Jestę geniuszę.
Masz cały semestr na przygotowanie pracy? Zrób ją ostatniego dnia, ściągnij prawie wszystkie dane z internetu i dostań taką samą/lepszą ocenę od osób, które swoją robiły o wiele dłużej.
Zgadywanie odpowiedzi też nieźle mi idzie, zdałam w ten sposób trzy testy. Na dwóch udało mi się ściągnąć co trzeba.
Jeden egzamin zdałam na zasadzie wszyscy, którzy pojawili się na dzisiejszej zerówce otrzymają ocenę co najmniej dostateczną, pod warunkiem, że nikt nie będzie ściągał.
I po co ten cały stres?
Jeszcze trzy przedmioty do ogarnięcia i ferie.
A teraz pytania od diny:
1. Gdybyś miała polecić mi jedną książkę, jaka by to była? Dlaczego właśnie ta?
Kto zabrał mój ser? Spencera Johnsona. Jeden z wykładowców przez cały semestr namawiał nas, żebyśmy po nią sięgnęli, więc w końcu to zrobiłam. Krótka opowiastka o czterech szczurach, która jednak potrafi dać do myślenia i zmotywować do działania.
2. Gdybyś mogła wyjść na obiad z jakąś ze znanych osobistości, kto by to był i dlaczego?
Gutek z Indios Bravos – nigdy nie spotkałam tak optymistycznego człowieka, jak on.
3. Co sądzisz na temat tatuowania? Masz tatuaż/chciałabyś mieć?
Myślę, że tatuowanie w dzisiejszych czasach dorosło do miana sztuki. Sama żadnego tatuażu nie posiadam, ale nie mam nic przeciwko, ba!, niektóre nawet mnie pociągają. Wszystko w granicach zdrowego rozsądku.
4. Gdybyś mogła pojechać na rok w dowolne miejsce, gdzie chciałabyś spędzić ten czas i dlaczego?
Londyn – kocham to miasto. Tam życie wydaje się być jakieś... inne, niezwyczajne. Kocham parki i śmieszne małe domki. Kocham tę różnorodność.
5. Kiedy nie używasz klawiatury, piszesz piórem czy długopisem?
Długopisem. Swojego czasu używałam pióra, ale w pracy posługiwanie się nim nie było wygodne, tak samo na wykładach. Zresztą konwojenci zawsze dostarczają nam zapasy, więc nie muszę się martwić, że nie będę miała czym pisać.
6. Czy musisz prowadzić kalendarz, żeby spamiętać, gdzie? co?, jak?, kiedy?
Tak. Zaczęłam w 2007, z roku na rok coraz większy kalendarz i więcej do ogarnięcia. Zresztą zapisuję w nim wszystko, od terminów egzaminów i zaliczeń, przez spotkania ze znajomymi, po cytaty z filmów, piosenek czy książek.
7. Jak wygląda twoje idealne śniadanie?
Tosty albo musli z mlekiem. Zwykle jednak kończy się na kanapkach.
8. Czym są dla ciebie zdjęcia?
Iluzją miłych wspomnień. Przecież zazwyczaj pozujemy do zdjęć, uśmiechamy się na nich, choćbyśmy mieli zły humor albo byli skłóceni. Nie widać przecież tego, co dzieje się przed i po naciśnięciu spustu migawki.
9. Kim chciałaś być, kiedy miałaś sześć lat i jak to ma się do twoich obecnych planów?
Z tego co pamiętam, chyba chciałam być pisarką. Wciąż chciałabym wydać książkę, jednak najpierw muszę nauczyć się życia, żeby później przelać to na papier.
10. Jakie, twoim zdaniem, są najpiękniejsze słowa, które można usłyszeć od drugiego człowieka?
Kocham cię. Pod warunkiem, że powiedziane szczerze.
11. Czego nie może zabraknąć w twojej torbie/plecaku?
Pilniczka do paznokci i kremu do rąk. Piłowanie paznokci mnie odstresowuje. I mam suchą skórę.
Kto zabrał mój ser? Spencera Johnsona. Jeden z wykładowców przez cały semestr namawiał nas, żebyśmy po nią sięgnęli, więc w końcu to zrobiłam. Krótka opowiastka o czterech szczurach, która jednak potrafi dać do myślenia i zmotywować do działania.
2. Gdybyś mogła wyjść na obiad z jakąś ze znanych osobistości, kto by to był i dlaczego?
Gutek z Indios Bravos – nigdy nie spotkałam tak optymistycznego człowieka, jak on.
3. Co sądzisz na temat tatuowania? Masz tatuaż/chciałabyś mieć?
Myślę, że tatuowanie w dzisiejszych czasach dorosło do miana sztuki. Sama żadnego tatuażu nie posiadam, ale nie mam nic przeciwko, ba!, niektóre nawet mnie pociągają. Wszystko w granicach zdrowego rozsądku.
4. Gdybyś mogła pojechać na rok w dowolne miejsce, gdzie chciałabyś spędzić ten czas i dlaczego?
Londyn – kocham to miasto. Tam życie wydaje się być jakieś... inne, niezwyczajne. Kocham parki i śmieszne małe domki. Kocham tę różnorodność.
5. Kiedy nie używasz klawiatury, piszesz piórem czy długopisem?
Długopisem. Swojego czasu używałam pióra, ale w pracy posługiwanie się nim nie było wygodne, tak samo na wykładach. Zresztą konwojenci zawsze dostarczają nam zapasy, więc nie muszę się martwić, że nie będę miała czym pisać.
6. Czy musisz prowadzić kalendarz, żeby spamiętać, gdzie? co?, jak?, kiedy?
Tak. Zaczęłam w 2007, z roku na rok coraz większy kalendarz i więcej do ogarnięcia. Zresztą zapisuję w nim wszystko, od terminów egzaminów i zaliczeń, przez spotkania ze znajomymi, po cytaty z filmów, piosenek czy książek.
7. Jak wygląda twoje idealne śniadanie?
Tosty albo musli z mlekiem. Zwykle jednak kończy się na kanapkach.
8. Czym są dla ciebie zdjęcia?
Iluzją miłych wspomnień. Przecież zazwyczaj pozujemy do zdjęć, uśmiechamy się na nich, choćbyśmy mieli zły humor albo byli skłóceni. Nie widać przecież tego, co dzieje się przed i po naciśnięciu spustu migawki.
9. Kim chciałaś być, kiedy miałaś sześć lat i jak to ma się do twoich obecnych planów?
Z tego co pamiętam, chyba chciałam być pisarką. Wciąż chciałabym wydać książkę, jednak najpierw muszę nauczyć się życia, żeby później przelać to na papier.
10. Jakie, twoim zdaniem, są najpiękniejsze słowa, które można usłyszeć od drugiego człowieka?
Kocham cię. Pod warunkiem, że powiedziane szczerze.
11. Czego nie może zabraknąć w twojej torbie/plecaku?
Pilniczka do paznokci i kremu do rąk. Piłowanie paznokci mnie odstresowuje. I mam suchą skórę.
I pytania od tiulowej spódnicy:
1. Jak zwykle wygląda Twój wieczór?
Gorąca herbata/mrożona herbata, książka albo jakiś dobry film. Przy dobrej muzyce zaglądam na fejsa i odpisuje na komentarze na blogu.
2. Czy jest coś, czego absolutnie nie potrafisz sobie odmówić?
2. Czy jest coś, czego absolutnie nie potrafisz sobie odmówić?
Herbaty, słodyczy.
3. Wierzysz w magię?
3. Wierzysz w magię?
Raczej nie, chyba że taką pomiędzy dwojgiem ludzi.
4. Ulubiona postać literacka? Dlaczego właśnie ją wybrałaś?
4. Ulubiona postać literacka? Dlaczego właśnie ją wybrałaś?
Locke Lamora - Kłamstwa Locke'a Lamory, Na szkarłatnych morzach Scotta Lyncha. Artysta wśród złodziei, geniusz wśród oszustów. Jego przekręty były niczym sztuka teatralna przygotowywana miesiącami.
5. Czy jest ktoś, komu powiedziałabyś wszystko?
5. Czy jest ktoś, komu powiedziałabyś wszystko?
Owszem, choć czasem niektóre rzeczy lepiej zostawić dla siebie.
6. Czym według Ciebie jest wolność?
6. Czym według Ciebie jest wolność?
Byciem sobą, nie usilnym wpasowywaniem się w schematy życia, które narzuca nam świat.
7. Jakie są twoje ulubione miejsca w sieci?
7. Jakie są twoje ulubione miejsca w sieci?
Blogosfera! I nie oszukujmy się - na fejsie też bywam bardzo często.
8. Jak wyglądają Twoje relacje z rodzicami?
8. Jak wyglądają Twoje relacje z rodzicami?
Całkiem nieźle dogaduję się z mamą, z dawcą spermy potocznie zwanym ojcem wolę się za bardzo nie kontaktować, choć to trochę dziwne, bo żyjemy pod jednym dachem.
9. Masz jakieś ulubione miejsce?
9. Masz jakieś ulubione miejsce?
Każde miejsce jest dobre w odpowiednim towarzystwie.
10. Gdybyś miała opisać siebie jednym słowem - jakie byłoby to słowo?
10. Gdybyś miała opisać siebie jednym słowem - jakie byłoby to słowo?
Wiej.
11. Co sądzisz o tego typu blogowych zabawach?
11. Co sądzisz o tego typu blogowych zabawach?
Uwielbiam je. Sprawiają mi niemałą frajdę i można dowiedzieć się z nich wielu ciekawych rzeczy o blogerach.
Zazdroszczę tych ferii, ja dopiero zaczęłam sesję i będzie mi się ciągnąć przez cały luty. Nie ma to jak być pierwszorocznym studentę ;D
OdpowiedzUsuńCo do długopisu się zgadzam - na studiach to najbezpieczniejsze pisadło :P
No blogsfera i facebook to chyba najbardziej ulubione miejsca. ;)
Cały luty? U mnie sesja trwa dwa tygodnie, 28 stycznia - 7 lutego, a potem ewentualne poprawki, jakoś od drugiego tygodnia semestru letniego.
UsuńU nas tak rozkładają egzaminy, żeby kilka nie było w ten sam dzień. A z tego co słyszałam to na pierwszym roku tak jest na mojej uczelni... Ale nie narzekam, z niektórych egz jestem zwolniona. :)
UsuńTo ile masz tych egzaminów?
Usuń7 (w tym jedna praca na 4 strony na zaliczenie i z jednego zwolnienie). Poza tym dochodzi koło, które mam za tydz z matmy :( I jak zdam na 4 to nie piszę egz :D Nie jest źle...
UsuńW takim razie powodzenia. :) Uczelnie to bardzo nieogarnięte instytucje...
UsuńNo i każda uczelnia ma swoje sposoby na dobicie studentów :P To są studia - tego nie ogarniesz :D
UsuńDokładnie.
UsuńOstatnio byłam w dziekanacie i babka była dla mnie miła! A dwa dni wcześniej koleżanka poszła z tą samą sprawą i dostała opierdziel. :P
Ja ostatnimi czasy też byłam i babka była miła. Ale inna babka wręcz chciała mnie wzrokiem zabić :D
UsuńTo je dziekanat, tego nie ogarniesz :D
UsuńMnie nawet, gdy się uda zaliczyć wszystko w pierwszym terminie, to za długich ferii nie będzie, podejrzewam, że zanim się obejrzę, już będzie nowy semestr. Chociaż jakoś na razie się nie przejmuję tymi egzaminami, choć chyba powinnam :P
OdpowiedzUsuńTydzień wolnego minie, nim zdążymy się obejrzeć...
UsuńTeż się na razie nie przejmuję. Na pierwszy termin pójdę zobaczyć pytania. :P
Jak będzie tydzień, to sukces xD Będę odpoczywać pomiędzy jednym a drugim egzaminem :P
UsuńTak, też stosuję tę praktykę, zapoznaję się z pytaniami, właśnie we wtorek szykuje się takie zaliczenie.
U mnie tydzień przerwy międzysemestralnej jest na bank. Nie ma wtedy ani egzaminów, ani zajęć. Czekam z niecierpliwością! ^^
UsuńTo zazdroszczę w takim razie, u mnie na uczelni zawsze wszystko leci tak szybko, zero wytchnienia :P
UsuńU mnie jakoś tak wszystko skupia się w końcówce semestru, więc ostatecznie trochę wolnego zostaje. Od 11 będę leżała tydzień do góry brzuchem... :P
UsuńKońcówka semestru to same zaliczenia, projekty, kolokwia, a sesja to sesja. Teraz "tylko" egzaminy, ale przynajmniej co kilka dni i nie trzeba się codziennie na uczelni pojawiać ^^
UsuńTak, sesja sama w sobie nie jest niczym szczególnie strasznym. Końcówka semestru jest dużo gorsza, przynajmniej moim zdaniem.
UsuńMoja uczelnia w ogóle nie praktykuje zimowych ferii :] Jak ktoś ma szczęście i egzaminy zaplanowane na początku sesji to do jej końca może cieszyć się wolnym, a jak szczęścia nie ma i egzaminy rozłożone na całą sesję to i wolnego nie ma.
OdpowiedzUsuńOj, przepraszam. Mamy przecież ferie zimowe. Jednodniowe.
My mamy tydzień przerwy międzysemestralnej. Nie mogę się jej doczekać!
UsuńJednodniowe? To sobie odpoczniecie...
Ja należę do "połowicznie szczęśliwych" i drugi tydzień sesji mam wolny ;)
UsuńTo nieźle. Ja mam w pierwszym jeden egzamin, w drugim dwa. :)
UsuńWszędzie ta zabawa. I wszędzie LemON. Może w końcu coś jego przesłucham.
OdpowiedzUsuńTak mają wyglądać studia? No to ja poproszę. ;p
Londyn <3
Osobiście bardzo przypadli mi do gustu, mam zamiar wysmarować notkę na ich temat w ogóle. Polecam serdecznie zapoznanie się z ich twórczością!
UsuńWszystko w swoim czasie, studia też. :P
Właśnie przesłuchałam kilka piosenek i są jak najbardziej ok.
UsuńŁadnie tu ;)
Cieszę się, że Ci się podobają. :)
UsuńDziękuję. Męczyłam się z szablonem dosyć długo, ale wygląda nienajgorzej. :)
Czuję, że jeszcze do nich wrócę.
UsuńEfekt jest ciekawy, taki inny...;)
Znudził mi się minimalizm. :P
Usuńpozytywna odmiana;p
UsuńZmiany się przydają. ;)
UsuńNo, to gratuluję zdanych egzaminów ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję, dziękuję. Najtrudniejsze jednak dopiero przede mną...
UsuńTo powodzenia ;P
UsuńNie dziękuję, ale doceniam. ;)
UsuńDziwnie nie kontaktować się z kimś kiedy się z kimś mieszka. Ja tak chyba nie potrafię
OdpowiedzUsuńPotrafiłabyś. Nic trudnego, wystarczy udawać, że nie widzi się siebie nawzajem.
UsuńAle ja jakoś muszę się odezwać. To jest tego jakiś powód, że go tak traktujesz?
UsuńOczywiście, że jest. Nie traktuję w ten sposób ludzi, do których nic nie mam.
UsuńI on to akceptuje?
UsuńNie znasz go. Musiałabyś poznać, żeby zrozumieć, dlaczego to robię.
UsuńCóż takie życie
UsuńTak. Nie takie rzeczy się przeżyło w życiu.
UsuńNo tak.
UsuńA jaką herbatę najbardziej lubisz?:D
Na co dzień piję earl grey'a. Ostatnio zasmakowała mi też herbata gruszkowo karmelowa Liptona. :)
UsuńHerbaty Liptona te piramidki są bardzo przyjemne do picia :)
UsuńTak. Wypróbowałam już chyba prawie wszystkie dostępne smaki. ;)
UsuńJa kiedyś piłam taką dobrą tylko nie pamiętam dokładnie z czym była, ale nie wiem czy nie z różową pomarańczą czy coś takiego
UsuńMusiałabyś iść do sklepu i popatrzeć sobie, to może by Ci się przypomniało.
UsuńWszystko możliwe :D
UsuńJa kupiłam sobie teraz jabłko i figę. Pychotka. ;)
UsuńJa ostatnio jestem na czarnej herbacie z cytryna i sokiem malinowym :D
UsuńTeż dobra rzecz, zwłaszcza zimą. :)
Usuńczyli sesje masz już za sobą właściwie tak? ;D
OdpowiedzUsuńJeszcze dwa egzaminy i jedno zaliczenie...
Usuńale to już z górki ;D
UsuńNiekoniecznie... Właśnie to najgorsze dopiero przede mną.
Usuńto trzymać kciuki tak?:P
UsuńByłoby miło. ;)
Usuńnie ma sprawy ;)
UsuńTo poproszę bardzo mocno w poniedziałek po piętnastej. :)
Usuńzałatwione ;D
UsuńMoże ustrzelam te 16 punktów. ^^
Usuńżyczę Ci tego ;D
Usuńa ja się od dziś urlopuję ;D więc mam czas na trzymanie kciuków :)))
Ja się urlopować za dwa tygodnie będę, miejmy nadzieję. ;)
Usuńno ja już teraz ;D odpocznę sobie od upierdliwych ludzi :P
UsuńSzczęściara. :) Ile wolnego?
Usuń10 dni :P
UsuńCzyli dwa tygodnie? ;) Co będziesz robić tyle czasu?
Usuńjeszcze nie mam planów ;D
UsuńWymyśl coś, bo nim zdążysz zrobić coś sensownego, będziesz musiała wrócić do pracy...
Usuńzapewne ten urlop szybko zleci :P
UsuńZawsze tak jest z wolnym czasem. :(
Usuńale to nic.. jeszcze mam urlop w maju i we wrześniu ;D
UsuńNie za dobrze masz? :P
UsuńNie ;D
UsuńNo tak, kobiecie nie dogodzisz :P
Usuńmi trudno ;D
UsuńZe mną różnie bywa. Czasami naprawdę niewiele mi wystarcza do szczęścia. ;)
Usuńmi obecnie do szczęścia potrzebna jest wiosna... bo mam serdecznie dość tej zimy i tych wszystkich ciuchów zimowych :P:P
UsuńMi też by się przydało! Och, maj, słońce, zapach bzu, juwenalia... Ach, rozmarzyłam się!
Usuńnooo ;D w maju znowu mam urlop ;D haha
UsuńA ja nie mam pojęcia, co będzie w maju, mówiąc szczerze...
Usuńto niedługo się dowiesz, szybko zleci :P
UsuńWiem... Trochę to dobrze, trochę źle.
Usuńnajważniejsze, że już ten styczeń się kończy :P
UsuńA dopiero co sylwester był. :P
Usuńjuż zapomniałam jak wygląda okres sesji w życiu studenta ^^
OdpowiedzUsuńpowodzenia z pozostałymi zaliczeniami :)
a dobrze nawilżone dłonie i ładnie przypiłowane paznokcie to podstawa! :D
Dzięki. Jakoś to będzie. ^^
UsuńZwłaszcza że przez moją pracę mam strasznie słabe paznokcie i suchą skórę dłoni. :(
ja tak miałam na studiach od rękawiczek lateksowych, dlatego chociażby z tego powodu cieszę się, ze już nie studiuję ^^
UsuńCoś związanego z chemią?
Usuńbiotechnologia :)
UsuńTo wiele wyjaśnia. :)
UsuńGratuluję zaliczeń :)
OdpowiedzUsuńciekawie tu i przyjemnie... :)
Dziękuję. Czego student nie zrobi, byle nie zacząć się uczyć? :P
UsuńJestem pod wrażeniem wstępu do notki, musisz być niesamowicie zdolna! :D
OdpowiedzUsuńNo piszę przecież, że jestę geniuszę :D
UsuńMiałam farta niesamowitego ostatnimi czasy, ale coś czuję, że to się zaraz skończy...
No przecież ja nie wątpię :D
UsuńNie kracz, trzeba być dobrej myśli :)
Już chyba Ci kiedyś mówiłam, jak wygląda u mnie pozytywne myślenie. :P
Usuńja to bym chciała mieć tatuaż na nadgarstku! :D no i herbata i słodycze to stanowczo rzeczy, których ciężko odmówić! ;D
OdpowiedzUsuńA co przedstawiający? :)
Usuńnie wiem jeszcze. jakiś ładny cytat, czy coś.
UsuńJa jak już, to pewnie zdecydowałabym się na jakiś znak z chińskiego/japońskiego alfabetu.
UsuńCo do 8. - to wcale nie jest dziwne! Ja mojegoi traktuję jak powietrze, gdy jest w domu.
OdpowiedzUsuńGratuluję, farciaro :D
No, chociaż ktoś mnie rozumie w tej kwestii.
UsuńDzięki. Byle tak jeszcze ze trzy razy mi się udało. :P
Pewnie, ze się uda. :D Myśl pozytywnie
UsuńW moim wykonaniu pozytywne myślenie wygląda tak: są drugie terminy!
UsuńNiech Ci będzie :D
UsuńZapomniałam wspomnieć, że spodobało mi się "wiej" =)
Może i trzeci termin będzie. :P
UsuńTaak? Podobno to o toksycznych związkach, chociaż ja rozumiem to nieco inaczej...
A ja napisałam odpowiedzi na Twoje pytania, ale jak je publikuję to coś mi się robi śmiesznego z wyglądem bloga i nabieram mocy, żeby to ogarnąć^^
OdpowiedzUsuńHerbata <3 też ją uwielbiam :)
Może samo się jakoś ogarnie. :D
UsuńSzczerze wątpię ;D
UsuńNo to trzeba szablon zmienić. :P
UsuńJa to ogarnę... :P
UsuńSkoro tak twierdzisz :D
UsuńNiech no mi się tylko trochę nastrój poprawi :)
UsuńA czemu masz kiepski?
UsuńBo kilka rzeczy mi nie wyszło :)
UsuńTak bywa. Cóż, głowa do góry, przeżyjemy i tak dalej. :) Cały czas do przodu!
UsuńJasne. Nie zamierzam stać w miejscu. Tylko ciężko czasami znaleźć na to siłę :)
UsuńZnam to, znam. Ale zawsze jakoś idzie.
UsuńDla mnie jakoś to za mało :P
UsuńNo to staraj się, żeby było lepiej :)
UsuńNic innego nie robię :)
UsuńWięc prędzej czy później będzie lepiej :)
UsuńNa pewno będę to sobie powtarzać :)
UsuńOby się to sprawdziło :)
Usuńskoro nadal żyję to znaczy że się sprawdza :D
UsuńCoś w tym musi być. :)
Usuńco u Ciebie? :)
UsuńZa godzinę wychodzę stawić czoła makroekonomii.
UsuńTo ona stawia czoła Tobie!
UsuńBądź co bądź, czoło będzie mnie bolało...
UsuńCiężko będzie?
UsuńJeśli słowem ciężko można określić najbardziej traumatyczne przeżycie tego semestru, to tak, ciężko.
UsuńBardzo podoba mi się to jedno słowo, które Cię określa :D
OdpowiedzUsuńWiesz, że to tytuł piosenki, prawda? :)
UsuńA przepraszam, nie zwróciłam uwagi, że to link :)
UsuńTak właśnie myślałam. Chociaż Twoje pierwsze skojarzenie też nienajgorsze. ;)
UsuńNawet sama nie wiedziałam, jakie mam skojarzenie, po prostu było to dość specyficzne, póki mnie nie uświadomiłaś, że to piosenka :D
UsuńPo prostu na mnie jedno słowo to za mało, więc taki sobie sposób wymyśliłam. ;)
UsuńRozumiem i bardzo dobrze to rozegrałaś :)
UsuńTeż tak sądzę. :P
UsuńJa już mam ferie, niestety przede mną matura. :/
OdpowiedzUsuńMatura to bzdura. :P
UsuńZdjęcia wcale nie są iluzją!
OdpowiedzUsuńJa właśnie tak je odbieram...
UsuńNiektóre takie są, ale przecież na zdjęciach można pokazać smutek i wiele innych emocji. Trzeba tylko być prawdziwym w tym wszystkim.
UsuńAle to już wyższa szkoła jazdy. Nie myślałam tutaj o fotografii jako sztuce, a jedynie o zdjęciach, jakie robimy na co dzień.
UsuńJa i tak obstawiam przy swoim..
UsuńKażdy ma prawo mieć swoje zdanie...
UsuńTak, wiem o tym ;P
Usuńco do zdjęć... to zależy, o jakiego typu zdjęciach mówimy. jasne, takie zdjęcia z wakacji, kiedy robisz sobie zdjęcie z chłopakiem, na którym uśmiechacie się i obejmujecie, chociaż 5 minut wcześniej ostro się kłóciliście - to jest to, o czym mówisz.
OdpowiedzUsuńja uważam, że najlepsze są zdjęcia z zaskoczenia, kiedy widać każdy grymas na twarzy, bez żadnego udawania.
Niewiele osób robi zdjęcia z zaskoczenia, a większość ludzi nie chce się na takich oglądać...
UsuńGratuluję :) Zauważyłam zależność, że (prawie) zawsze jak się ktoś stresuje wychodzi lepiej niż bez stresu.
OdpowiedzUsuńTak właściwie studiujesz w Krakowie?
Nie, w Gdańsku.
UsuńNie wiem dlaczego pomyślałam, że w Krakowie ;)
UsuńTeż nie mam pojęcia. :)
UsuńI tak dopiero teraz zaczynam się wtajemniczać w tajniki studiów:p
UsuńTego nie da się ogarnąć, to trzeba po prostu przeżyć. :)
UsuńEkstremalne przeżycia? :P
UsuńCoś w tym stylu. ;)
UsuńNie ma jak życie studenta :) Też zwykle pisanie pracy u mnie tak wygląda - ostatni dzień a ja się dopiero zabieram :D Gratuluję wyników ;)
OdpowiedzUsuńDzięki. Dobrze by było, gdyby takie szczęście dopisało mi jeszcze trzy razy. ^^
UsuńNie przepadam za studiowaniem, ale ma ono swoje dobre strony. ;)
Właściwie to nie była wycieczka :)
OdpowiedzUsuńi gdzie tu sprawiedliwość :( ech. skąd ja to znam
OdpowiedzUsuńNie ma szczęścia na tym świecie, ni sprawiedliwości...
Usuńdokładnie
UsuńZnasz taką piosenkę "Idzie diabeł ścieżką krzywą"? ;)
Usuńnie, ale chyba posłucham, bo sam tytuł ciekawi :D
UsuńTak mi się akurat skojarzyła... ;)
UsuńWieczór z herbatką, dokładnie :D A te zaliczenia... na szczęście jeszcze przede mną :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :D
Wszystko w swoim czasie. ;)
UsuńSporo się o Tobie dowiedziałam :) Ciekawe to o szczurach musze sobie zajerzeć.
OdpowiedzUsuńW sumie ma to wiele wspólnego z nauką zarządzania. Facet mówił nam, że w dużych korporacjach menedżerowie dawali każdemu swojemu pracownikowi na święta. :)
UsuńWeź mnie ze sobą do Londynu <3
OdpowiedzUsuńNie ma problemu! Wszyscy wyjedźmy z tego kraju...
UsuńOj tam wszyscy. My dwie wystarczymy :P
UsuńMoże i tak. Kocham to miasto...
UsuńJa też. Mam ambitne plany coś w tym kierunku w wakacje zrobić, ale nie wiem jak wyjdzie...
UsuńJak dla mnie wakacje to termin tak odległy, że aż nierzeczywisty...
UsuńMam tak samo jak Ty z tym studiowaniem. Prace piszę na ostatnią chwilę, uczę się na ostatnią chwilę i jakoś to studiowanie mi wychodzi.
OdpowiedzUsuńA o tych szczurach to będę musiała przeczytać. Jak nie długie, to mogę spróbować ;-)
Na razie ja radzę sobie głównie dzięki szczęściu. Oby tylko zawsze mi tak dopisywało...
UsuńKróciutka ta książka, a polecam serdecznie. :)
Ja miałam ostatnio sytuacje, gdy na ćwiczeniach koleżanki dosłownie zabijały się, by mieć wyższą ocenę i robiły wszystkie prace dodatkowe, a z egzaminu dostały ledwo 3, gdy ja przez przypadek miałam 4,5 :D Absolutnie nie to, że jestem chamska, ale czasem ta nadgorliwość nie wychodzi na dobre.
OdpowiedzUsuńA sesja nie jest wcale taka straszna, jak ją malują.
Pytania i odpowiedzi przeczytałam, jednak jakoś nie wiem, jak mam do nich nawiązać, więc wybacz :( Oprócz tego, że kalendarz to świetna sprawa :D
Czasem lepiej sobie odpuścić. Rozumiem, że można się starać, ale bez przesady. A może one po prostu wiedziały, że egzamin pójdzie im słabo i chciały jakoś podnieść sobie ocenę?
UsuńKalendarz dobra rzecz, bez niego pogubiłabym się całkowicie. ;)
Zmiany widzę, zmiany :D. Fajne tło.
OdpowiedzUsuńTakże używam długopisu, najlepiej czarnego. Choć ostatnio na wykładzie miałam laptopa, o niebo lepiej się pisze :D.
Nie wierzysz w magię? Ja wierzę :D. Pewnie dlatego tyle książek fantasy czytam XD
Dzięki. Znudził mi się minimalizm. :)
UsuńMi nie chce się targać komputera, bo ciężki, łatwiej wziąć jeden zeszyt i coś ponotować, a w ostateczności i tak skserować notatki od kogoś. :P
Też trochę fantasy czytam, ale pewnie nie tyle co Ty.
Ja nadal mam kosmos na blogu XD. Dobrze że tu w bloggerze znalazłam takie tło. Na onetowym miałam podobne ;).
UsuńJa laptopa normalnie w plecak wkładam i na plecy. Wtedy nie jest taki ciężki XD
Ja czytam kilogramami XD. Choć ostatnio się uspokoiłam. Trzeba w końcu pracę magisterską napisać XD
A mi co chwilę coś odwala. Czasem częściej wygląd zmieniam, niż notki dodaję. :P
UsuńMoże i tak, ale ja mam tylko jeden plecak, który noszę na basen. Normalnie to torba na ramię i wio!
Ja czytam, jak mi ktoś pożyczy. :P Chociaż osobiście wolę takie lżejsze... A najbardziej to chyba science fiction.
Ja tam wygląd mam prawie niezmienny XD
UsuńJa mam plecak za 7 zł :). Trochę zniszczony, ale idealny dla lapka :)
Hehe, ode mnie miałabyś co pożyczać. Pełna biblioteczka :D
Wygląd nie jest najważniejszy, liczy się to, co jest w środku (często mówimy tak w pracy, kiedy przyjmujemy worki z pieniędzmi :D).
UsuńMój jest co prawda z adidasa, ale kupiony po równie okazyjnej cenie, bo w lumpeksie. ;)
Ostatnio jakoś nie mam siły na książki...
Też uważam. że wygląd nie jest najważniejszy :). Na serio tak uważam, a nie piszę tylko. Bo niektórzy tylko piszą, o czym się przekonałam :/
UsuńAdidasa uuuuuu
Heh, ja nie mam siły na życie, a trzeba zrealizować marzenia :)
Oczywiście w pewnym stopniu wygląd też się liczy. Nie uroda jako taka, ale na przykład to, czy ktoś (coś) jest czysty, zadbany...
UsuńSpokojnie, siły wrócą. ;)
Mistrz! Po prostu mistrz! ;D
OdpowiedzUsuńAle Cię sława dopadła, same nominacje! ;D
Fajnie, fajnie, choć więcej nominacji nie mam zamiaru przyjmować. Liebster trochę się już znudził, czas na coś nowego. :P
UsuńWidzę, że nie tylko ja mam manię zapisywania wszystkiego w kalendarzu. You make me feel normal ;D
UsuńPodobają mi się Twoje wieczory, spędzam podobnie :)
Nie wiem, czy bycie podobną do mnie czyni Cię normalną. :D
UsuńSpokojnie, znam jeszcze kilka innych osób, które piszą w kalendarzu wszystko, co im się po głowie plącze. :)
Na szczęście od tych zupełnie zwyczajnych wieczorów zdarzają się miłe wyjątki.
Ja też lubię takie zabawy bo dają czasami wiele do myślenia ;)
OdpowiedzUsuńTak, to prawda. :)
Usuńkurcze
OdpowiedzUsuńczesto na kwejku czy demotach widze taki sposob pisania jestę studentę i nie wiem o co kaman xD
Nie martw się, ja też tego nie rozumiem. Nie nadążam za internetem. :D
Usuń