this is the story of my life
these are the lies I have created
Święta minęły spokojnie. Sylwestra spędziłam rewelacyjnie, choć w pewnych momentach żałowałam, że nie jestem z kimś innym... Oczywiście pewnie to samo czułabym, z kimkolwiek bym nie była, więc to nie ma właściwie znaczenia. 2015 rok zaczął się... nie najgorzej.
Pamiętacie, jak zastanawiałam się, na co przeznaczyć pieniądze od babci? Otóż udało mi się kupić smartfona taniej, niż przypuszczałam, dzięki czemu starczyło mi też na buty, a laptopa naprawili mi za darmo w ramach gwarancji, bo tak jak podejrzewałam, siadła ta sama część, co poprzednio. Zadziwiające, jak niektóre sprawy potrafią się gładko potoczyć... I wilk syty, i owca cała. Szkoda, że nie zawsze tak się udaje.
Sporo czasu spędziłam ostatnio na rozmyślaniach (ach, co ten brak komputera robi z człowiekiem!) i doszłam do ciekawych wniosków, ale o tym chyba następnym razem. Teraz tylko daję znać, że żyję.
tyle jest ciekawych rzeczy do robienia, jak nie ma Internetów! zawsze można posprzątać, nadrobić czytelnicze zaległości :D witaj z powrotem:*
OdpowiedzUsuńAleż czytałam, porządek też zrobiłam, a i tak zostało mi mnóstwo czasu, więc myślałam. :P
UsuńCzyli czas dobrze spożytkowałaś :) ja też zmieniam telefon, bo mój obecny, choć mam go od niecałego roku, daje mi w kość.
UsuńCzy ja wiem? Mogłabym zrobić coś bardziej pożytecznego...
UsuńNie no, żartuję. Czytanie książek jest bardzo pożyteczne. Tak jak sprzątanie. ;)
Ja swój miałam niecałe dwa lata. Lubiłam go, ale raz nim rzuciłam, kilka razy spadł i w końcu padł na amen. A masz jakiś upatrzony?
Czytanie dla umysłu, sprzątanie dla ciała :)
UsuńMój Szajsung się zacina, klika się samo, dotyk wariuje, po prostu go nienawidzę XD Poprzedni miałam 3 lata i był świetny. Czaję się na Apple :) Bo jest szansa, że ciocia mi ze Stanów przywiezie ;) Więc połowę taniej niż tu u nas.
Kompa Ci wreszcie naprawili. ^_^ Jesteśmy ciekawi Twych przemyśleń. :D
OdpowiedzUsuńNie do końca. Ale nie chcę im znowu dupy truć... i oddawać komputera na nie wiadomo jak długo.
UsuńNie rób sobie wielkich nadziei - to nie będzie żadna genialna filozoficzna rozprawa. :P
No to dawaj przemyślenia :)
OdpowiedzUsuńWszystko w swoim czasie. :)
UsuńTo Ci się pożalę - oczy mnie bolą od Twojej białej czcionki :(
UsuńSzkoda, tak ładnie wyglądała. :( A jak teraz?
Usuńwróciłaś ^_^ ledwo poznałam Twojego bloga.
OdpowiedzUsuńgratuluję super okazji smartfonowo-butowej :D ściskam
Zmiany są potrzebne. ;)
UsuńCoś tam wymyśliła? :D
OdpowiedzUsuńA, takie tam. :P
UsuńPochwal się :D
UsuńAle tu zmiany u Ciebie :) Ładnie :)
Trochę cierpliwości. :P
UsuńJa i cierpliwość, mój boże :D
UsuńA cóż masz za smartfona? ;> Niedługo będę zmieniać i nie wiem, na co mam się zdecydować. Miło, że wróciłaś :)
OdpowiedzUsuńSony Xperia SP. Ogólnie w porządku, tylko trochę duży.
UsuńMożna się przyzwyczaić :)
UsuńWiem. Jestem na dobrej drodze ku temu. :)
UsuńTo dobrze ^^ Mnie teraz tak ten mój Samsung Galaxy denerwuje, że masakra ;/
UsuńTo super prezent dla babci- ja mam przypływ gotówki więc pewnie też trochę pobuszuję po sklepach i nadrobię zaległości i ostatnio przymierzałam ekstra futro ;)
OdpowiedzUsuńFutro? Ciekawy pomysł. Ja nigdy futra nie miałam. :)
UsuńDodam zdjęcie na blogu, notka może jutro więc zobaczysz, jest bardzo fajne :)
UsuńJestem strasznie ciekawa. :)
UsuńCiekawe czy Ci się spodoba ;)
UsuńZobaczymy. :)
Usuń:) Co nowego?
UsuńStrasznie zmarzłam w kościele, więc grzeję się przy kaloryferze z kubkiem herbaty. :)
UsuńTo masz taki sam sposób na ogrzanie jak ja :p
Usuńkochana to tło trochę za słąbo wyraźnie nic nie widzę z moją ślepotą xd
OdpowiedzUsuńNic Ci na to nie poradzę, nie ja robiłam szablon, więc nie mogę zmienić tła.
Usuńa czcionkę choćby na czerń co bym widziała ?:D
UsuńLepiej? :)
Usuńmoje oczęta dzięki Ci składają! :) od razu lepiej!
UsuńFajnie, że jesteś! Chciałabym sobie kupić nowego smartfonka już, ale jeszcze nie skończyła mi się umowa niestety :D
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że jeszcze blogujesz. Ciebie też miło widzieć. ;)
UsuńJa nie mam umowy. Nie lubię abonamentów i płacenia rachunków w terminie. :P
Niedawno wróciłam :) Dziękuję. Aaa, no ja też nie chciałam abonamentu, ale moi rodzice się uparli i nie miałam wyjścia! :D
UsuńWitaj z powrotem. :D
UsuńJakby moi płacili za mnie, to też nie miałabym nic przeciwko abonamentowi, ale niestety nie mam tak dobrze. :p
Mam pod tym względem szczęście, faktycznie :D Co prawda, wszystko dobre się kiedyś skończy :D
UsuńDlatego trzeba się cieszyć, póki można. :)
UsuńNo, nie narzekam, broń Boże. Chociaż powiem Ci, że czasami najchętniej bym się sama oderwała od wszystkiego i zaczęła żyć sobie sama, utrzymując samą siebie :)
UsuńJa też o tym myślę. Ale niestety - życie jest drogie, zwłaszcza w pojedynkę.
UsuńMi się udaje na razie połowicznie. Ale właśnie wydaje mi się, że w pojedynkę jest najlepiej :p
UsuńMoże wygodniej, ale na pewno nie taniej.
UsuńTaniej niż?
UsuńTo prawda, czasem niektóre rzeczy potoczą się gładko same. Bez niczyjej pomocy. Ale różnie to bywa.
OdpowiedzUsuńWięc nie można się do tego przyzwyczajać.
UsuńJak dobrze, że tyle udało Ci się kupić :)
OdpowiedzUsuńTeż bardzo się z tego cieszę. Teraz przydałoby się garderobę odświeżyć...
UsuńPowodzenia ;) Ja osobiście tego nie znoszę.
UsuńIdealnie jeśli chodzi o wydatki, widzę że chociaż dla niektórych nowy rok zaczął się chodź trochę pomyślnie.
OdpowiedzUsuńno to nie najgorzej :) ja swojego laptopa bardzo okazyjnie kupiłam :P
OdpowiedzUsuńładny ten szablon i moja ulubiona czarodziejka :P hehe
No proszę, jak Ci się wszystko ładnie z tymi wydatkami potoczyło. Choć ja wychodzę z założenia, że często da się właśnie tak logicznie sobie to wykalkulować, ale to wymaga głowienia się i kalkulowania nieraz :P
OdpowiedzUsuńW takim razie jestem ciekawa Twoich rozmyślań ;)
To wszystko się świetnie ułożyło :)
OdpowiedzUsuńładna zmiana na blogu
Jednym słowem wszystkie zakupy udane :D
OdpowiedzUsuńTakie okazje bardzo cieszą :)
OdpowiedzUsuńJak ładnie i prosto się wszystko poukładało. :)
OdpowiedzUsuń