piątek, 30 stycznia 2015

My computer thinks I'm gay

Zanim się obejrzałam, minęła siódma rocznica mojego blogowania. Trudno mi uwierzyć, że już tak długo zawracam głowę nie tylko znajomym i rodzinie, ale także ludziom w internecie... Siódemka to podobno szczęśliwa liczba, więc liczę na co najmniej drugie tyle. 

Czas na obiecane przemyślenia. A przynajmniej ich część, bo te najbardziej osobiste nie chcą mi przejść przez palce.
Za często mówię nie wiem. I nie mam tu na myśli odpowiedzi na pytania z wiedzy ogólnej, ale te całkiem prywatne, począwszy od To co chcesz dziś robić? po Co chcesz robić w życiu? 
Nie mogę każdego mojego zachowania tłumaczyć bo tak już mam, bo taka już jestem, czy wyżej wspomnianym nie wiem. Może powinnam mniej głupio się tłumaczyć, a może po prostu mniej głupio zachowywać...
Jeśli w dalszym ciągu będę tak dużo mówiła o sobie, swoich uczuciach i emocjach, to kiedyś w końcu pęknę jak bańka mydlana.
Nie rozumiem ludzi. Im więcej ich poznaję, tym bardziej zdaję sobie z tego sprawę. Chociaż z drugiej strony: czy ludzi trzeba rozumieć, żeby ich kochać?
Choćbym położyła się w nocy na ulicy i patrząc w gwiazdy czekała, aż przejedzie mnie walec, prawdopodobieństwo, że tak się stanie, jest raczej niewielkie. A nawet jeśli, to raczej moich problemów nie rozwiąże, w końcu tyle chcę jeszcze zrobić w życiu (na przykład doczekać końca One Piece'a, co z pewnością jeszcze trochę potrwa)!


My computer thinks I'm gay
I threw that piece of junk away
On the Champs-Elysées
As I was walking home

This is my last communiqué
Down the super highway
All that I have left to say
In a single tome

I got too many friends
Too many people
That I'll never meet
And I'll never be there for
I'll never be there for
Cause I'll never be there

If I could give it all away
Will it come back to me someday
Like a needle in the hay
Or an expensive stone

But I got a reason to declaim
The applications are to blame
For all my sorrow and my pain
A feeling so alone

I got too many friends
Too many people
That I'll never meet
And I'll never be there for
I'll never be there for
Cause I'll never be there

My computer thinks I'm gay
What's the difference anyway
When all the people do all day
Is stare into a phone

I got too many friends
Too many people
That I'll never meet
And I'll never be there for
I'll never be there for
Cause I'll never be there

niedziela, 18 stycznia 2015

Przemyśleń część pierwsza - kilka słów o 2014

Jak się zaczął?

Całkiem pozytywnie. Sylwestra spędziłam z Magdą i Iwoną, a także mnóstwem innych ludzi na gdyńskim skwerku. A tuż po północy zupełnie obcy koleś stwierdził, że jestem niemiła, dziwna, na pewno czytam za dużo książek i studiuję coś dziwnego

W tym roku:
Zmieniłam nieco podejście do ludzi. Czerpałam przyjemność z małych rzeczy. Pracowałam i uczyłam się nowych rzeczy. 


czwartek, 15 stycznia 2015

The story

this is the story of my life
these are the lies I have created


Święta minęły spokojnie. Sylwestra spędziłam rewelacyjnie, choć w pewnych momentach żałowałam, że nie jestem z kimś innym... Oczywiście pewnie to samo czułabym, z kimkolwiek bym nie była, więc to nie ma właściwie znaczenia. 2015 rok zaczął się... nie najgorzej. 

Pamiętacie, jak zastanawiałam się, na co przeznaczyć pieniądze od babci? Otóż udało mi się kupić smartfona taniej, niż przypuszczałam, dzięki czemu starczyło mi też na buty, a laptopa naprawili mi za darmo w ramach gwarancji, bo tak jak podejrzewałam, siadła ta sama część, co poprzednio. Zadziwiające, jak niektóre sprawy potrafią się gładko potoczyć... I wilk syty, i owca cała. Szkoda, że nie zawsze tak się udaje.

Sporo czasu spędziłam ostatnio na rozmyślaniach (ach, co ten brak komputera robi z człowiekiem!) i doszłam do ciekawych wniosków, ale o tym chyba następnym razem. Teraz tylko daję znać, że żyję.

poniedziałek, 5 stycznia 2015

O mnie się nie martw

Nie ma komputera, nie ma chęci, nie ma postów. Gdyby ktoś bardzo za mną tęsknił, chętnie porozmawiam: miedzy.wiezowcami@gmail.com, gg: 7534846