czwartek, 3 października 2013

My sweet prince...


Październik w obiektywie czas zacząć! 

Tak, wiem, że październik zaczął się już jakiś czas temu, ale mam w zwyczaju przesypianie początku miesiąca. Na temat akcji więcej poczytacie u Kaa

Na dobry początek kawałek mojej ściany z kalendarzem i kawałkiem planu londyńskiego metra na pamiątkowej torbie.


Czy ja dałam ostatnio do zrozumienia, że faceci to skomplikowane istoty? Nie mam pojęcia, skąd wzięłam wtedy ten pomysł. Wystarczy, że zobaczą kawałek ładnego ryjka/tyłka, a od razu cieszą się jak dzieci. W poniedziałek słyszałam, jak jeden z konwojentów darł się, że czeka już ponad pół godziny i nikt nie może go przyjąć, a na moje dzień dobry zmienił się we wprost przesympatycznego kolesia. I od razu połowa tych ciuli chciała się wepchnąć do mojej kolejki, bo Piękna wszystko przyjmie. Właśnie - oto kolejny dowód na to, że pasowalibyśmy do siebie z Pięknym. On Piękny i ja Piękna.

Tak strasznie chciałabym, żeby jego słowa okazały się prawdą. Nasze rozmowy to żaluzje na żaluzjach. Zdałam sobie sprawę, że my tak umawiamy się już chyba od półtora roku. Niezły staż.

Jeśli zaś o siłownię chodzi, o endorfinach wciąż niewiele mi wiadomo, za to zaznajomiłam się bliżej z inną substancją chemiczną - kwasem mlekowym. Towarzyszy mi prawie każdego dnia. Z różnorakich pomiarów dokonanych przez mojego personalnego trenera wynika bardzo jasno, że wszystko mam w normie, ale powinnam zrzucić 2,7 kg. Ponadto mam bardzo lekkie kości (więc nie mogę usprawiedliwiać swojego wyglądu tym, że mam grube kości), a wiek mojego organizmu to dwadzieścia pięć lat, co ewidentnie tłumaczy to moje zainteresowanie starszymi osobnikami. 

67 komentarzy:

  1. Wiedziałaś, kiedy wstawić tą piosenkę, wiedziałaś...

    Kwas mlekowy to skutek uboczny, tak jak faceci :D Ale bez nich znowu jakoś tak fujowo...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słucham jej, myśląc o kimś, kto na pewno moim księciem nie jest... Tobie też ktoś chodzi po głowie? ;)
      Faceci to skutek uboczny? :D

      Usuń
    2. Ale chciałabyś żeby był? Nie, ta piosenka wzbudza we mnie naprawdę dziwne odczucia. Jest taka... przerażająco spokojna. Nie potrafię tego określić.
      Czasami ma się takie wrażenie :D Ale ten przystojniak z Twojego szablonu z pewnością nie!

      Usuń
    3. Chciałabym i pogodzić się z faktem, że jednak nim nie będzie, jakoś nie mogę niestety. Jest dość nietypowa, ale uwielbiam ją.
      Po prostu niektórzy zabłądzili na drodze ewolucji. :)

      Usuń
    4. To na 100% pewne, że nim nie będzie?

      Usuń
    5. Coś czułam, że tak powiesz.

      Usuń
    6. Już nie jestem na tyle naiwna, żeby mieć choć odrobinę nadziei.

      Usuń
  2. ja chyba będę dodawała zdjęcia co tydzień, albo co miesiąc :P i muszę w przyszłym tygodniu wziąć ze sobą aparat, bo te telefonem robione są kiepskiej jakości -_-

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też nie zamierzam codziennie wrzucać, ale akurat szukałam pretekstu, żeby sobie posmęcić. :D
      A jeśli chodzi o zdjęcia - cóż, mój telefon robi lepsze niż aparat...

      Usuń
    2. Ja właśnie dzisiaj wyciągnęłam aparat, trza go naładować i w końcu nadrobić trzy opuszczone dni :D
      Jak tu zielono!

      Usuń
    3. Koniecznie. ;)
      A zielono, zielono. Tamten szablon był taki pesymistyczny...

      Usuń
    4. No, muszę przyznać rację, choć ja czarny lubię nawet :)

      Usuń
    5. Ja chyba wszystkie kolory lubię, ale zmiany mi się zachciało. :)

      Usuń
    6. Oczywiście ;) Czasem też mam ochotę na zmianę, ale nigdy mi sie jej nie chce wprowadzać:)

      Usuń
    7. Ech, mi tylko zmiany na blogu przychodzą łatwo, w prawdziwym życiu niestety tak nie jest...

      Usuń
    8. Ano czasem i tak bywa...

      Usuń
  3. Fajną masz ścianę ;D

    Bo faceci są dziećmi. Rozwijają się do 5 roku życia, a potem już tylko rosną.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. :D
      Wiem o tym. Podobno pierwsze czterdzieści lat dzieciństwa mężczyzny jest najtrudniejsze...

      Usuń
    2. Ojciec Płodziciel wyszedł poza tę magiczną cyfrę i nadal mu jest trudno ;D

      Usuń
    3. Nie mówiłam, że potem jest łatwo. Potem jest po prostu trochę mniej trudno. :D Ale najtrudniej to mają kobiety, które muszą z nimi żyć...

      Usuń
    4. Ktoś musi dźwigać ciężkie rzeczy. :D

      Usuń
    5. Czasami się przydają :)

      Usuń
    6. Nie da się zaprzeczyć. :P

      Usuń
    7. Więc póki co, trzeba ich przy życiu utrzymywać...

      Usuń
    8. Ale bez większych praw ;P

      Usuń
    9. Ale za to z obowiązkami. :)

      Usuń
    10. Ale mam parszywy nastrój -,-"

      Usuń
  4. Nie generalizowałabym tego, czy faceci są prości czy skomplikowani, wiesz? Ja myślę, że wszystko zależy od człowieka. A to, że ktoś się do nas uśmiecha chyba zawsze lepiej na nas działa niż skwaszona mina rozmówcy. :)

    Uwielbiam powroty do pięknych piosenek, które serwują mi blogerzy :)
    Też się zabierałam za miesiąc w obiektywie. Nawet nie zauważyłam, że jest już październik...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze mówiąc, nie lubię generalizować, ale to nie pierwszy raz, gdy byłam świadkiem takiej sytuacji. Moje kierowniczki też przyznają, że kiedy biorą do pomocy młode dziewczyny, konwojenci zamieniają się w przemiłych pomocnych facetów, do rany przyłóż, a w innych sytuacjach pokazują swoje humorki. To mniej więcej miałam na myśli mówiąc o ich prostocie. :)
      To tak jak ja, przez to, że inaugurację roku miałam w środę, a zajęcia zaczynam dopiero w poniedziałek.

      Usuń
    2. Popisują się? Taka natura facetów. Kobiety się szczerzą i wypinają biusty, faceci udają dżentelmenów. Szkoda, że w większości udają ;P
      Ja mam chyba za dużo na głowie, żeby zauważać upływ czasu. Skupiam się na chwili obecnej, nie myślę o wczoraj ani o jutrze. Chyba pierwszy raz w życiu.

      Usuń
    3. Mężczyźni zakochują się w tym, co widzą, a kobiety w tym, co słyszą, dlatego kobiety się malują, a mężczyźni kłamią. :D Nikt nie jest idealny. :)
      Mi czas cieknie przez palce, nie wiem kiedy, nie wiem jak.

      Usuń
    4. Słyszałam o tym już ;) Może to i prawda poniekąd ;)
      Mój nie cieknie przez palce, ale... szybko mija. Coś za szybko chyba.

      Usuń
    5. Z pewnością jest w tym trochę prawdy, a ile dokładnie, to zależy od indywidualnego podejścia. ;)
      Może wkrótce przystopuje.

      Usuń
    6. Pewnie, że tak. Wszystko zależy od człowieka. I poniekąd też do tego, z kim ma on do czynienia, tak mi się wydaje.
      Może.

      Usuń
    7. Z pewnością ludzie, których spotykamy, wpływają na nasze zachowanie...

      Usuń
  5. A może ja też mam grube kości? :D Jak mogę to sprawdzić? Gdzie mam się udać?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ej, ja nie mam grubych kości. :D W Pure Jatomi albo podobnej instytucji. ;)

      Usuń
    2. Oj sorki :) Tam nie miało być "też" ale tak się przestraszyłam tą wizją, że mam grube kości i już nic do mnie nie docierało ;D muszę poszukać :P

      Usuń
    3. Nie szkodzi. :D Podobno są we wszystkich większych miastach...

      Usuń
    4. Kiedyś mi tylko mierzono poziom tłuszczu w moim organiżmie ale pamiętam z tego tylko, że było w normie :)

      Usuń
    5. A grube kości nie są ważne? :P

      Usuń
    6. Nie wiem sama. Najważniejsze jest chyba to, jak się czujemy we własnej skórze. ;)

      Usuń
    7. Ja się właśnie nie czuję i tu jest mój problem ajjj :)

      Usuń
  6. Ehhh... Zrozumieć faceta ;D
    Makotoooo ^^ Ja wolę ostrozębnego Rina~
    Dlaczego nie wyświetla mi się, że dodajesz nowe posty... Nigdy nie potrafię ogarnąć nowych :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rin ma słodkie ząbki, ale nikt nie pobije mojego Mako-chana. :D
      Nie wyświetla Ci się, bo mam zamkniętego bloga. Tak już jest, próbowałam coś na to poradzić, ale nie da rady.

      Usuń
    2. A jak ogólnie podobało Ci się Free? Mi tak na 6/10. Ostatni odcinek i zaryczany Rin porwał moje serce xD
      Kiedyś pamiętam, że przez chwilę się pokazywały aktualizacje. Ale to był moment i dawno temu :D Szkoda... Przez moje nieogarnięcie tracę u Ciebie posty :(

      Usuń
    3. Fabuła dupy nie urywa, ale czego można się spodziewać po sportowym anime? Jak dla mnie ekstra, nie mogę doczekać się kolejnego sezonu. :D
      Trudno. :( Strasznie głupio, że tak jest.

      Usuń
    4. Jest ok, nie narzekam xD Zaślepiona jestem KnB ;D Ale z miła chęcią obejrzałabym 2 sezon.
      No głupio...

      Usuń
    5. Szkoda, że na końcu ich zdyskwalifikowali. :P A Kuroko to Kuroko, nie da się tego tak łatwo przebić. Chociaż osobiście niewielkie mam doświadczenie, jeśli chodzi o sportowe animce.

      Usuń
  7. Ty zaś zmieniłaś wygląd bloga? Normalnie nei nadążam :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owszem, tamten był chyba trochę zbyt pesymistyczny. ;)

      Usuń
  8. Ej niezły szablon chociaż ja wolę Rei'a ;D do pięknych kobiet wszyscy ciągną np. w sklepach klient zawsze wybierze tą młodszą, ładniejszą itd..a potem biedna kobiecina nie może iść na przerwę bo ludzie nie chcą się od niej odczepić ;D to taka mała dygresja :P hmm ciekawe ile lat ma mój organizm, mi tam zawsze podobali się starsi faceci ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Makoto lepszy! :D
      Dokładnie tak. Dlatego ja czasami wcinam przy konwojentach, a oni mi jeszcze wyjadają. :P
      Zawsze możesz to sprawdzić, choć nie jest to tanie...

      Usuń
  9. no tak się właśnie zdobywa facetów... :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przypadkiem wcięło mi treść, wybacz. :D No cóż, po prostu trudno nam się oprzeć... A wagą wcale się nie przejmuję, po prostu napisałam, co wynikło z mojego treningu personalnego. :)

      Usuń
    2. Mam nadzieję, że się nie przejmujesz, co do jesieni to nie koniecznie ona, po prostu potrzebuje czasem odetchnąć tylko z kotem jednym powietrzem:)

      A Linkini od wielu lat są ze mną i dobrze wiedzieć, że prócz mnie ktoś jeszcze ich zna;)

      Usuń
  11. Przeuroczy kalendarz.
    Jakie dokładne te pomiary. Nie poddasz się przez jakieś tam zakwasy, prawda? :D

    OdpowiedzUsuń