Jak to się dzieje, że kiedy kogoś lubimy, staramy się nie zauważać jego wad? Dopiero gdy stanie się coś, co otworzy nam oczy, zauważamy, że ta osoba jest zupełnie inna, niż wcześniej nam się wydawało. Że może i jest wysoki i dobrze zbudowany, ale nienajlepiej mu z oczu patrzy. Że ma ładny uśmiech, ale tylko dopóki mówisz mu to, co chce usłyszeć. Że jest spokojny, ale swoim spokojnym głosem wypowiada niemiłe słowa. Że jest uprzejmy, ale tylko wtedy, kiedy ma na to ochotę. Że jest samotny, ale bynajmniej nie dlatego, że cała płeć piękna zwróciła się przeciwko niemu zupełnie bez powodu.
Rozmowa z Rudzielcem w pracy, pytam go o koperty, a on wskazuje mi drugą torbę, w której się znajdują.
- Chciałem się do nich przytulić (czyli żartuje, że chciał je zwinąć).
- Znalazłbyś sobie coś lepszego do przytulania.
Nie mogłam się powstrzymać... Kiedyś powiedziałabym to w formie żartu, jednak teraz miałam ochotę być zwyczajnie złośliwa. A jakiś czas później przypomniałam sobie mój sen, w którym... cóż, przytulam się do niego. Mam nadzieję, że moja podświadomość nie próbuje mi przez to czegoś przekazać.
a on co na to odrzekł?;p zrozumiał ripostę?;p
OdpowiedzUsuńOczywiście, że zrozumiał. :D Ale na to nic nie odrzekł, za to zajął się docinaniem mi na inny temat, a ja nie pozostałam mu dłużna.
Usuńwidzę że bujna konwersacja między Wami kwitnie :D lubię cięte riposty;p
UsuńRozmowy z Pięknym są jeszcze lepsze. Takiego natężenia aluzji, złośliwości i docinek na minutę nie znajdziesz nigdzie indziej. :D
Usuńkurde brzmi zachęcająco :D:D
UsuńBo to jest epickie. Uwielbiam te rozmowy... :D
Usuńa między Wami coś tego szmego się dzieje?:D
UsuńOch, to długa historia, ale bez happy endu.
UsuńBo chcemy wierzyć, dlatego nie zauważamy wad. A kiedy otworzą się oczy cierpimy. Bo ludzie lubią się oszukiwać.
OdpowiedzUsuńTeraz boję się lubić kogokolwiek, bo mam wrażenie, że zaraz okaże się jednak okropną osobą.
UsuńPozostaje ci próbować. Ja np. taka jestem nieufna, że aż sama XD
UsuńSkąd ja to znam... :)
UsuńKobieta ma prawo do małych złośliwości, a to raczej bardziej była forma żartu niż przytyku - wszystko zależy od poczucia humoru delikwenta :P Jak zareagował? Obraził się? :P
OdpowiedzUsuńZazwyczaj i tak moje żarty są odbierane jako złośliwości, a tym razem wiedziałam doskonale, że to mu się nie spodoba, bo ma lekki kompleks samotności. Tym razem się nie obraził, ale zajął się docinaniem mi na inny temat, a ja nie pozostałam mu dłużna. :)
UsuńA to Ty może taka trochę złośliwa jesteś jak ja xD
UsuńNa to wygląda. :D Choć w większości przypadków wcale nie chcę być wredna... Samo tak wychodzi!
UsuńCoś o tym wiem ;P Ja potrafię nakrzyczeć, wyzwać albo ubliżyć niechcący ;p
UsuńTo straszne jest. Ludzie po prostu nas nie rozumieją... :P
UsuńHaha ;p No ja się im nie dziwię ;p
UsuńJa też. :D Na szczęście są wyjątki.
UsuńJa tam odpycham od siebie ludzi bez wyjątku raczej...
UsuńAle masz Ciacho. :D
UsuńJeszcze obrączki nie noszę :) Chociaż dziś nawet obrączka nie oznacza "na zawsze" ;)
UsuńObrączka nie jest najważniejsza. :)
UsuńNie no wiadomo, że nie.
UsuńAle wiesz o co mi chodzi? :P Nie wiadomo ile ze mną wytrzyma :)
Wiem, wiem. :) Ale na razie dajecie radę, więc nie jest źle. :)
UsuńNarazie tak, a czy nie jest źle? Raz lepiej, raz gorzej :P Z czasem sama się przekonasz :P
UsuńW każdym związku jest raz lepiej, raz gorzej. :)
UsuńPodobno tak :D
UsuńKażdy kogoś potrzebuje, choćby dla towarzystwa, znajomości. Staramy się bagatelizować wady, bo powinno się kogoś przyjmować z tzw dobrodziejstwem inwentarza. Poza tym, ludzie umieją się pięknie wykreować, a prawdziwe oblicze długo kryć.
OdpowiedzUsuńA potem jedna sytuacja, jedno słowo czy gest sprawiają, że okazuje się, z kim naprawdę mamy do czynienia...
UsuńMiałam tak ostatnio, nadal boli.
UsuńA ja zaczynam bać się lubić ludzi. Zbyt wiele osób rozczarowało mnie w ostatnim czasie.
UsuńMam ochotę się wyżyć i opisać mój przypadek na blogu. Popełniłam błąd i ta osoba mogłaby to przeczytać, ale w sumie... niech ma ;/
UsuńTeraz mogę powiedzieć, że nienawidzę ludzi.
Pisz, to pomaga. :) Nawet nie musisz publikować, ale warto wyrzucić to z siebie...
UsuńJuż napisałam, teraz wstąpiła we mnie chęć zemsty :D
UsuńJak chciałabyś się zemścić? :D
UsuńNie mam innego pomysłu niż opublikowanie posta :D
UsuńPoprawi Ci to humor? :)
UsuńChyba tak :)
UsuńI o to chodzi. :)
UsuńDopieszczę to jeszcze, a w swoim czasie pokażę światu ^^
UsuńKiedy ja jestem na kogoś wściekła, wymyślam historię, w której ten ktoś robi to, co chcę, albo robię mu krzywdę. :D Czasem nawet to spisuję dla własnej satysfakcji...
UsuńPrzeagentka :D Ja też miałam kilka postaci w opowiadaniach, które zainspirowali wkurzający ludzie ^^
UsuńNa szczęście nie publikuję tego nigdzie, ale lubię później przeczytać, żeby poprawić sobie humor. :)
UsuńA niewkurzający ludzie Cię nie inspirują? :D
Ja publikowałam, ale pod płaszczykiem, więc formalnie byłam czysta ^^
UsuńSzczerze? Dość rzadko :P
Mnie też raczej nie. :D A to ciekawe...
Usuń"Normalni" mają zazwyczaj nudniejsze charaktery :P
UsuńPewnie tak. Aż mi się pisać zachciało... :)
UsuńNo to do dzieła!
UsuńAle nie wiem, o czym pisać...
UsuńZnam ten stan.
UsuńZazwyczaj pomysły wpadają mi do głowy, kiedy próbuję zasnąć...
UsuńO! Jakbym czytała o sobie :D
UsuńDobrze, że nie tylko ja tak mam. :)
UsuńMyślę, że obie nie jesteśmy wyjątkami :)
UsuńCzytałaś może Igrzyska Śmierci?
UsuńNie, widziałam film.
UsuńTo nie to samo.
UsuńWyobrażam sobie, ale ogólnie wolę bardziej obyczajowe klimaty.
UsuńRozumiem. Cóż, ja właśnie rozpaczam nad śmiercią mojego ulubionego bohatera i szukam kogoś, kto mnie zrozumie... A jak oceniasz film?
UsuńMotyw ciekawy, ale wykonanie nie powaliło na kolana. Amerykańska produkcja, jakich wiele.
UsuńTeż jestem zawiedziona. Jak zwykle film nie dorównał książce.
UsuńEkranizacje to po prostu łatwy sposób na nabicie kasy,
UsuńAle lubię je oglądać i narzekać, jak bardzo ich fabuła odbiega od książki, jak inaczej wyobrażałam sobie bohaterów i tak dalej. :)
UsuńTaka masochistyczna przyjemność :D
UsuńCoś w tym stylu. :)
UsuńLudzie są skomplikowani :)
UsuńŻadna nowość. :D
UsuńOglądałaś ostatnio jakiś ciekawy film?
"Sesje", temat w pewnym sensie bardzo mi bliski. Odsyłam tu:
Usuńhttp://www.filmweb.pl/film/Sesje-2012-524303#
Tak bardzo nie mój klimat. :)
UsuńKażdy ma inny gust :)
UsuńInaczej byłoby nudno. :)
UsuńDo potęgi entej... :)
UsuńI dzięki temu możemy ciągle poznawać nowe rzeczy. :)
UsuńTo jest chyba głupota.
OdpowiedzUsuńA miałaś kiedyś tak, że sen Ci się sprawdził? ;>
Nie, nie miałam, ale nie o to mi chodziło. :D Wierzę za to w przeczucia i w to, że niektóre sprawy, które staramy się zepchnąć gdzieś wgłąb podświadomości, mogą się w snach ujawnić.
UsuńWięc co moja podświadomość chce mi powiedzieć?...
UsuńŻe chcesz się jednak przytulić?
UsuńTo może być to.
UsuńNajprawdopodobniej ;]
UsuńGłupia podświadomość.
UsuńNiekoniecznie taka głupia... pokazuje, czego chcemy naprawdę i kim naprawdę jesteśmy :)
UsuńAle nie powinnam tego chcieć.
UsuńAlbo próbuje Ci coś powiedzieć albo żartuje z Ciebie :P
OdpowiedzUsuńTo drugie też możliwe. Niestety.
UsuńTo może czas na Twój ruch?
UsuńCzyli...?
UsuńZażartuj sobie z niego? :)
UsuńTylko jak? :)
UsuńCiężko powiedzieć, bo to musi być odpowiednia chwila, żebyś działała "na gorąco" :)
UsuńCzyli pozostaje mi improwizacja? :)
UsuńTak sobie wmawiamy, żeby i nam samym było lżej, żebyśmy nie musieli się zastanawiać "dlaczego ja się z kimś takim zadaję?". Przynajmniej tak mi się wydaje.
OdpowiedzUsuńChyba coś w tym jest...
UsuńJeśli chodzi o dostrzeganie wad, to mistrzynią w tym jest moja przyjaciółka. Wszystko widzi, czego ja nie dostrzegam, gdyż jestem tak zauroczona. Niestety zawsze wychodzi na jej i przyznaję jej rację, niestety po czasie.
OdpowiedzUsuńMój sen okazał się dla mnie zbawieniem i w sumie był proroczy, ciekawe jak to jest z Twoim... ;>
Dobrze jest mieć taką przyjaciółkę. :) Ja polegam na mamie: jeśli ktoś się jej nie spodoba, to znaczy, że nie warto się z nim zadawać. Udowodnione na niezliczonej ilości przypadków... Ale na Rudzielca i ona niestety się nabrała.
UsuńOch, nie wierzę w prorocze sny. :)
Tak już jest, że czasem jest się zbyt zaślepionym zaletami, że nie dostrzega się wad niektórych osób. Ale to pryska jak bańka mydlana. Sama nie wiem, czy to dobrze, czy źle.
OdpowiedzUsuńSennik -> "przytulać kogoś: nadchodzące szczęście" No to niech tak będzie! :D
PS Linkin Park, 5 czerwca, Wrocław. Oficjalne ogłoszenie w poniedziałek :)
Chyba dobrze, że prędzej czy później dostrzegamy prawdę, szkoda tylko, że dzieje się to tak gwałtownie. Można przeżyć niezły szok...
UsuńNie bardzo wierzę w senniki, ale nie miałabym nic przeciwko temu, żeby to się sprawdziło. :)
Cóż, nawet najlepsze pierwsze wrażenie z biegiem czasu zostaje wielokrotnie draśnięte przez, wcześniej ukrywane, wady. Oczywiście - przy z n a j o m o ś c i trwającej dłuższy czas.
OdpowiedzUsuńOczywiście, ale jeśli kogoś naprawdę polubimy, potrafimy zaakceptować odkryte w nim wady... Ale jeśli nagle okaże się, że pod płaszczykiem zalet jest naprawdę beznadziejnym człowiekiem, to może być szokujące.
UsuńGorzej jeszcze, jak pozna się wady takiego człowieka (oczywiście, wraz z zaletami), ale okaże się, że jednak ten ktoś nadal nie jest do końca z nami szczery i dalej skrywa jakąś swoją ciemną stronę... która i tak, predzej czy później, wyjdzie na jaw...
UsuńNawet nie chcę o tym myśleć... Zaczynam bać się lubić ludzi.
UsuńPrzytulani fajna sprawa :D
OdpowiedzUsuńNajlepsza! ;)
UsuńCzasami ludzie udają, że są kimś innym, a potem pokazują własne ja.
OdpowiedzUsuńMożna się nieźle rozczarować...
UsuńWielokrotnie się rozczarowałam. Może dlatego ciężko mi jest teraz zupełnie się otworzyć i nawiązywać przyjaznie.
UsuńZnam to doskonale... Ostatnio zaczęłam bać się lubić ludzi.
UsuńNawet nie o to chodzi, że się ich boję, ale stałam się mniej dostępna.
UsuńNie napisałam, że boję się ludzi, tylko że boję się ich lubić, bo wydaje mi się, że zaraz okaże się, że jednak nie powinnam była się do nich przywiązywać...
UsuńW zasadzie na jedno wychodzi. Bo człowiek boi się w tej sytuacji tego, że zawiodą i nie są tym za kogo pozują.
UsuńRacja. Ja zawsze byłam raczej zamknięta, ostatnio jednak trochę się otworzyłam i dostałam za swoje...
UsuńJa tez nie raz chciałam się otworzyć jak Ty, i też nie najlepiej się to skończyło.
UsuńMimo wszystko mam nadzieję, że jednak kiedyś poznam kogoś, kto mi to wynagrodzi. :)
UsuńMam nadzieję, że są gdzieś osoby, które są warte wszystkiego.
UsuńDokładnie.
UsuńA może czujecie coś do siebie, tylko żadne z Was jakoś nie chce tego pokazać?
OdpowiedzUsuńWiem, że kiedyś mnie lubił, bo widziałam jego reakcję na mój widok... Ja też kiedyś go lubiłam, dopóki nie okazał się świnią.
UsuńA to chyba że tak ;) Jak świnia to z takim szkoda zaczynać
UsuńMoże nie do końca świnia... Ale rzeczywiście nie warto zaczynać. Szkoda czasu, sił, zdrowia.
UsuńZnajdziesz sobie lepszego :)
UsuńW to nie wątpię. ;)
UsuńA masz już kogoś na oku? :D
UsuńNie, na razie trzymam się od facetów z daleka. :)
UsuńBoisz się ich?:P
UsuńNie, po prostu odpuściłam sobie na chwilę. :)
UsuńTo masz juz dość?
UsuńNa razie tak. Co będzie potem, tego nie wiem.
UsuńSama zobaczysz ;)
UsuńDokładnie, czas pokaże. :) Może znajdę sobie dziewczynę albo coś. :P
UsuńNo wiesz :P
UsuńRóżnie bywa. ;)
UsuńBo pierwsze zauroczenie nas oślepia gdy ono minie to dopiero poznajemy człowieka. :)
OdpowiedzUsuńCoś w tym jest. :) Szkoda, że w tym przypadku tak się to skończyło.
UsuńSzkoda :/, ale nie ma co marnować siły na żałowanie , trzeba iść dalej
UsuńOczywiście, że tak. Nawet mi do głowy nie przyszło, żeby żałować. :D
Usuń:) mam nadzieję :P
UsuńNawet nie byłoby czego. ;) Mam inne rzeczy na głowie :)
UsuńCzasem nasze własne uczucia nie pozwalają nam dostrzec tak oczywistych rzeczy... A potem można się na tym nieźle przejechać...
OdpowiedzUsuńCzasem uczucia nie mają z tym nic wspólnego, bo ten ktoś potrafi dobrze ukrywać swoją prawdziwą twarz... A potem jedna sytuacja i okazuje się, z kim naprawdę mamy do czynienia.
UsuńNiestety tak zbudowane są uczucia, to one dają nam tą dozę naiwności. Czasem nie warto słuchać tylko serca, umysł też ma swoje racje. Na szczęście uczucia opadają z czasem, a my may szanse dostrzec prawdę. Niestety nie wszyscy chcą ją przyjąć dalej chcą tkwić w swojej mydlanej bańce.
OdpowiedzUsuńBo w takiej bańce jest wygodniej, a rzeczywistość bywa okrutna.
UsuńJa myślę, że nasza podświadomość poprzez sny zawsze nam coś przekazuje. Tylko nie zawsze dosłownie to, co w nich widzimy.
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam, jednak nie wiem, jak mam to interpretować.
Usuń