#Dokładnie tego brakowało w moim cyrku życiu: kolejnego pajaca... Dobrze, że są osoby, dzięki którym przypominam sobie, dlaczego nie lubię ludzi. Na szczęście są też tacy, którzy przypominają, że czasem warto zrobić wyjątek.
#Morgenstern! Nic (poza Stochem i Bródką, oczywiście) nie cieszy mnie tak, jak fakt, że lekarzom udało się poskładać Morgiego na te igrzyska i to na tyle, że w pierwszym konkursie zajął miejsce w trzydziestce, w drugim dał radę wylądować, a w trzecim razem z kolegami zdobył srebrny medal. Od razu przypominają mi się czasy, kiedy oglądałam skoki z koleżanką (z którą już zresztą nawet nie rozmawiam) i kibicowałyśmy swoim ulubieńcom: ja miałam wyżej wymienionego pana, ona Simona Ammanna. Dziś obaj mają na koncie sporo sukcesów... Przypomina mi się małyszomania i nazwiska z dawnych lat: Schmitt, Hautamaeki, Ahonen, Hannawald. Myśląc "konkursy drużynowe", widzę reprezentację Austrii, która zgarniała prawie wszystko: Morgenstern, Loitzl, Koch, Kofler, Widhoelzl, Schlierenzauer... Wspomnień czar. A teraz większość z nich przeszła na emeryturę, słyszy się nowe nazwiska, a my mamy stochomanię i fun z Piotrka Żyły. ♥
#Nadrobiłam też zaległości w czytaniu One Piece i przypomniał mi się kolejny ulubieniec, którego autor pozbawił życia. Seria ciągle trwa i trwa, i trwa..., więc mam nadzieję, że Eiichiro Oda wpadnie na pomysł, żeby go ożywić. W OP nie ma rzeczy niemożliwych... Przy okazji przekonałam się, że nie ma sensu przeglądanie jakiejkolwiek grafiki/stron związanych z serią, jeśli nie jest się na bieżąco, bo można oberwać konkretnym spoilerem. A to boli.
#Czytam: Dziewczyna, którą kochały pioruny #Słucham: Chłopak z gitarą byłby dla mnie parą #Oglądam: One Piece #Piszę: Papierowa łódka
Teraz w ogóle jest taki szum o tym, że Polak zdobył złoto na jakiejś tam skoczni, gdzieś tam. Ile można mówić w wiadomościach o tym samym? :O Nie rozumiem tego :o
OdpowiedzUsuńOglądasz może też anime? :)
Mogłabyś polubić? https://www.facebook.com/poppymiauczak
Jakby nie było, IO to najbardziej prestiżowe zawody sportowe na świecie. Przed Soczi mieliśmy zaledwie dwa złote medale w historii, a na tegorocznych igrzyskach zdobyliśmy już cztery. Więc to raczej ważne.
UsuńTak, oglądam.
poppy, zraniłaś mnie.
UsuńJa za oglądaniem sportu niezbyt przepadam. Może to wina taty, który co chwila włączał sport? A może to ja nie czuje klimatu?
OdpowiedzUsuńOne piece nigdy nie oglądałam i zaczynać nie zamierzam. Nie lubię tasiemców i kreska mi się nie podoba.
Ciekawa ta książka którą czytasz? Ja aktualnie czytam "Sezon Burz" -najnowsze dzieło Sapkowskiego. Nie polecam D:
Zdaję sobie sprawę, że OP jest dosyć charakterystyczne... Ale ze wszystkich tasiemców, z którymi miałam do czynienia, to najbardziej mi się podoba i jest w gronie moich ulubionych serii. :)
UsuńSzczerze mówiąc, ta książka jest straszna. Wiedziałam to już po przeczytaniu prologu, ale postanowiłam brnąć dalej. Sam motyw nie jest zły, ale wykonanie marne. A Sapkowskiego nie czytam. :)
Ja z tasiemca oglądam Fairy Tail :)
UsuńOk, to raczej nie przeczytam XD.
Z Sapkowskiego najlepiej przeczytać 2 pierwsze książki o wiedźminie. One są warte przeczytania. Reszta zależy od gustu. :)
Fairy też lubię, ale nie w takim stopniu. Chyba jest dla mnie zbyt normalne. :D
UsuńNa razie w ogóle nie planuję po niego sięgać... Może kiedyś.
Rozumiem XD
UsuńTo kiedyś. Na samym początku także nie byłam przekonana, a tak potem przeczytałam. ale ogólnie polecam Prachetta. Geniusz :)
Wybacz, ale Pratchett zupełnie do mnie nie trafia... Czytałam parę jego książek i żadna nie przypadła mi specjalnie do gustu.
UsuńOm nom nom. No tak. Bo tego nie czyta się wprost. On ma trochę pokręcone myślenie, ale jak się to czyta po raz kolejny można wiele wyczytać. Ale chyba należę do nielicznych osób, która tak czyta fantasy XD
UsuńMoże i tak, ale nie zamierzam czytać tego po raz kolejny. Jeden raz w zupełności mi wystarczył, żeby stwierdzić, że to kompletnie nie moja bajka.
UsuńTo bajka dla umysłów specyficznych. Podziwiam go i czytam, bo sama stworzyłam świat w którym panują pewne prawa. Może dlatego jestem zachwycona XD
UsuńRzeczywiście, jakby na to spojrzeć, wszyscy moi znajomi, którzy czytają Pratchetta, są dosyć specyficzni. ;)
UsuńJa wolę nieco inne klimaty. :)
Każdy ma swój własny gust. Choć warto przeczytać o Poczmistrzu, bo to śmieszna historia XD
UsuńSkoro tak twierdzisz. :)
UsuńWiesz tak jest o oszustwie. Ogólnie koleś ma przezabawną psychikę. Czytałaś o poczmistrzu? Jak nie chce ci się czytać to obejrz film ;)
UsuńMam już sporą listę filmów do obejrzenia... :)
UsuńTo dołącz i ten XD
UsuńOkej. Jest na sto trzydziestym piątym miejscu. :P
UsuńTak. Obejrzysz XD
UsuńZa jakieś dziesięć lat. :D
Usuńsuper, ze poskładali Morgiego :) mam nadzieję, że znów się nie rozbije.. ma pecha chłopak do nieszczęśliwych wypadków.
OdpowiedzUsuńkiedyś oglądałam skoki, to są wspomneinia :D dziś już jakoś nie śledzę..
w ogóle bardzo mi się podoba Twoja szata graficzna ;)
Jednocześnie ma też szczęście, że szybko z nich wychodzi. :)
UsuńSzablon pobrałam z panda-graphics.blogspot.com.
no to gratuluję pandzie w takim razie ;)
Usuńi ma też mnóstwo siły i silnej woli :)
Podziwiam go za to. :) Zresztą nie tylko jego, przykładów można podać mnóstwo, choćby Justyna Kowalczyk ze swoją złamaną stopą...
Usuńja oglądałam skoki za czasów małysza, hanavalda kasayego. to były emocje :D teraz już mi ten zapał przeszedł ale miło czasem pokibicować nowemu pokoleniu skoczków:)
OdpowiedzUsuńOj tak, fajnie się patrzy na ich uśmiechnięte, młode ryjki. :D
Usuńdokładnie :D niektóre całkiem ładne są te ryjki xd
UsuńWłaśnie. :D
Usuńszlirencauer :D
UsuńBrałabym. XD
Usuńtrójkącik?:D ahahaha;p
UsuńPodobno wszystkiego trzeba w życiu spróbować xD
Usuńhaha no tego jeszcze nie próbowałam :D:D:D
UsuńJa też nie. XD
Usuńmnie ostatnio rozwaliła koleżanka która mówi że ona ma jednego chłopaka w jednym mieście, drugiego w drugim, a dziewczynę w trzecim miejscu xd
UsuńMoja koleżanka miała kiedyś jednego chłopaka od poniedziałku do piątku, a drugiego na weekendy :D
Usuńhahah i długo tak była z nimi?:D
UsuńNie pamiętam, to jeszcze w liceum było. :P
UsuńPamiętam, że Widhoelzl miał duży nos i nazywałyśmy go z moją Mamą Gonzo :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, podobieństwo jest uderzające! :D
UsuńA znasz takiego piłkarza, Franka Ribery'ego? (Jak nie, to sobie wygogluj). My z mamą nazywamy go Tajemniczy Don Pedro, szpieg z Krainy Deszczowców. ;)
Oczywiście, że znam :) Ale my go nazywałyśmy czołgiem :D Bo to co on robił na lewej (a może prawej?) stronie boiska, jak wymijał wszystkich zawodników przeciwnej drużyny, rach ciach i był już w polu karnym :D
UsuńOj tam, moim zdaniem to Don Pedro i tyle. ;)
UsuńNiech Ci będzie :) I jeszcze Goldiego lubiłam :)
UsuńA ja go tylko z nazwiska kojarzę...
UsuńTaki papuśny był :D
UsuńJuż go znalazłam w internetach. :) wygląda sympatycznie. :D
UsuńWiecznie uśmiechnięty ;)
UsuńTakiego to nie można nie lubić. :)
UsuńNoo :) dlatego Gonza i Goldiego lubiłam, choć to wrogowie Adasia byli :P
UsuńToż to niepatriotycznie! :D
UsuńNo Adaś forever był wtedy :P
UsuńOj tak. Kibicowanie mu było naszym obowiązkiem! :)
UsuńChociaż nie był przystojny :p
UsuńAle to nieważne. :)
Usuńach te skoki ;) jak skakali Polacy to w sklepie żywej duszy nie było :D:D:D
OdpowiedzUsuńTakie nasze narodowe kibicowanie. :)
Usuńcisza, spokój ale chwile przed to szaleństwo jakieś ;) bo wiesz pewnie chcieli zdążyć i sie wyrobić z zakupami :)
UsuńPewnie tak. Na moją pracę nie miało to żadnego wpływu. :)
Usuńna moja miało :P jak były Mistrzostwa piłki nożnej to było tak samo :P
UsuńU mnie każdy dzień jest nieprzewidywalny. :D A w tym roku kolejne MŚ.
UsuńPamiętam, że moja rehabilitantka (wtedy 23-latka) kochała się na zabój w Hanim, z czego miałam niezły ubaw :D
OdpowiedzUsuńA Ty nie kochałaś się w żadnym? :P
UsuńJakimś cudem nie :P
UsuńJak to możliwe? :D
UsuńNigdy nie miałam ciągotek do platonicznych miłości poza jednym, ekstremalnie głupim przypadkiem xD
UsuńO którym pewnie nie opowiesz? ;)
UsuńMoże po kilku głębszych ^^
UsuńAż tak źle? :D
UsuńTragicznie :D
UsuńTym bardziej chciałabym to usłyszeć. :D
UsuńCzułam, że talk powiesz :D
UsuńA co innego można powiedzieć w takiej sytuacji? ;)
UsuńWłaśnie takiego... Jedyne wyjście to nie podkręcać tematu :D
UsuńZa późno. :P
UsuńNo zlituj się... :P
UsuńNo dobrze... Ale nie myśl, że o tym zapomnę. :P
UsuńNajważniejsze, że są ludzie , którzy sprawiają, że lubisz ludzi :) Fajne, że znalazłaś kogoś, czyja strona Cie rozbawia- śmiech to zdrowie
OdpowiedzUsuńTylko niektórych ludzi lubię. :)
UsuńZ czegoś trzeba się pośmiać. :)
Śmiejąc się wydłużamy swoje życie tak kiedyś, gdzieś przeczytałam
UsuńTeż coś takiego słyszałam. :)
UsuńTo śmiejmy się jak najwięcej by jak najdłużej żyć :P
UsuńZgadzam się. :)
UsuńChociaż ja pewnie i tak za długo nie pożyję. ;)
UsuńNie gadaj głupot tym bardziej, że sama tego nie wiesz - czarnowidztwo mi tu uprawiasz.
UsuńTaka już jestem. :) Prowadzę nie najzdrowszy typ życia, więc nie mam szans na długie życie. :P
UsuńJeszcze się zdziwisz :)
UsuńZobaczymy. :)
UsuńTeż pamiętam te czasy :) Cudownie, że nadal możemy się pochwalić wspaniałymi skoczkami + Justyna Kowalczyk, która przeszła samą siebie na tych igrzyskach :D Tyyle złota, to prawdziwa duma dla Polaków :)
OdpowiedzUsuńTo chyba nasze najlepsze zimowe igrzyska w historii. :)
UsuńMasz rację, to przejdzie do historii :D
UsuńMoże na następnych będzie jeszcze lepiej. ;)
UsuńBędziemy trzymać kciuki! :)
UsuńAle to dopiero za cztery lata. :)
UsuńCzas zacząć trenować :P
UsuńAle my czy oni? :)
UsuńMy :D Oni najpierw niech odpoczną, należy im się ;)
UsuńI tak pewnie długich wakacji mieć nie będą. :)
UsuńJa oglądam sobie teraz Pokemony i co chwilę sobie spoileruje, czytając opisy pokemonów Asha. Niespecjalnie mnie to boli, ale podejrzewam, że jak ktoś by mi dał konkretny spoiler z Supernatural, to bym zabiła :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam Stocha! Pamiętam, jak wygrał Mistrzostwa Świata Juniorów i jak zaczynał swoją seniorką karierę, jak ludzie w niego nie wierzyli (a przynajmniej ci w mojej rodzinie). Za żadnego polskiego skoczka nie ściskałam tak kciuków jak za niego, nawet kiedyś za Małysza. I wiesz, w momencie kiedy jest się ze sportowcem tak od samego początku, później jego sukcesy cieszą o wiele bardziej.
Niestety ja nie mam kogo zabić, bo sama jestem sobie winna... I bolą mnie wszystkie spoilery tytułów, które czytam/oglądam. Wkurzam się, nawet kiedy chodzi o drobnostkę. :)
UsuńSzczerze mówiąc, ja też nie pokładałam w nim wielkich nadziei... Ale cieszę się, że udało mu się osiągnąć taki sukces. :)
Tak samo jest też z zespołami/wykonawcami czy autorami.
Ale ze wszystkim tak masz czy tyko z jakimiś konkretnymi pozycjami? Bo mi czasami spoilery problemy nie robią, tak jak np. przy Pokemonach xD
UsuńJa właśnie nie wiem czemu, ale w Kamila wierzyłam. Już nawet w Małysza przestałam tak wierzyć i w pewnym momencie całą wiarę przelałam na Kamila i było "Małysz, ty już dosyć wygrałeś, daj teraz Kamilowi" :D
Chyba ze wszystkimi... Nawet jak ktoś powie mi, co będzie za dwa zdania albo w następnym odcinku, jestem wkurzona. :) Jeśli jednak nie zamierzam czytać/oglądać, to może sobie opowiadać do woli i wtedy mi to nie przeszkadza.
UsuńNosa miałaś. ;)
A to jesteś na tym punkcie bardziej przewrażliwiona jak ja.
UsuńNiestety. Niektórym w ogóle spoilery nie przeszkadzają... Moja koleżanka zaczyna czytać książkę od zakończenia.
UsuńNieeee, tak bym nie umiała. Jeżeli chodzi o książki to nienawidzę spoilerów. Chociaż jak moja siostra czytała Harry'ego Pottera przede mną i mi powiedziała, że Dumbledore umrze to choć byłam na nią trochę zła, że mi powiedziała, nie odebrała mi chęci czytania książki. Najważniejsze, że nie powiedziała mi jak do tego dojdzie. Czasami spoiler potrafi zachęcić jeszcze bardziej do czytania. Bo widzisz, jak mi to powiedziała, to tym bardziej byłam ciekawa, co tam się stanie.
UsuńJa rzuciłabym wtedy książkę w kąt. Mimo wszystko wolę nie mieć do końca pewności, kto przeżyje, a kto zginie, inaczej historia traci cały swój urok.
UsuńNawet jakbyś nie wiedziała jak do tego dojdzie? Kto go zabije czy może sam umrze ze starości? Co się stanie, gdy go już nie będzie? W końcu był dość ważną postacią.
UsuńWtedy pewnie zapytałabym kogoś o to albo poczytała w internecie.
UsuńHej, wpadłam :P
OdpowiedzUsuńWypadłam z życia blogowego na czas egzaminów, jeszcze tylko ten weekend i wracam nadrabiać zaległości :) Ty już pewnie po egzaminach?
Podoba mi się nowy nagłówek (obawiam się, że tylko dla mnie jest nowy XD ). Lubię Kimi ni Todoke :) W ogóle u Ciebie zawsze jest ładny szablon.
Yay! Wpadłaś! ;)
UsuńTaa, można tak powiedzieć. :D
Właściwie nie znam Kimi ni Todoke, ale szablon mi się spodobał. Tym razem niestety nie zrobiłam go sama, tylko pobrałam z panda-graphics.
Postaram być na bieżąco z blogami, ale to od marca XD
UsuńNie znasz? Fajne anime :) Chociaż nie zbyt przepadam za romansami to to anime ma w sobie coś fajnego :D
To już niedługo. ;)
UsuńMoże kiedyś. :) Na razie nie jestem w nastroju na anime, wolę poczytać książkę.
Ja myślałam, że to tamta notka jest najnowsza :/ Chyba źle w takim razie zapisałam Twój adres :/ Albo coś mi nie pykło na blogu :P
OdpowiedzUsuńOglądałam ten wypadek Morgensterna i wyglądało to naprawdę nie dobrze. Gorszego bynajmniej nie widziałam.
Dobrze, że wszystko z nim jest ok. Podziwiam, że tak szybko wrócił do skakania.
Ma chłopak pecha, bo to nie pierwszy raz, jak przytrafiło mu się coś takiego... Ja też jestem pod wrażeniem. Ale podobno im później, tym trudniej się przełamać i wrócić.
UsuńTak, to się zgadza np. jak się ma wypadek samochodem czy motorem. Mówią, że jak od razu się na ten motor nie wsiądzie i nie pojedzie dalej to już się nie wsiądzie nigdy.
UsuńWłaśnie. Ale najpierw trzeba się jakoś poskładać. :)
UsuńNo, to też prawda. Nie wszyscy mają możliwość wsiąść od razu na ten motor ;)
UsuńA niektórzy już nigdy nie będą mieli możliwości...
UsuńEch... Ale odbiegłyśmy od tematu :P
UsuńMi to nie przeszkadza. :)
UsuńA no ok :) W takim razie kontynuujmy :) I do końca życia pozostaną w wózkach, lub sparaliżowani w całości.
UsuńNie chciałabym tak żyć...
UsuńJa zdecydowanie też nie. Dlatego źle, że w naszym kraju eutanazja jest nielegalna. W tych skrajnych przypadkach powinna być. Nie chciałabym być ciężarem dla kogokolwiek.
UsuńJa też. Nie wierzę, że takie "życie" ma jakikolwiek sens.
UsuńJedynie może w tym, że ktoś nagle wymyśli na to jakiś lek, sposób, nagle stanie się cud... Ale każda minuta czekania... Nie, nie i jeszcze raz nie. Chyba muszę spisać testament w razie czego :P
UsuńMoże ktoś wymyśli, ale na pewno nie w najbliższym czasie... A testament i tak otworzą dopiero po Twojej śmierci.
UsuńNo to muszę podejść jutro do każdego w domu i powiedzieć mu tak: "W razie gdybym miała wypadek i bym była sparaliżowana, nie utrzymujcie mnie przy życiu. A w razie jak umrę spalcie mnie a nie pochowcie" :P Ale będą mieli miny xD
UsuńNa pewno. :D
UsuńJak ja wyskakuję z czymś takim, to mama się denerwuje... Ale sama już dawno powiedziała, że po śmierci chce być skremowana, bo boi się, iż obudzi się w trumnie. :P
Ja się właśnie boję tego samego :| Ale mama zaraz na mnie wyskakuje, żebym to swoim dzieciom mówiła a nie jej xD
UsuńTo byłoby straszne. :(
UsuńAle na razie ich nie masz, więc to niewykonalne. :)
Ach, kurde, ludzie są dziwni.
OdpowiedzUsuńZgadzam się. :)
UsuńMnie sport kompletnie nie interesuje.
OdpowiedzUsuńNie musi. :)
UsuńDwa złotka Stocha, och ach :D
OdpowiedzUsuńSzaleństwo. :D
UsuńNie inaczej :D jak myśmy z mamą i tatą oglądali, to ja zamknięte oczy i kciuki, tata normalnie przerażenie i krzyki "leć, leć stooooch leeeć!" :D emocje normalnie jak w euro2012 :D
UsuńU mnie też wszyscy wrzeszczeli jak opętani. :D
UsuńNo Stoch pokazał na co go stać, bo koledzy nie bardzo mu dorównują ;)
OdpowiedzUsuńLubisz muzycznych facetów :D
Szkoda. Może kiedyś doczekamy się całej ekipy w dobrej formie. :)
UsuńBo tylko takich mam. xD
oby oby na kolejnych igrzyskach :)
UsuńTo kogo jeszcze lubisz?:D
Z muzycznych facetów? ;)
UsuńNo tak ;)
UsuńMnóstwo tego. Mogłabym wymieniać godzinami. :D
UsuńA tacy najfajniejsi :D
UsuńChłopaki z Muse, Linkin Park, Franz Ferdinand. :D
UsuńLinkin Park tylko słyszałam reszty nie ;)
UsuńA Ty kogo lubisz? :D
Usuńpowiem Ci,że dawniej to się tak więcej tych osób kojarzyło...a teraz to już nowe pokolenie myślę,że jeszcze nie jeden raz pokażą klasę :) m.in jak Stoch już o Justynie Kowalczyk nie wspomnę, która jest znakomita :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że mamy komu kibicować. :)
Usuńtaaak, w dodatku są tacy dobrzy :)
UsuńNie to, co nasi piłkarze. :P
Usuńee tego nie będziemy komentować :)
UsuńBo nie ma czego. :P
UsuńI temat się wyczerpał. :)
UsuńCzytając ten post doszłam do wniosku, że skoki narciarskie to najprzystojniejsza dyscyplina sportowa :P
OdpowiedzUsuńZależy, co kto lubi. Skoczkowie są trochę chudziutcy i pokazują mało ciała. :P
Usuńchudy i wysoki to akurat mój typ :P
Usuńi zależy w jakiej sytuacji z tym ciałem ;D
W takim razie to sport dla Ciebie. :D Siatkarze też są w tym typie.
UsuńO zawodach akurat mówię. :)
Żaden sport nie jest dla mnie :P Snowboard to tak, ale narty mnie przerażają :p
UsuńDobra, odpłynęłam ja w marzenia :p
Nie mówię, że do uprawiania, tylko do popatrzenia. ;)
UsuńSportowcy, sportowcy, sportowcy... w wynikach się nie orientuję za bardzo, ale patrzeć na niektórych naprawdęę lubię ;)
OdpowiedzUsuńO tak, na niektórych aż miło się patrzy. ;)
UsuńA ja taka nie w temacie igrzysk ;)
OdpowiedzUsuńOj tam, oj tam. To w jakim temacie jesteś? :)
UsuńŻyję miłością i na razie tylko tym ^^
UsuńTo nie mamy za wiele wspólnych tematów. :P
UsuńOj, tam... coś by się znalazło :)
UsuńJasne. :P
UsuńJejku, dawne czasy mi się przypomniały ♥ Pamiętam jak z dziadkiem oglądałam skoki, jak mnie tym zaraził. I oglądam je do dziś. Tylko teraz do siebie dzwonimy, albo komentujemy jak się spotykamy. Ja najbardziej jestem za Stochem. I za Kotem. Małysza nigdy nie lubiłam. Fajnie tak sobie powspominać dawne czasy.
OdpowiedzUsuńJa przestałam oglądać skoki parę lat temu, ale takiego wydarzenia jak Igrzyska Olimpijskie nie mogłam przegapić. :)
UsuńPamiętam, jak śledziłam każdy konkurs skoczków narciarskich... Kiedyś. Parę lat temu, jeszcze za czasów tryumfów Małysza. Aktualnych faworytów średnio kojarzę z nazwisk, a żeby przyporządkować do niektórych odpowiedni kraj, to już w ogóle! :/
OdpowiedzUsuńJa też się trochę zapuściłam i podczas oglądania igrzysk dziwiłam się, skąd tyle nowych nazwisk...
UsuńNie jestem wielką fanką skoków, ale do Morgiego zawsze miałam słabość. ;)
OdpowiedzUsuńAch, One Piece... Moje golądanie stanęło na 5 odcinku i nie wygląda na to, żeby w najbliższym czasie ruszyło dalej, a szkoda. Jak tak dalej pójdzie, to nieługo będę miała do nadganiania nie sto czy dwieście, a z tysiąc odcinków ^^
Piąteczka! :D
UsuńPierwsze odcinki rzeczywiście nie są najciekawsze... Ale potem się rozkręca. ;) Na razie jest trochę ponad sześćset odcinków, więc radzę się pospieszyć, zanim ich ilość Cię przerośnie. :P
O matulu, już jest 600? ;o Ja nawet Code Geass nie mogę skończyć ;_; Ale skoro Naruto obejrzałam te 400 odcinków, to i w One Piece się wciągnę ;D
UsuńJest 635 odcinków anime (leci już 15 lat), a mangi 739 rozdziałów (17 lat) :D
UsuńZ Naruto już dawno dałam sobie spokój, ale Bleacha i Fairy Tail chcę nadrobić w najbliższym czasie. :)
Myślałam, że Morgi jest brzydszy ;P
OdpowiedzUsuńCiasteczko z niego. :D
UsuńFakt, chyba sie nim bardziej zainteresuję ;P
UsuńParu innych niebrzydkich też by się znalazło. ;)
UsuńAle się kochałam w Hannnawaldzie... To była miłość tragiczno-komiczna :D
OdpowiedzUsuńChyba każda dziewczyna miała swojego ulubieńca. ;)
UsuńCzy każda to nie wiem, ja miałam wielu takich ulubieńców :D
UsuńTa platoniczna miłość. ;)
UsuńKurczek jaka ja byłam młoda kiedy Małysz skakał ;) Rodziną oglądaliśmy skoki ;P
OdpowiedzUsuńTo były czasy. :P
Usuń