czwartek, 24 kwietnia 2014

Jestem mentalną blondynką

Najwyższy czas się z tym pogodzić.


To, że nie jestem naturalną blondynką, nie znaczy jeszcze, że nie zachowuję się jak blondynka (nie, żebym miała coś do kobiet o tym kolorze włosów, chodzi mi oczywiście o stereotyp blondynki). Nie uważam, że jestem głupia, nic z tych rzeczy, po prostu czasem... Cóż, czasem idiotyzm w moim zachowaniu przekracza wszelkie granice. Czasem słowa wypływają z moich ust zanim zdążę się zorientować, że większego sensu w nich nie ma. Zdarzają mi się też całkiem sensowne cięte riposty, ale w wielu przypadkach myślę sobie: Serio, Emi? Jak w ogóle mogłaś palnąć coś takiego? (Dla własnego bezpieczeństwa cytatów przytaczać nie będę). Są ludzie, przy których, choćbym nie wiem jak próbowała, nie udaje mi się dobrze wypaść. I nawet nie wiem, dlaczego tak jest. 

Gdybym tylko od czasu do czasu zastanowiła się, co robię i mówię... Pomarzyć można. 

Także tego... Na razie nie wymyślę nic więcej, bo oglądam Gintamę. Znacie? Nie? To poznajcie.


niedziela, 6 kwietnia 2014

Kochana, nie wszystko jest made in China!

#Musimy porozmawiać.
Nie mam pojęcia, czemu ludzie używają tego sformułowania. Wiadomo przecież, że po tych słowach nigdy nie dzieje się nic dobrego.
Na szczęście to tylko sen. Na szczęście nie muszę z nim rozmawiać.
Na nieszczęście powinnam była zrobić to pół roku temu.

#Chyba się starzeję, bo powiedziałam trzydziestoparoletniemu facetowi, że młody chłopak z niego. I jestem hipokrytką, bo powiedziałam mu trzydziestoparoletniemu facetowi, że młody chłopak z niego, a sama twierdzę, że się starzeję...

#Z braku weny przedstawię wam swój tydzień w zdjęciach:


Gdybyście kiedykolwiek gdzieś ze mną jechali, nie dajcie mi sprawdzać rozkładu pociągów. Chyba że lubicie siedzieć w nocy półtorej godziny na dworcu.

Mojemu psu można robić zdjęcia tylko wtedy, gdy śpi...

Relaks po pracy. 

Takie tam z okna. Cały dzień wypatrywałam listonosza. 

Upragnione Buraki! Luxtorpeda jak zawsze w doskonałej formie. Szkoda tylko, że nie udało mi się upolować płytki z autografami.

Niezgodna, Akademia Wampirów, Gra Endera, Miasto Kości.
To ja byłam tą dziewczyną, która siorbała energetyka przez słomkę i załamywała się doborem aktorów (zwłaszcza Dymitrem). 

A dziś, zmywając wypatrzyłam przez okno takie cudne stworzenie. Szkoda, że zdjęcie niewyraźne.

#W ogóle miało być o czymś innym, ale ludzie nie uciekną, prawda?