sobota, 21 grudnia 2013

It's beginning to look a lot like Christmas

Codziennie uczymy się czegoś nowego... W ciągu ostatnich kilku dni nauczyłam się, że nie powinnam: a) zostawiać miski z wodą na progu pokoju, b) gotować sosu pomidorowego, mając na sobie ulubioną żółtą bluzę, c) zostawiać książki z biblioteki na parapecie, bo może bardzo zwilgotnieć i będę musiała ją odkupić.

Jak widzicie, książka jest bardzo zniszczona. 

Jednak o wiele ciekawszą sprawą są moje ostatnie sny. W jednym z nich musiałam wziąć udział w turnieju podobnym do Głodowych Igrzysk. W innym rodziłam dziecko (wyczuwam znaczący postęp, bo kilka miesięcy temu śniło mi się, że byłam w ciąży...), a w jeszcze innym włóczę się po metrze z Azjatką i kolesiem, który obudził mnie, zaglądając mi pod kołdrę, i wykonujemy polecenia przysyłane nam w sms-ach. Oczywiście winę zwalam na moje apokaliptyczne wizje, opowiadanie, które piszę, i anime, które oglądam przed zaśnięciem (Btooom! oraz Shinsekai yori).

Btooom! Mam nadzieję, że powstanie drugi sezon. 

Jeśli ktoś jeszcze nie miał okazji zapoznać się z nimi, polecam serdecznie, zwłaszcza SY. Było w nim wszystko, czego oczekuję od porytego animca: tajemnica, odrobinka horroru, romans, wątek yaoistyczny, ale też całkiem ładna kreska i przystojni bohaterowie.

Shinsekai yori
A to moja lektura na dzisiejszy wieczór:

Zmodernizowane zabezpieczenia polskich banknotów

Po tym dopiero przyśni mi się coś dziwnego. Może zacznę podrabiać nowe banknoty, zanim jeszcze wejdą do obiegu?

Tymczasem nieubłaganie zbliżają się święta, a u mnie bałagan totalny, prezenty niekupione, a jutro i pojutrze idę do pracy, więc nie wiem, kiedy cokolwiek zrobię. Prawdopodobnie nie wrzucę już nic nowego przed dwudziestym czwartym grudnia, a więc: 
Chciałabym życzyć wam wszystkim wesołych, ale spokojnych świąt, dużo miłości, zdrowia, pieniędzy i weny do pisania kolejnych postów. Trzymajcie się ciepło!


P.S. Cieszę się, że spodobała się wam moja radosna twórczość, którą opublikowałam ostatnio, więc polecam waszej uwadze mojego drugiego bloga, na którym znajdziecie tego troszkę więcej i ewentualnie później dalszą część: papierowa-łódka

114 komentarzy:

  1. Niezbadane są odmęty podświadomości... :D
    Wzajemnie. Niech będzie sielsko, radośnie i smacznie . :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I całe szczęście. Przynajmniej jest ciekawie. :D
      Dziękuję, chociaż prawdopodobnie będzie zupełnie na odwrót. :P

      Usuń
  2. A mi się ciągle śni moja chemia leków :p

    OdpowiedzUsuń
  3. A mi się ostatnio zaczęło śnić, że jestem w ciąży O.o

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyżby jakiś znak? :P

      Usuń
    2. Że tak powiem, wiatropylna nie jestem ;D

      Usuń
    3. Ach, no tak. Słyszałam coś o tym na biologii w szkole :P

      Usuń
    4. Ja chodziłam na wagary ;P

      Usuń
    5. To skąd wiesz takie rzeczy? :P

      Usuń
    6. Już myślałam, że to z doświadczenia :P

      Usuń
    7. Trochę mnie zawiodłaś. :P

      Usuń
    8. Nieważne :P
      Powiedz, co zacnego się u Ciebie dzieje. :)

      Usuń
    9. A wiesz... święta, Sylwester i te sprawy. Wolnym się cieszę i w sumie tyle. A u Ciebie? :)

      Usuń
    10. Próbuję ogarnąć chaos panujący dookoła. :D

      Usuń
    11. Nie ogarniaj, bo i tak z nim nie wygrasz ;P

      Usuń
    12. Ale chciałam przynajmniej spróbować...

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Takie sny są super :D

      Usuń
    2. tylko szkoda że się budzę;p bo bym kurde tak chciała dłużej xd

      Usuń
    3. Wszystko co dobre szybko się kończy... :P

      Usuń
  5. Mam w planach Btooom! od bardzo dawna :D
    Również życzę Ci Wesołych i spokojnych świąt! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obejrzyj, obejrzyj. Mi się bardzo podobało. ;)
      Dzięki!

      Usuń
  6. Można ją wysuszyć poprzez położenie na niej czegoś twardego albo wyprasowanie lekkie. Ja zawsze coś takiego zrobię. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będę musiała spróbować, bo książka wcale nie jest aż tak zniszczona...

      Usuń
    2. Spróbuj, może nie będzie to takie widoczne później :)

      Usuń
    3. Mam czas chyba do połowy stycznia. :) Może coś mi się uda.

      Usuń
  7. Jak mi się dawno nic nie śniło...

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja to raz miałam przygodę z książką wypożyczoną - wypożyczyłam i pojechałam za granicę nad morzem. Że plaża pusta, to rozłożyliśmy się niedaleko morza. No i Lu w wodzie... a tu fru, jak fala nie przyszła, jak pół koca zalała... ja otępiała podbiegam, książki dwie mokrzuteńkie. wsjo wytarłam ręcznikiem, położyłam na słońcu.. wyschły, oddałam, nikt się nie skapnął xD ale swoje przeżyłam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To była przygoda :P Oj, nie takie książki do biblioteki ludzie oddają, bibliotekarka musiała się na mnie uwziąć czy coś.

      Usuń
  9. Dzięki i również wesołych Świąt dla Ciebie! :))
    W sumie, to dobrze, że masz takie bujne sny i je pamiętasz (ja np. niewiele pamiętam z moich...), bo możesz je przenosić na papier, do swoich opowiadań ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. ;)
      Jak do tej pory chyba żadnego jeszcze nie przeniosłam. ;)

      Usuń
    2. Wszystko przed Tobą :)

      Usuń
    3. Wszystko się może zdarzyć :)

      Usuń
    4. "...gdy głowa pełna marzeń" :D

      Usuń
    5. Chciałabym w to wierzyć :)

      Usuń
    6. Nic trudnego :) Ja uwierzyłam i się udało :)

      Usuń
    7. Jestem raczej pesymistką. :)

      Usuń
    8. Twardy orzech, ale można trochę próbować ;)

      Usuń
    9. Próbować zawsze warto ;)

      Usuń
  10. Ja miałam czas, kiedy prawie codziennie śniło mi się, że : jestem w ciąży/mam dzieci/rodzę/. Podobno to dobry znak :)

    Radosnych, spokojnych i ciepłych Świąt! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobno, ale nigdy nie wierzyłam w takie znaki.
      Dzięki. ;)

      Usuń
  11. Człowiek jednak uczy się przez całe życie ;)
    Wesołych Świąt Emi :* :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I głupi umiera :D
      Dzięki. :)

      Usuń
    2. Ale co przeżyje to jego :p

      Usuń
    3. Ano prawda. Zresztą kto by chciał wiedzieć wszystko? :D

      Usuń
    4. Ja :D wtedy bym brała udział w teleturniejach i bym wygrywała miliony :D

      Usuń
    5. O tym akurat nie pomyślałam. :D

      Usuń
    6. A widzisz :) Kilka razy na wizji i bym nie pracowała do końca życia :P

      Usuń
    7. Żyć, nie umierać! :)

      Usuń
    8. Szkoda, że przeczytanie encyklopedii tego nie gwarantuje :P

      Usuń
  12. Lepiej nie będę głośno opowiadać o swoich snach... ale ostatnio w horoskopie przeczytałam, że powinnam je zapisywać, bo "niektóre z nich niedługo się spełnią". Ciekawe... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wierzę ani w horoskopy, ani w senniki, chociaż czasem bardzo bym chciała...

      Usuń
  13. Oj Emi ;_; A miałam już nic nie oglądać, bo zaczęłam Code Geass, a do tego mam olimpiadę z historii. ;_;
    Ale jak widzę coś, co mi się podoba, to trudno się oprzeć.
    Sny to dziwna sprawa, chociaż niektóre z moich są nader chore i idealne, żeby zrobić z nich książki/ filmy *u*
    Życzę Ci nawzajem! A tak serio, to życzę Ci pieniędzy, spełnienia marzeń i jakiegoś porządnego faceta. Trzymaj się ciepło, Emi. ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Code Geass też widziałam, bardzo mi się podobało. :) W każdym razie, życzę Ci powodzenia na olimpiadzie.
      Oj tak, sny są dziwne. I dobrze mi z tym. :D
      Dzięki!

      Usuń
  14. Ha! Też kiedyś przeżyłam poród we śnie. Śliczny chłopiec :)
    Ja również życzę Ci wesołych świat i wszytkiego dobregoooo! :* Wracam po długiej przerwie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja chyba się obudziłam, zanim urodziłam, ale za to lekarz powiedział mi, że najważniejsze to ustalić, kto jest matką dziecka. :P
      Dziękuję. Dobrze Cię znów widzieć. :)

      Usuń
  15. Mam traumę każdego ranka jak się budzę po moich snach. ;d
    Wesołych. :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja czasem też. Ale to tylko sny. :)
      Dzięki.

      Usuń
    2. Zwykle - niestety tylko, ale czasem na szczęście;d

      Usuń
    3. Większość moich snów jest całkiem pozytywna, więc mogłyby się spełnić. :)

      Usuń
    4. Moja - pokręcona. Ale niektóre bywają taaak rzeczywiste...

      Usuń
    5. Najgorsze są te sny, po których budzisz się z uczuciem pustki...

      Usuń
    6. ...kiedy był tak blisko, że mogłaś go wręcz dotknąć, a wraz z podniesieniem powiek rozmywa się cudowny obraz, ale nadal czujesz to na ciele...?

      Usuń
    7. Tak, dokładnie tak.

      Usuń
  16. Moje sny też mnie przerażają, gdy oglądam coś nadprzyrodzonego przed snem. Czasami nie ma w nich sensu. Co dostałaś na święta? :D
    P.S. Co z naszą kawą? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po to właśnie są sny. :)
      Po nowym roku? ;)

      Usuń
  17. Ciekawie spędzasz czas i to się liczy, taki luz-blues :D
    Mam nadzieję, że święta minęły przyjemnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyjemnie? Nie wiem, po prostu minęły. :)

      Usuń
    2. Święta, święta i po świętach. :)

      Usuń
    3. I tak co roku się kręci :)

      Usuń
    4. I co roku się staramy, żeby było miło :P

      Usuń
    5. A wychodzi jak zawsze :P Może przydałoby się więcej naturalności?

      Usuń
    6. Nie wiem, co trzeba by było zrobić, żeby cieszyć się świętami jak kiedyś...

      Usuń
  18. A mi sie ostatnio śniło, ze weszłam do pokoju nauczycielskiego, jako nauczycielka w mojej szkole i zaczęłam się zwracać do nich per pan,pani, a oni mi nagle kazali mwóić po imieniu...

    OdpowiedzUsuń
  19. Jeśli masz sny typowo ciążowe, a do tego już urodziłaś, to szłabym jednak w tym kierunku odnoście myślenia "co przyśni mi się później" :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzisiaj w śnie latałam po centrum handlowym z kocem-niewidką, a później uciekałam z domu dziecka do swojego domu, który był tuż obok. :P

      Usuń
    2. A moze w Tobie serio się budzą jakieś matczyne instynkty? :P Coś mi tu nie gra :P

      Usuń
    3. Lepiej, żeby to nie było to. :D

      Usuń
  20. mi ostatnio się śniło, że mnie lekarz dusił :P

    OdpowiedzUsuń
  21. Ah, skądś znam tą historię z książką na parapecie, kiedyś zrobiło mi się podobnie, tylko akurat na zeszycie do szkoły, poleżał parę dni i wyglądał identycznie. Już po świętach więc na życzenia trochę za późno ale mam nadzieję że do świąt zdążyłaś z wszystkimi ważnymi sprawami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie rzeczy niestety się zdarzają, ale to przecież nie wpływa na zawartość książki. W zeszycie tusz może się rozmazać, ale w książce raczej nic się nie zmieni. :)

      Usuń
    2. Właśnie pamiętam że w moim przypadku, a raczej w przypadku mojego zeszytu tusz trochę się rozmazał, na szczęście nie aż tak bardzo :)

      Usuń
    3. Notatki zawsze można od kogoś przepisać. :)

      Usuń
  22. Bardzo ciekawych rzeczy się nauczyłaś. ;)
    Podobają mi się Twoje sny. ;) Ja swoich zazwyczaj nie pamiętam, że wiem, że dziś walczyłam w średniowiecznej wojnie, a potem znalazłam się w jakimś szpiegowskim pokoju... :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno ta wiedza jeszcze mi się przyda, w przeciwieństwie do niektórych rzeczy wkuwanych w szkole i na studiach. :P
      Ja staram się je zapisywać od razu po przebudzeniu, bo potem zapominam, a nie lubię nie pamiętać. ;)

      Usuń
    2. Myślałam kiedyś o zapisywaniu snów zaraz po przebudzeniu, ale kiedy człowiek spieszy się do pracy czy na wykłady, ciężko się zebrać. :)

      Usuń
    3. Zawsze można to zrobić w autobusie. ;) Ja tak często robię.

      Usuń
  23. Hmm to anime se chyba oblukam ^ ^

    OdpowiedzUsuń