środa, 6 lutego 2013

Panie

Chyba znów zacznę chodzić do kościoła. Bóg musi mnie bardzo kochać i potwornie się o mnie martwić, bo ostatnimi czasy spełnia wszystkie moje prośby.

Pomoc w sesji (której koniec zbliża się wielkimi krokami), drobna zmiana w pracy jutrzejszego dnia, dogodny plan zajęć na kolejny semestr, spokój z panem W., a nawet idiotyczne długopisy.

Jest jakieś inne sensowne wyjaśnienie? To muszą być cuda.

P.S. Boże, byłabym naprawdę wdzięczna za ten kawałek szczęścia, o który modlę się tyle lat.


167 komentarzy:

  1. w sesji boze nie pomoze :P trzeba sie nauczyc i juz

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że ten "kawałek szczęścia" również dostaniesz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, o jaki chodzi? ;)

      Usuń
    2. Jestem strasznie przewidywalna. :(

      Usuń
    3. nie sądzę :) po prostu już to określenie gdzieś słyszałam ;)

      Usuń
    4. U mnie czy gdzieś indziej?

      Usuń
    5. nie pamiętam :P
      "kawałek szczęścia" mi się kojarzy z miłością ;)

      Usuń
    6. A mi z piosenką Eastwest Rockers Kawałek szczęścia :D

      Usuń
    7. A nie znam tej piosenki :P:P

      Usuń
    8. A ja znam i bardzo lubię.
      Boże, daj mi kawałek szczęścia
      To jest wszystko, co chcę byś mi dał
      Bo ta droga jest coraz cięższa
      Więc nie pozwól, żebym samotnie stał
      Boże daj mi kawałek szczęścia
      Daj mi radość i pozwól się śmiać
      Bo ta droga jest coraz cięższa
      A każdy dzień wypełnia smutek i płacz

      Usuń
    9. ten fragment bardzo ładny :)

      Usuń
    10. Refren. Zresztą zawsze masz youtube'a jakby co. ;)

      Usuń
    11. a poszukam sobie za chwilę :)

      Usuń
    12. ciężko powiedzieć, parę piosenek słyszałam i mi się podobały :P

      Usuń
    13. U mnie podobnie w sumie, chociaż jednemu zespołowi reggae jestem szczerze oddana. :)

      Usuń
    14. Indios Bravos. ♥

      Usuń
  3. Ja też bym chciała, żeby spełniało się to co bym chciała. :D Pomódl się za mnie, może coś pomoże skoro tak Ci dobrze idzie ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma sprawy, zobaczymy co z tego wyjdzie. ^^

      Usuń
    2. Dziękuję ^^ Oby sie cokolwiek spełniło.

      Usuń
    3. Też musisz się trochę o to postarać. ;)

      Usuń
    4. Staram się... Ale chyba za mało, bo nic mi się nie spełnia. :( :P

      Usuń
    5. Tak już jest, musi być źle, żeby później mogło być lepiej. :)

      Usuń
    6. Ja już mam dość tego złego :D Chcę tak jak Ty , mieć na chwilę szczęście.

      Usuń
    7. Spokojnie, moje zaraz się skończy, a nuż przejdzie na Ciebie.

      Usuń
    8. Chciałabym, chociaż część tego szczęścia :P

      Usuń
    9. Gdyby to ode mnie zależało, z przyjemnością odstąpiłabym Ci kawałek. ;)

      Usuń
  4. Czyżby to przez rozmowę o pielgrzymkach alkoholowych? ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już wcześniej o tym myślałam, ale możliwe, że nasze pielgrzymki też miały na to wpływ. :)

      Usuń
    2. Czyli jednak wino, a nie whisky... wino jest bliższe chrześcijaństwu.

      Usuń
    3. Ale ja nie lubię wina...

      Usuń
    4. Ale religia wymaga ;)

      Usuń
    5. Tylko symbolicznie. :)

      Usuń
    6. Ok, niech będzie ;]

      Usuń
    7. To na czym stanęło?

      Usuń
    8. Chyba jestem niewyżyta, bo na Twoje pytanie automatycznie nasunęła mi się odpowiedź, że stanęło (stanął) na pornolach.

      Usuń
    9. Spoko, nic co ludzkie nie jest nam obce...

      Usuń
    10. Zawsze to sobie przy każdej wtopie powtarzam ^^

      Usuń
    11. To prawda znana od wieków. :P

      Usuń
  5. Podobno dobrze jest w coś wierzyć. Dobrze, że Bóg radzi z sobie chociaż z rzeczami małymi, bo mnie w dużej sprawie nie pomógł, nie dał nawet krzty spokoju.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobno w małych rzeczach wzór na szczęście zapisany jest...
      Może pomoże Ci kiedyś w jakiejś innej.

      Usuń
    2. Jakoś nie wierzę, żeby sama modlitwa zdziała cuda, a skoro raz się bardzo zwiodłam, to wątpię, abym miała wrócić.
      Wielu ludzi mogłoby uznać, że coś jest zasługą Boga, a tak naprawdę sprawiła to ich własna siła.

      Usuń
    3. Nie twierdzę, że sama modlitwa mogła wszystko załatwić. Gdyby tak było, ludzie nie chorowaliby, byliby bogaci i szczęśliwi... Bóg po prostu ma swój własny plan dotyczący naszego życia.

      Usuń
    4. To dobrze, że nie twierdzisz, bo mam wrażenie, że niektórzy ludzie właśnie tak myślą. Pomodlą się, to znaczy, że pomogli.

      Usuń
    5. Też znam takie osoby. Uważam takie podejście za głupie, bo przecież sami musimy przeżyć swoje życie, ewentualnie od czasu do czasu możemy dostać jakąś pomoc z góry.

      Usuń
    6. Ja się nie znam na psychologii, ale modlitwa może być taką formą pozytywnego myślenia. Kiedy powtarzamy sobie, że coś nam wyjdzie, a nie dołujemy się, od razu mamy inne podejście. Tak samo może być z modlitwą, taki kopniak podświadomości lub "siły wyższej" :)

      Usuń
    7. Boże pomóż, bo nie ogarnę nie jest chyba pozytywnym myśleniem. :D
      Najważniejsze, żeby pomogło, nie jest istotne, jak to nazwiemy.

      Usuń
  6. Oby dalej było nawet jeszcze lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety wszystko kiedyś się kończy. :)

      Usuń
    2. Jak Żydzi: oni się martwią, kiedy jest w porządku, bo nastąpi koniec, a gdy fatalnie im się wiedzie, nabierają otuchy... W końcu potem będzie lepiej :D

      Usuń
    3. Trochę racji mają. W tym szaleństwie jest metoda. ;)

      Usuń
    4. Jakoś jej nie dostrzegam :P

      Usuń
    5. A ja wręcz przeciwnie. Zresztą każdy ma swoją filozofię życia. ;)

      Usuń
    6. Moja jest prosta, a zarazem trudna: żyć zgodnie z własnym sumieniem :)

      Usuń
    7. Żyj kolorowo
      Kontroluj to i owo

      Usuń
  7. No to nie ma się nad czym zastanawiać tylko śmigać do kościółka i porozmawiać, czy podziękować :) No bo jak to jest... modlitwa a o coś a w podzięce to już nieważne? :) A dostrzeganie cudów w codziennych sytuacjach dla osoby wierzącej, to przemiła rzecz.
    Ja nadal jestem w trakcie sesji i mam nadzieję, że i mnie szczęście nie opuści!
    Obserwuję i pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, chyba będę musiała tak zrobić. ;)
      Mam nadzieję, że obie wkrótce wygramy z sesją.
      Pozdrawiam.

      Usuń
  8. To i w tym szczęściu Cię wysłucha :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale pewnie musisz pojść podziękować za te :D

      Usuń
    2. Mam taki zamiar. ;)

      Usuń
    3. Zazdroszczę tego szczęścia

      Usuń
    4. Ty masz swoje własne ;)

      Usuń
    5. Ale Ty masz za to pracę a ja nie

      Usuń
    6. Zaczynam się obawiać, że wszystkiego naraz mieć nie można.

      Usuń
    7. No nie, ale małymi kroczkami do wszystkiego można dojść

      Usuń
    8. Niektóre rzeczy osiągnąć można tylko ciężką pracą, ale coś takiego jak miłość? Chyba powinna przyjść sama, nie da się jej wypracować.

      Usuń
    9. Z uczuciami tak już jest

      Usuń
    10. Jednak jak już się pojawi ta miłość to fajnie jest :)

      Usuń
    11. Nie mam pojęcia, ale wierzę na słowo :)

      Usuń
    12. Sama się kiedyś przekonasz :)

      Usuń
  9. Też miewam takie wrażenie, że otaczają mnie cuda.
    "Nie ma przypadków - są znaki" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Więc cieszmy się z tego, zanim sytuacja się odwróci! ;)

      Usuń
  10. Odpowiedzi
    1. Nie jestem dobrym człowiekiem, więc na pewno nie chodzi o to.

      Usuń
    2. Czyli zostajemy przy cudach. :)
      Jak się domyślam, oddałabyś i dobry plan na ten semestr, powiew farta na sesji i całą resztę, za ten kawałek szczęścia?

      Usuń
    3. No wiec zostają cuda.
      Jak się domyślam, oddałabyś ten powiew szczęścia przy sesji, dogodny plan zajęć i całą resztę, za ten kawałek szczęścia?

      Usuń
    4. Nie, aż taka zdesperowana nie jestem.

      Usuń
  11. Czasami wszystko idzie jak po grudzie a kiedy indziej łagodnie i bez problemu. Każdy z nas tłumaczy to sobie po swojemu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak - karma, szczęście, cud - to jedna nazwa tego samego :)

      Usuń
  12. Ostatnio są sytuacje, że klękam, modle się i proszę. Może zacznę nie tylko prosić, ale i dziękować, bo do kościoła na pewno nie pójdę :-) Bóg wie dlaczego i mam nadzieję, że mnie rozumie.

    Odpowiedziałam Ci u mnie na blogu, czemuż to Cię nie odwiedzam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do tej pory głównie prosiłam, ale podziękować też trzeba. :)
      Wierzę, że Bóg będzie dla Ciebie wyrozumiały, skoro masz swój powód, żeby nie chodzić do kościoła.

      Usuń
  13. Jeżeli tylko Ci to pomoże - idź :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno muszę podziękować, a zaszkodzić to na pewno nie zaszkodzi. ;)

      Usuń
    2. No pewnie :) Ja się ostatnio jakoś od tego oddalam, ale pewnie nadejdzie czas, kiedy wrócę z chęcią.

      Usuń
    3. U mnie też różnie z tym bywa.

      Usuń
    4. Trzeba to przetrwać, po prostu :)
      choć ja takie 'załamanie' mam zawsze zimą, więc to chyba wychodzi z tego, że mi się nie chce chodzić do Kościoła, bo zimno XD

      Usuń
    5. U mnie akurat wynika to z nieco innych pobudek, ale i Twoje wydają się całkiem sensowne. :P

      Usuń
  14. PS/Można wysyłać do samych walentynek :) oczywiście mowa o serduszkach na konkurs ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Jestem! Żyję! Myślę ;))!
    Jakoś ostatnio nie mam na nic czasu. Jak chcesz to napisz do mnie na gg :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Bogu! Na Twoich blogach cisza jak makiem zasiał, więc już martwić się zaczęłam, że porzuciłaś nas wszystkich.
      Jak nie masz czasu to nie będę Cię męczyć. Daj znać, jak będziesz go miała, wtedy pogadamy. :D

      Usuń
    2. Teraz już mam czas, więc pisz! :))

      Usuń
    3. Teraz to ja nie mam... W weekend powinnam dać radę. ;)

      Usuń
  16. Niech pomaga, każda pomoc się przyda.
    Gratuluję sesji i życzę "kawałka szczęścia" ;) Mi też by się przydał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, cuda zawsze mile widziane. :)
      To jeszcze nie koniec - najgorsze w piątek.

      Usuń
    2. W takim razie powodzenia :*

      Usuń
    3. Dzięki. Chociaż nie wierzę w to, że tym razem się uda.

      Usuń
  17. A gdzie ja to napisałam? Bo na pewno nie w treści notki ;p. Tytuł może coś sugerować ale oznacza jedynie koniec sesji zwykłej a nie koniec dla mnie. Ja mam trzy poprawki, w tym jedna z egzaminu którego zdanie graniczy z cudem, a teraz to już w ogóle - żeby zdać trzeba mieć szczęście, wiedza nie pomaga, forma jak w totolotku ;p.

    OdpowiedzUsuń
  18. Też czasami myślę, że warto byłoby znowu zacząć chodzić do kościoła. Zazdroszczę Ci studentko! ;* I trzymam kciuki za Twoją sesję. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma czego zazdrościć, po stokroć wolałabym przeżyć liceum jeszcze raz niż te studia. Chociaż po sesji znów je polubię pewnie. :P
      Dziękuję. ;)

      Usuń
  19. Trzymam mocno kciuki za egzaminy :) W wolnej chwili zapraszam do mnie ourloveourpassion.blogspot.com :) Obserwujemy? Bo chętnie wpadnę tu jeszcze nie raz :)

    OdpowiedzUsuń
  20. No, to ciesz się jak najdłużej tym szczęściem. Przepraszam - oby ono już nigdy nie minęło! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, ale takie cuda to się chyba nie zdarzają. :P

      Usuń
  21. Bardzo się cieszę, że wszystko się udaje. :) Oby tak dalej.

    Piękny design bloga!
    _______
    Dokładnie, na drugim rysunku Pirika i Horo Horo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam nadzieję, że dalej będzie się dobrze układało, ale jak wiadomo wszystko, co dobre, szybko się kończy.
      Dziękuję. :)

      Usuń
    2. Kończy się, żeby potem docenić, jak już się znów zacznie. :)

      Usuń
    3. Można tak powiedzieć. :) W końcu gdyby ciągle było dobrze, z pewnością byłoby też nudno.

      Usuń
  22. zmieniłaś stronę pisana czy mam oczojebca xd ? ps. przeczytałam na Twym profilu że lubisz się wtulać do kogoś kto ładnie pachnie;p też mam takiego bzika;p;p jak facet nie ma ładnych perfum to won;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zmieniłam, zmieniłam. Z Twoimi oczami jeszcze tak źle nie jest. :D
      Naprawdę mam to napisane w profilu? Zupełnie zapomniałam. :P Ale to prawda, często ważniejszy niż wygląd faceta jest jego zapach. ;)

      Usuń
    2. tak , musiałam wszystko przewertować:D jestem ciekawska;p no i od razu przypasował mi Twój opis;D są takie męskie perfumy, które chodzą ze mną od czasów liceum, nosiła je swojego czasu moja wielka love, i do dziś jak jakiś facet nimi pachnie, to mam sentymentos:D

      Usuń
    3. W sumie po to ten opis tam jest. Cieszę się, że Ci się spodobał. ;)
      Też mam swoje ulubione męskie perfumy, ale dopiero w połączeniu z odpowiednim facetem nabierają sensu. :D

      Usuń
    4. Oj nie pamiętam nazwy... Ale gdybym poczuła, to bym wiedziała ;)

      Usuń
    5. łe;p to poczuj i mi powiedz:D ja kocham np. burżujską Lacostę o Davidoffa męskiego. ach:D

      Usuń
    6. To ja trochę mniej burżujsko. :P Uwielbiam Dynamix Bi-es.

      Usuń
    7. nie dokończyłam;p ja lubię w perfumerii wąchać bo facet rzadko który ma ten specyfik na sobie a tego bi esa nie wąchałam:D xd :D

      Usuń
    8. Uwielbiam wąchać męskie zapachy, nawet bardziej niż damskie. :D

      Usuń
  23. Ja tam wolę jednak modlić się do Boga na dworze i odpuścić sobie kościół. Bo ostatnio w kościele nie ma już Boga, nawet nie ma kościoła. To tylko budynek z krzyżem i człowiekiem, który udaje wysłannika Boga i zabiera wiernym pieniądze. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś w tym jest. Mnie osobiście instytucja kościoła też niezmiernie irytuje. Nie jestem pewna, czy Bóg chciał, żeby to wszystko wyglądało właśnie tak...

      Usuń
    2. Bóg chciał, żebyśmy żyli według jego przykazań. Powiedz mi, który ksiądz tak żyje?

      Usuń
    3. Pojęcia nie mam, zresztą ja im do łóżek/głów nie zaglądam. Każdy odpowiada za siebie.

      Usuń
  24. Ja z Bogiem nie nadaję na jednej fali. On jakiś dziwny jest. Focha się co chwilę jak kobieta z PMS.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To, że ja mam teraz lepszy okres w życiu nie znaczy, że zawsze tak było.
      Faceci też się fochają, nie ma w tym nic dziwnego.

      Usuń
  25. Jak się na coś czeka, to lepiej smakuje... Może u Ciebie tak to idzie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Idzie, nie idzie, zobaczymy jak przyjdzie. :)

      Usuń
  26. Tak, bez wiary byłoby trudno. A chwile zwątpienia zdarzają się każdemu. A jak widzisz, że wyższa siła pomaga, to i wiara się wzmacnia. Życzę Ci, żeby ten kawałek szczęścia wreszcie do Ciebie trafił.

    PS Ładny szablon :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie twierdzę, że trzeba wierzyć w takiego czy innego boga, ale dziwię się ludziom, którzy nie wierzą w nic. Dla mnie takie życie z niczym po drugiej stronie byłoby zupełnie bez sensu.
      Dziękuję. :)

      Usuń
    2. Tak... To wiara daje nam siłę, bez względu w co wierzymy.

      Usuń
  27. Nadzieja najważniejsza, fajnie, że się układa :)
    + nowa notka http://tanecznedusze.blogspot.com/2013/02/lafie.html#comment-form
    + obserwujemy?:*

    OdpowiedzUsuń
  28. Czasami właśnie tak jest, że człowiek chodzi szczęśliwy i ma spokój w duszy :) Oby jak najwięcej takich "cudów" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam taką nadzieję. Cuda zawsze mile widziane. ;)

      Usuń
  29. No, to ładnie, że się tak wszystko dobrze układa :)
    Prosiłaś o tą pomoc?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prosiłam, ale nie wierzyłam w to, ze ją dostanę.

      Usuń
  30. No to chyba coś w tym musi być :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Ja bym powiedziała, że to prawo przyciągania, ale ja niewierząca jestem...

    OdpowiedzUsuń
  32. Nie wiem, czy to kwestia boga, ale cieszę się, że Ci się dobrze układa. :)

    Co jak co, ale Rysia to się po Tobie nie spodziewałam. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy tłumaczy to sobie po swojemu. :)
      Czemu nie? Kiedyś ciągle go słuchałam.

      Usuń
  33. Miło widzieć osoby, które uciekają się do siły wyższej, kiedy jest im dobrze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zwykle ludzie przypominają sobie o bogu, kiedy mają problemy.

      Usuń
  34. Wierzę, że jakiś Absolut czuwa nad nami i pomaga w trudnych chwilach, czego właśnie stałaś się przykładem. Oby dał Ci również "kawałek szczęścia", o który tak prosisz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wszystko naraz, trzeba cieszyć się też z małych rzeczy i je doceniać, potem dopiero przyjdą te większe. ;)

      Usuń
    2. Zgadzam się! Niestety większość ludzi nie docenia tych drobnych rzeczy.

      Usuń
    3. Przyznam, że mi też zdarzają się chwile zwątpienia, kiedy wszystko wydaje mi się złe...

      Usuń
  35. moja babcia uwielbia serię z koziego mleka ^^

    OdpowiedzUsuń