Wróciła Czerwona Szminka, a wraz z nią 30 day challenge. Czas pokazać, co mam w torebce:
Górny rządek (od lewej):
- Portfel kupiony w Mohito. Niestety nie jest taki wypchany, na jaki wygląda.
- Długopisy
- Słuchawki do telefonu
- Wampirowca - kukiełka na palec, którą dostałam od przyjaciółki.
- Kalendarz
- Książka - tym razem jest to Gra Endera.
- Krem do rąk (Biedronka), tusz do rzęs (Eveline), podkład (Rimmel), błyszczyk (Inglot), korektor (?) - zwykle te kosmetyki spokojnie wystarczają mi do szczęścia.
- Chusteczki
Dolny rządek:
- Zestaw do soczewek - w środku lusterko, pojemniczek z płynem, pudełko na soczewki. Świetna rzecz.
- Pomadka ochronna (Nivea)
- Karta magnetyczna do pracy
- Tabletki przeciwbólowe
- Klucze z otwieraczem do kapsli, również prezent, przywieziony z Norwegii.
- Pendrive
- Mini latarka
- Żel antybakteryjny do rąk
- Chwilówki - bo najlepsze cukierki to darmowe cukierki.
- Telefonu nie ma, bo to właśnie nim robiłam zdjęcie.
#Nie znoszę ludzi, którzy najpierw mnie wkurzają, a potem wyskakują z "Ale nie strzelaj focha!"... Przynajmniej dopóki nie przypomnę sobie, że wcale nie muszę z nimi rozmawiać. ;) #Pogoda ostatnio dopisuje, więc spaceruję i robię sporo zdjęć. Kilka z nich wrzucę pewnie w najbliższym czasie. #Może wreszcie dokończę ten tag? Życzcie mi powodzenia.