To, że nie płaczę, nie znaczy, że nie jest mi przykro. To, że nie krzyczę, nie znaczy, że nie jestem zdenerwowana. To, że nie okazuję emocji nie znaczy, że ich nie mam. Po prostu zapomniałam, jak to się robi. Ale też mam serce, które może rozpaść się na milion kawałeczków.
Miałam nadzieję, że nie udzieli mi się atmosfera listopada. A tu proszę: mama na intensywnej terapii pod respiratorem w śpiączce farmakologicznej, pies zaginiony (na szczęście się odnalazł), a rodzina kłóci się w szpitalu.
Ułoży się, zobaczysz.
OdpowiedzUsuńMusi.
UsuńZawsze wszystko się układa :)
UsuńNa święta Bożego Narodzenia idę o zakład, że będziecie wszyscy pogodzeni przy jednym stole. Ciężko o stalowe nerwy i anielską cierpliwość w takiej sytuacji, gdy jedno z Was choruje.
Oby było tak, jak mówisz. :) Zresztą my zawsze się kłócimy, więc to akurat nic nowego.
UsuńOd dawna powtarzam, że nie da się z kimś mieszkać i się nie kłócić :)
UsuńJak mama? Co tak właściwie jej się stało?
odpowiednie momenty na smutek się nie zdarzają.
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki :)
Co się Mamie stało? Na pewno wszystko się ułoży, musi! A listopad jest pierdolnięty.
OdpowiedzUsuńojej to nie dziwie się, że tak się czujesz . Ale pamiętaj kiedyś i listopad się skończy , kiedyś chmury znikną i pojawił się słońce
OdpowiedzUsuńTakie wydarzenia przybijają niezależnie od pory roku...
OdpowiedzUsuńTrzymaj się dzielnie :*
Och...intensywna terapia? Rety, nie brzmi to dobrze. Ale mam nadzieję, że wszystko z mamą się ułoży. Sam wiem, że stamtąd mimo wszystko się wychodzi, ze śpiączki farmakologicznej też, sam przetrwałem i staram się dojść teraz po tym do siebie. Także...trzymam cholernie mocno kciuki.
OdpowiedzUsuńI dobrze, że pies się znalazł.
A ty się tam trzymaj :
trzymamy kciuki by szybko Rodzicielka wykurowała się:**
OdpowiedzUsuńmatko!mam nadzieję,że będzie dobrze wszystko z Mamą tego Ci życzę... przytulam :*
OdpowiedzUsuńOjej, żeby z Twoją Mamą wszystko było dobrze :(
OdpowiedzUsuńtrzymaj się :*
cholerny listopad. nigdy nie przynosi niczego dobrego.
OdpowiedzUsuńtrzymaj się tam!
"To, że nie okazuję emocji nie znaczy, że ich nie mam. Po prostu zapomniałam, jak to się robi..."
OdpowiedzUsuńJa ostatnio zapomniałam, jak się uśmiecha/ Tak szczerze. Przypomnimy sobie razem?
http://romantyczna.radom.pl
Nieszczęścia rzadko chodzą w pojedynkę. Ale często mijają.
OdpowiedzUsuń3maj się. :*
3mam mocno kciuki za Twoją Mamę :*
OdpowiedzUsuń