Weź głęboki oddech. Policz do dziesięciu. Jeszcze tylko tydzień. Tydzień i będzie grudzień.
Mam wrażenie, że pomalutku wszystko wraca do normy.
Mama wróciła ze szpitala i zachowuje się tak, że szlag mnie trafia. Byłam z kolegą na maratonie Igrzysk Śmierci (chociaż jakoś nie mogłam się skupić na filmach). Spotkałam się z przyjaciółkami i wypiłyśmy czerwone wino. Laptop jakimś cudem wciąż żyje (odpukać w niemalowane). Krążą plotki, że dostanę od babci solidny zastrzyk gotówki pod nazwą prezent urodzinowy.
Już zaczynam się zastanawiać, co z tymi pieniędzmi zrobię... Naprawię laptopa albo zacznę zbierać na nowy? Odłożę na nowego smartfona? Kupię sobie spodnie? Porządne zimowe buty?
Żyć, nie umierać.
strange things did happen here
no stranger would i seem
if we met up at midnight
in the hanging tree
Która wersja podoba wam się bardziej:
Oficjalna...
Oficjalna...
...czy fanowska?
No no to faktycznie bedzie to lepszy miesiac :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie druga wersja lepsza :D
Na pewno będzie lepszy. :) Byle tylko zima za bardzo nie dokuczała.
UsuńA moze nie będzie wcale zimy :P
UsuńBędzie, będzie. :)
UsuńRównież z niecierpliwością odliczam do grudnia ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze tylko kilka dni. :)
UsuńCoraz bliżej, cholera ;)
UsuńTo chyba dobrze. :)
UsuńNo całe szczęście. Byleby się tylko coś znów nie wydarzyło przez te trzy dni.
UsuńNie wywołuj wilka z lasu...
UsuńListopad wielu nam zaszedł za skórę i naprawdę mimo ostatnich dwóch, naprawdę dobrych dni przepełnionych radością (bo koncerty), to nadal wyczekuję tego grudnia który - w moim mniemaniu powinien przynieść spokój ducha... taki wytęskniony...
OdpowiedzUsuńGrudzień ma w sobie coś takiego... Świąteczna atmosfera, prezenty, śnieg, trochę wolnego i tak dalej. :)
UsuńNo więc właśnie na to czekam :) Bo ile można topić smutki w listopadzie.
UsuńJuż niedługo. :)
UsuńJa już robię kartki świąteczne, natknęłam się w Lidlu na takie komplety do DIY i taki miałam ubaw jak siedziałam i kleiłam :)
UsuńOczywiście pochwalisz się swoimi dziełami na blogu, prawda? ;)
UsuńJuż popakowałam w koperty i pozaklejałam, ale poproszę osoby, które je dostaną, aby mi cyknęły focie, to jak je zdobędę, to pokażę :)
UsuńKoniecznie. Może kogoś zainspirujesz. :)
UsuńJestem dzisiaj jakaś wytrącona z równowagi, chciałam szybko, to zapomniałam zdjęć :) Byłoby miło, bo naprawdę fajnie się w dobieranie bawiłam :) Zrobię co w mojej mocy!
UsuńZdarza się. :) Jestem pewna, że nikt Ci nie odmówi zrobienia zdjęcia po dostaniu takiej kartki.
UsuńNie dziel skóry na niedźwiedziu :P Kiedy masz urodziny? :)
OdpowiedzUsuńA mama pewnie jest zmęczona tym całym pobytem w szpitalu i musi pomarudzić :)
Drugiego grudnia.
UsuńNie, mama ostatnimi czasy ciągle zrzędzi. To jej chyba nigdy nie przejdzie.
Ooo to muszę zapisać, żeby nie zapomnieć ;p
UsuńOby to nie był objaw starzenia się ;) Moja też ostatnio coś się zaczęła zmieniać ;)
Tak na marginesie chciałam zapytać czy drzewo wisielców z tytułu posta jest właśnie z Kosogłosa? :P
Sama nie wiem. Mam nadzieję, że ja taka nie będę. :P
UsuńOczywiście. :)
Taaaak. Ja też mam ogromną nadzieję, że i ja się nie zrobię taka, aczkolwiek nieźle się w tej kwestii zapowiadam ;) Mało kto jest tak cyniczny, wredny i marudny jak ja :P
UsuńJa to jestem jednak, zgadłam xD
Ja jestem cyniczna i wredna, chociaż nie wiem, czy aż tak jak Ty. Co do marudzenia, nie jestem pewna. :)
UsuńMało osób potrafi być tak wrednym jak ja ;p Chociaż trzeba przyznać, że na taki wyjątkowy gorszy humor to muszę mieć specjalny dzień :)
UsuńA co do marudzenia, to ja od jakiegoś czasu z tym walczę, ale myślę, że na zawody bym wygrała xD
Widać mnie nie doceniasz, kochana. ;) Wygląda na to, że będziemy musiały kiedyś sprawdzić, która z nas jest wredniejsza. :P
UsuńZawody to co innego. ;) Ja też się staram, ale czasami się nie da.
Nie sprawdzajmy tego na sobie :* Ale może kiedyś opowiem jakie mi pomysły do głowy przychodziły nie raz ;p Teraz się niektórych wstydzę :P
UsuńPewnie, że czasem się nie da. Czasem po prostu trzeba ponarzekać i to jest zdrowe, bo nie można wszystkiego trzymać w sobie i się z tym męczyć.
Opowiedz, ciekawa jestem. :)
UsuńNa przykład kiedyś bardzo kłóciłam się z pewną laską, byłą mojego już eks ;) No i wydrukowałam jej zdjęcie z jej numerem telefonu i podpisałam, że zaczyna studiować i szuka sponsora by znaleźć pieniądze na studia i rozwiesiłam te kartki na pkp i w innych częściach miasta :P Wiem, że to karalne i głupie, ale mądra nie byłam :P
UsuńEj, to było naprawdę chamskie. :D Dlatego ja pozostaję złośliwa tylko słownie, bo tak naprawdę nie lubię robić krzywdy ludziom, tylko mam takie poczucie humoru.
UsuńJa słowami potrafię najwięcej krzywdy wyrządzić ;) Czasem jak coś mamie albo bratu wygarnę. Ciachu jak się kłócimy to też.... potem mam mega wyrzuty sumienia, ale czasu cofnąć się nie da ;)
UsuńJak mnie ktoś nawet w rozmowie denerwuje to potrafię być uszczypliwa całkiem niechcący ;) Nie wiem skąd we mnie tyle złości :)
Przy kłótni to co innego... Ja mam tak na co dzień. Aż dziwię się, że jeszcze ktokolwiek ze mną wytrzymuje.
UsuńNie naprawiaj, zbieraj na nowy :P
OdpowiedzUsuńJeszcze tydzień :)
Ale ja nie chcę nowego, kocham tego laptopa!
UsuńJakby nie patrzeć - już za tydzień o tej porze będzie grudzień ;) A co do dodatkowego zastrzyku gotówki to chyba zawsze tak jest, że nagle zbiera się tyle wydatków, że nie wiadomo, co wybrać... Wybierz mądrze ;D
OdpowiedzUsuńStaram się, ale nie wiem, co jest ważniejsze. Mam w sumie jeszcze trochę oszczędności, ale nie chcę się pozbywać wszystkich pieniędzy naraz.
UsuńNo to niestety nic Ci nie doradzę... Musisz się sama nad tym zastanowić, więc życzę powodzenia :> I dobrze rozumiem, że nie chcesz wydawać wszystkiego naraz.
UsuńPo prostu nie da się mieć wszystkiego...
UsuńI dlatego trzeba umieć mądrze wybierać :>
UsuńZawsze miałam problem z podejmowaniem decyzji.
UsuńNo widzisz i idzie ku lepszemu. A ja mam w planach iść na ten film. Chcieliśmy iść na maraton, ale nie daliśmy radę czasowo :/.
OdpowiedzUsuńFilm mnie nie zachwycił. Szczerze mówiąc, uważamy, że powstał tylko po to, żeby na nim zarobić, bo przez dwie godziny dzieje się naprawdę bardzo niewiele.
UsuńJa 1 i 2 widziałam i mi się akurat bardzo podobały. Ale po przeczytaniu trylogii całej zdaje sobie sprawę, że ostatnia część może być troszkę nudnawa czasami czyli się ciągnąć jak w książce. Mimo to i tak obejrzę tym bardziej , że pozostałe uważam za super film i książki
UsuńObejrzeć zawsze warto, żeby mieć swoją opinię. Jestem jednak zdania, że książki zdecydowanie przewyższają filmy.
UsuńGrudzień. Nienawidzę grudnia. Nie znoszę świąt. Ale mimo mej nienawiści będę chciała jak najlepiej przeżyć ten czas i spróbować odzyskać magię, którą straciłam przed laty.
OdpowiedzUsuńŻycie składa się z chwil, warto zapamiętywać te pozytywne, ze szczęściem i uśmiechem :) Choć i smutek nam się przydaje ;)
Wiesz, dla mnie święta od lat nie mają magii, ale przynajmniej z ich okazji jest trochę wolnego.
UsuńOwszem, przydaje się. Dzięki niemu szczęśliwe chwile wydają się jeszcze szczęśliwsze. :)
taki zastrzyk gotówki i mi by się przydał :D kochaną masz babcię :)
OdpowiedzUsuńTak, babcia jest kochana. :)
Usuńczęsto Cię rozpieszcza? ;-)
UsuńAkurat w ten sposób nie, ale ogólnie bardzo się stara. :)
Usuńmnie moja też jedna tak rozpieszczała :) i zawsze broniła jak coś przeskrobałam.
UsuńI takie właśnie powinny być babcie. :)
Usuńtak bez wątpienia :)
UsuńAle nie wszystkie takie są, niestety.
Usuńno, nie można mieć wszystkiego...
UsuńTak to już jest w życiu.
UsuńOde mnie z domu też poszli na ten maraton filmowy. Mnie tytuł filmu nie przypadł do gustu... :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Życzę zdrowia!
Książka jest naprawdę świetna - polecam. Film średni. :)
UsuńSyn był z filmu bardzo zadowolony. Ale tytuł mi mówi, że to pewnie mordobicie na szeroką skalę, więc nie ma się czym zachwycać...
UsuńA może warto byłoby przeczytać opis filmu albo obejrzeć zwiastun?
UsuńTwoje umiarkowana wypowiedź co do filmu utwierdza mnie, ze chyba nie warto. Nie lubię tego typu przedstawień.
UsuńKocham się w bajkach i baśniach typu "Labirynt fauna". Oglądałaś ten film?
Nie będę na siłę przekonywała, że warto obejrzeć film. Poza tym, każdy ma inny gust, wielu osobom film się podobał. Najlepiej przekonać się samemu, jaki jest.
UsuńNie, nie oglądałam.
Syn mi trochę streścił fabułę i jakoś mnie nie zaciekawiło. Pewnie kiedyś przy okazji, gdy poleci w tv, nie omieszkam zobaczyć, ale do kina mnie nie wyciągnie.
UsuńA "Labirynt fauna" polecam. To film, który zdobył wiele nagród z Oskarami włącznie i jest obowiązkowy wręcz jak lektura szkolna.
Nie jest to bajka w każdym razie i nie polecam dzieciom. Powiedzmy, że film dla ludzi o mocnych nerwach i z poziomem wiedzy co najmniej gimnazjalnym. Należy też przyszykować sobie pudło chusteczek jednorazowych i żadnego jedzenia.
Nie wiadomo do czego go zaliczyć, bo wątków ma sporo:
jest więc filmem historycznym, thrillerem (a może nawet horrorem) i baśnią jednocześnie. Polecam. Najpiękniejszy film, jaki kiedykolwiek widziałam.
W takim razie być może obejrzę go kiedyś przy okazji. Szczerze mówiąc, oglądam niewiele filmów i ostatnio mało który naprawdę mnie zainteresował.
UsuńNie jestem specjalnym kinomanem. Mało co mnie zachwyca w tej dziedzinie. Ale ten film owszem....
UsuńA co do treści postu... MAMY JUŻ GRUDZIEŃ !!!!
PS. Czekam na wrażenia z "Labiryntu fauna"...:D
UsuńJuż teraz życzę udanych zakupów lub inwestycji :D
OdpowiedzUsuńDzięki. Muszę się zastanowić, co zrobić. :)
UsuńDo jakiej opcji skłaniasz się najbardziej? :)
UsuńDopóki laptop działa, myślę o smartfonie. Kiedy się psuje, chcę naprawiać laptopa (o ile nie mam ochoty wyrzucić go przez okno i kupić nowego). Kiedy marzną mi stopy, myślę o zimowych butach. :P
UsuńNie myśl tyle, bo zostaniesz filozofem :P
UsuńZbieraj na laptop, żebyś mogła się z nami kontaktować! :)
OdpowiedzUsuń"Hanging tree" to moja ulubiona piosenka od piątku :)
naczytane.blog.pl
Przecież cały czas się kontaktuję. ;)
UsuńMi też się bardzo podoba ta piosenka.
Wiem, wiem, ale lepiej dmuchać na zimne :)
UsuńSłusznie. Ale i tak nie chciałabym kupować nowego laptopa, wolałabym naprawić tego, którego mam.
UsuńTo dobrze, że powoli wszystko wraca do normy. To ważne, a po szpitalu i różnych zawrotach chorobowych nie jest łatwo.
OdpowiedzUsuńPewnie tak. Dlatego ja staram się nie chorować. :)
UsuńU mnie powoli nastrój się poprawia, co mnie samą zaskoczyło. ;)
UsuńTakie zaskoczenia zawsze mile widziane. :)
UsuńPewnie ;) Co nowego?
UsuńSzkoda gadać. :)
UsuńBo nie ma o czym. Zupełnie nic się nie dzieje.
Usuńu mnie kasa przylezie w wypłatą w piątek ach :D
OdpowiedzUsuńDzień wypłaty to piękny dzień. :D
UsuńU mnie właśnie wszystko rozsypuje się w drobny mak...
OdpowiedzUsuńNieszczęścia zawsze chodzą stadami. Jak się sypie, to wszystko...
UsuńNiestety tak.
UsuńCzemu tak właśnie jest?
Nie ma żadnego sensownego wyjaśnienia. Możemy tylko przyjąć ten fakt do wiadomości.
UsuńCzasem trudno jest coś przyjąć do wiadomości...
UsuńAle nawet jeśli tego nie zrobisz, to i tak nic nie zmieni.
UsuńWalczyć trzeba zawsze?
UsuńDopóki ma się siłę. A czasem trzeba po prostu przeczekać.
Usuńoh yeah, zastrzyki pieniężne zawsze chętnie! :D
OdpowiedzUsuńsuper, miłego i mądrego wydawania ;)
Dzięki. :)
UsuńPrzekichane jak trzeba robić losowanie na co wydać pieniądze, co jest pilniejsze... Sama mam dylemat czy naprawa komputera czy buty na zimę nowe.
OdpowiedzUsuńWersja oryginalna padła, bo prawa autorskie czy coś tam. Ale ta fanowska mi się podoba :)
Mam nadzieję, że zima będzie w tym roku łagodna, to może dam radę przechodzić w adidasach i botkach, tak jak w zeszłym roku.
UsuńPoszukam innego filmiku. :) Ale obie wersje mają swój urok.
Hahahaha, na to samo liczę :D Już sobie posklejałam nieco swoje botki z zeszłego roku, więc mam nadzieję, że przetrwają.
UsuńNa razie nie zapowiada się taka zła pogoda, więc może nie będzie tak źle. :)
Usuńweź mnie tu nie kuś winem:D
OdpowiedzUsuńCzemu? :D Ja nawet nie lubię wina.
Usuńja je kocham i wielbię;p zwłaszcza takie po taniości;p
UsuńO, to polecam to, które piłyśmy. Kosztowało 9,99 zł. ;)
Usuńdawaj nazwę:D
UsuńGdybym tylko ją pamiętała... Po prostu idź do żabki i poproś o najtańsze czerwone wino, jakie mają. :D
Usuńto dadzą mi tzw, siki weroniki;p
UsuńNo to nie wiem. Jak ja będę je chciała to pójdę do tego samego sklepu i po prostu powiem, że chcę to czerwone wino, które kosztuje 9.99 zł. :P
UsuńBrakuje mi babskich wieczorów, takich z winem. Właśnie mi wczoraj koleżanka obiecała, że w przyszłym tyg nadrobimy, w Gdańsku. Jak wakacje to wakacje, mogą być i w grudniu ;D
OdpowiedzUsuńWino było dla Kordiana. Ogólnie za winem nie przepadamy.
UsuńJasne, że tak. Wakacje zawsze mile widziane, nawet zimą. ;)
Oh, wybacz. Myślałam, że to takie... na odstresowanie.
UsuńOwszem. Równie przyjemne jak zastrzyki gotówki ;P
Nie, w swoim towarzystwie odstresowujemy się bez dodatków. Mam nadzieję, że tak pozostanie. :)
UsuńW Gdyni też zawitasz przy okazji?
I dobrze :) Nie jestem fanką alkoholu.
UsuńTak. O ile ten wyjazd dojdzie do skutku, bo już dzisiaj nie jestem tego taka pewna...
Ja lubię od czasu do czasu. Trzeba po prostu znać umiar i mieć ludzi, z którymi można rozsądnie się napić.
UsuńTrzymam kciuki za tę podróż.
Ciężko stwierdzić co lepsze - laptop czy...smartfon - zależy od osoby. Takie jest moje zdanie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://cisza-jak-ta.blogspot.com/
Może będę mogła to jakoś pogodzić. Cóż, pożyjemy, zobaczymy. :)
UsuńMoże :)
UsuńOby. ;)
UsuńFlotę zbierałbym dalej zamiast wydawać. ;) Po burzy zawsze wychodzi słońce.
OdpowiedzUsuńPieniądze z biegiem czasu tracą wartość. Zresztą trochę oszczędności posiadam, więc nic się nie stanie, jeśli coś miłego sobie sprawię.
UsuńNie pieniądze a oszczędności mają to do siebie, że gdy człowiek po prostu zacznie je wydawać, zadziwiająco szybko znikają. :)
UsuńMałych (i większych) przyjemności nigdy dosyć. :D
Wiem o tym. Gdybym się nie kontrolowała, mogłabym wydać wszystkie pieniądze w przeciągu kilku dni.
UsuńDokładnie. W sumie dobrze, że nie stać mnie na wszystko, dzięki temu bardziej cieszę się z drobiazgów.
"Cieszmy się z małych rzeczy, bo wzór na szczęście w nich zapisany jest". ;)
UsuńNiby takie banalne, ale jednak prawdziwe. :)
UsuńW wykonaniu Grzeszczakowej takie sobie, ale tu - jak znalazł. :D
UsuńJa to pieniądze bym zbierała. Byłaś na Igrzyskach. Zazdroszczę. Podobała Ci się najnowsza część?
OdpowiedzUsuńI jeszcze pytając... MAL, to My Anime List, czy coś?
Moim zdaniem niewiele się działo, wiało nudą. Mam wrażenie, że podzielili trzecią część na dwa filmy tylko po to, żeby zarobić.
UsuńTak, o to właśnie mi chodziło.
Insygnia śmierci Harrego Pottera też podzielili w tym celu, nic nowego.
Usuńzastrzyk gotówki to dobra sprawa, mnie czeka zakup nowych okularów :P
OdpowiedzUsuńMi też pewnie by się przydały.
UsuńJa bym poleciła jednak lapka ;-)
OdpowiedzUsuńNowego czy naprawiać? :)
UsuńNo i oficjalnie mamy grudzień - chyba wszyscy na niego czekaliśmy, teraz tylko jak najlepiej ten miesiąc wykorzystać ;)
OdpowiedzUsuńWidzę, że jesteś poważnie zmotywowana. :)
Usuń