sobota, 8 grudnia 2012

Takie rzeczy tylko w erze

Idąc za przykładem innych blogerów i ja przywitam się z grudniem. Czekałam jedenaście miesięcy, żeby móc znów zaśpiewać:



Kochaj, to fajne jest – twierdzi kapsel od tymbarka, a ja zastanawiam się, dlaczego nawet soki kłamią.

Dziwne rzeczy dzieją się u mnie ostatnio. Początkowo ten post miał być zatytułowany Brnijmy w to dalej i miał dotyczyć Mojej Miłości.

Miałam napisać, że mam już dość; że nie chcę się dłużej z nim w to bawić; że może i kiedyś wiedziałam, o co mu chodzi, ale albo zdążył zmienić zdanie, albo się myliłam; że jestem zmęczona tym wszystkim; że nie chcę brnąć w coś, co nie ma sensu, nie ma przyszłości. 

Wciąż tak uważam, ale nie sądzę, by moje głupie serce przyjęło to do wiadomości.

Podczas gdy On nie kupił mi na urodziny złamanego badyla, od Kolegi Z Roku dostałam różę i pudełko czekoladek. Stwierdziłam kiedyś, że umawianie się z dwoma jednocześnie mogłoby być zabawne. Otóż nie jest.

Jak na złość do tego wszystkiego wtrącił się Mój Ulubiony Konwojent. Raczej nie wspominałam o nim tutaj, więc gwoli wyjaśnienia powiem tylko, że poznałam go w pracy w czasie wakacji i od tamtej pory widuję go średnio raz w tygodniu przez kilka minut, a jeśli nie, zawsze mnie przez kogoś pozdrawia, i wszyscy nazywają go moim.

W każdym razie, tydzień temu dał mi długopis. Tak, wiem, nic wielkiego – długopisy od konwojentów walają się po całej firmie – jednak kiedyś przeprowadziłam z nim ciekawą rozmowę:

Ciągle tylko pozdrawiasz, a nawet długopisu mi nie przywiozłeś.
A ty tylko na długopisy liczysz?
Nie, na coś więcej.
A na co konkretnie?
Powinieneś się domyślić.
A może ja z tych niedomyślnych jestem? Potrzymam cię jeszcze w niepewności.

Dlatego długopis ten uznałam za pewnego rodzaju wstęp. I nie myliłam się, już zaproponował mi jakieś wyjście i wyciągał ode mnie numer telefonu.

Świetnie. Tylu facetów dookoła i żadnego porządnego związku, a moje serce wciąż czuje się bezpiecznie przy nieodpowiedniej osobie.

Musiałam to przelać na klawiaturę, żebym za rok mogła przeczytać to i powiedzieć: Ale byłam wtedy głupia... W dodatku nic się nie zmieniłam.

Do posłuchania zostawiam wam świątecznego Michaela Buble. KLIK.

205 komentarzy:

  1. huhuhu, no to masz powodzenie normalnie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak nigdy wcześniej :P

      Usuń
    2. A bierz! Którego chcesz? ;)

      Usuń
    3. a którego polecasz? :D

      Usuń
    4. Kolegę Z Roku. Słodki jest. :)

      Usuń
    5. Hahaha, ok :D to wiesz, szepnij mu tam słówko :)

      Usuń
    6. Jasne. Już się robi ^^

      Usuń
    7. Hahahaha, dzięki :D

      trzeba sobie radzić :P

      Usuń
    8. No pewnie. Wszystkie chwyty dozwolone!

      Usuń
    9. Oko za oko, ząb za ząb :D podobno :D czuję że koleżanka mnie zabije, bo szukam jej faceta na studniówkę :D

      Usuń
    10. U mnie w szkole polegało to głównie na tym, że chodziło się i pytało po kolei wszystkich chłopaków z klas mat, czy mają z kim iść, aż w końcu któryś stwierdził, że nie. I już :P

      Usuń
    11. Do mnie inna koleżanka z innej klasy przyszła i mówi, że jej dobry kumpel nie ma z kim iść i czy nie mam jakiejś koleżanki. No to powiedziałam, że mam i teraz czekam na rozwój wydarzeń :P a ja sama poszłam do kolegi i się spytałam :D

      Usuń
    12. I prosta sprawa. :) A kiedy macie tą studniówkę?

      Usuń
    13. 2 luty, niecałe dwa miesiące a ja w rozsypce.

      Usuń
    14. To jeszcze sporo czasu!
      Pamiętam, że kupiłam sukienkę kilka miesięcy wcześniej, po czym okazało się, że moja przyjaciółka kupiła identyczną... W końcu na kilka dni przed studniówką mama zwężała mi sukienkę cioci. :P

      Usuń
    15. ja sobie szyję, więc problemu z tym, że będę miała jednakową z kimś nie mam, niemniej wszystkie kroje mi się podobały i to mnie gubiło :P

      Usuń
    16. Nie dziwię się... Chociaż ja wiem doskonale, w jakim kroju wyglądam najlepiej, więc ten z pewnością by wygrał. ^^

      Usuń
    17. Ja niby też wiem, ale wiesz jak to jest jak oglądasz a wszystko takie genialne ^^

      Usuń
    18. Z sukienkami raczej tak nie mam. Trzymam się danych fasonów.
      Coś czuję, że przydałoby się odświeżyć garderobę na zimę, skoro już mam takie powodzenie. :P

      Usuń
    19. wiesz, golfiki czy coś w tym stylu XD

      Usuń
    20. Dokładnie tak ^^ Skąd wiedziałaś?

      Usuń
    21. No co się będziesz pokazywała, jak chcą zobaczyć, to niech się postarają :D a tak na serio, zimo zgiń :P

      Usuń
    22. Ostatnio ubrałam się byle jak, a i tak dostałam sporo komplementów... Cóż, widać ładnemu we wszystkim ładnie. xD
      Ja tam lubię zimę, ale też już mnie zaczyna wkurzać.

      Usuń
  2. Może ten tłumik jest potrzebny? Zostanie najlepszy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zależy od Ciebie :p

      Usuń
    2. Władasz ich sercami! Oni mają tu niewiele do powiedzenia :p

      Usuń
    3. Sercami? A mi się wydaje, że jednak nieco innymi częściami ciała... :P

      Usuń
    4. Oj tam, myślmy pozytywnie :p Nigdy nie wiemy, gdzie dany samiec ma umiejscowiony potencjalny mózg albo serce :p

      Usuń
    5. No właśnie, potencjalny mózg. ;)

      Usuń
    6. Mój brat zaburza mi mniemanie o facetach...

      Usuń
    7. Na lepsze czy na gorsze?

      Usuń
    8. Na gorsze, on dosłownie bawi się dziewczynami.

      Usuń
    9. To nie facet, tylko *tu wstaw niecenzuralne słowa*.
      Więc postaram się go omijać szerokim łukiem...

      Usuń
    10. Te niecenzuralne słowa... Nie ukrywajmy, dotyczą głównie kobiet, a nazwij tak faceta to powiedzą, że cieszy się życiem...

      Usuń
    11. Takie mamy równouprawnienie na tym świecie.

      Usuń
    12. Nie wiem co tutaj jest winne, ale przeraża mnie zachowanie niektórych.

      Usuń
    13. Nie tylko Ciebie... Nie sądzę, żebyśmy mogły coś na to poradzić.

      Usuń
    14. Próbować można. Kiedyś słuchałam rozmowy dwóch kolegów, która podniosła mnie na duchu.
      A: ej, będą u Ciebie jakieś dziwki?
      B: ja nie mam dziwek, ja mam koleżanki
      spodobała mi się ta odpowiedz niesamowicie, gdyż cham A zamknął mordę.

      Usuń
    15. Ja z kolei słyszałam coś takiego: "Ja przyprowadzę swoje koleżanki, Piotrek przyprowadzi swoje, Krzysiek przyprowadzi swoje i tak sobie kulturalnie posiedzimy w trójkę."

      Usuń
  3. Moich rekordem była trójka zainteresowanych na raz, podczas gdy ja traciłam czas na czwartego idiotę..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie już życie jest. Miłość nie wybiera logicznie.

      Usuń
    2. Gdyby wybierała logicznie to trochę nudno by było pewnie :)

      Usuń
    3. Pewnie tak, ale jak jest zbyt ciekawie, to też narzekamy :P

      Usuń
    4. Człowiek nigdy nie będzie w pełni zadowolony. NIGDY.

      Usuń
    5. A zwłaszcza kobieta. ;)

      Usuń
    6. Hahah : D dzisiaj po kupnie wymarzonej sukienki jestem niezadowolona, że butów do niej nie mam..

      Usuń
    7. Pięknie. ^^ Teraz czeka cię chodzenie po sklepach w poszukiwaniu butów...

      Usuń
    8. Po prostu na to czekam : D ale mam jeszcze czas, dużo czasu bo punkt kulminacyjny pokazania się w tej sukience ma odbyć się w czerwcu..

      Usuń
    9. Niby to dużo czasu, ale potem się okaże, że będziesz szukać na ostatnią chwilę.
      Cóż to za okazja?

      Usuń
    10. Komers, zakończenie gimnazjum. Aż to głupio brzmi.

      Usuń
    11. Fakt, trochę dziwna nazwa.

      Usuń
    12. Chodziło mi bardziej o to, że tutaj wszyscy tacy starsi ode mnie a ja tu dopiero z zakończeniem gimnazjum wyjeżdżam...

      Usuń
    13. Oj tam, oj tam. Wiek to nie wszystko. Zresztą nie sprawiasz wrażenia typowej gimnazjalistki. :)

      Usuń
  4. Witać to ja będę, ale Mikołaja z prezentami co najwyżej :D

    Z tymi facetami to cholernie ciężko jest.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też może być. :)
      Ciężko, ciężko. Warto tak się męczyć?

      Usuń
    2. Dla tego odpowiedniego - warto :)

      Usuń
    3. Ciekawe, czy dla mnie jest w ogóle ktoś odpowiedni.

      Usuń
    4. Na pewno jest. Dla każdego ktoś taki się znajdzie.

      Usuń
    5. Coraz mniej w to wierzę.

      Usuń
  5. Ach te chłopy, z nimi źle, a bez nich jeszcze gorzej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie. Jak nie ma, to nie ma, a jak są, to w nadmiarze.

      Usuń
  6. Oddaj mi chociaż jednego, obie na tym zyskamy :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bierz! Bierz, co chcesz. Poza pierwszym i ostatnim...

      Usuń
    2. Nie ma to jak luksus wyboru :P

      Usuń
    3. Nie narzekaj, bo żadnego nie dostaniesz. :P

      Usuń
    4. Dobra, już będę grzeczna ^^

      Usuń
    5. Grzeczna nie musisz być ;)

      Usuń
    6. Racja, diablice są ciekawsze od aniołków :D

      Usuń
    7. Zdecydowanie. Chociaż to też pewnie kwestia gustu. ;)

      Usuń
    8. A że są gusta i guściki... :P

      Usuń
    9. Dokładnie. Dlatego nie ma co udawać kogoś, kim się nie jest. :)

      Usuń
    10. Bycie sobą to absolutna podstawa :)

      Usuń
    11. Szkoda, że nie wszyscy o tym wiedzą. Potem okazuje się, że ludzie są zupełnie inni, niż myśleliśmy na początku.

      Usuń
    12. Wszystko przez chęć wywarcia jak najlepszego wrażenia. Jeśli ktoś przedobrzy, efekt bywa zupełnie odwrotny.

      Usuń
    13. Dlatego ja jestem wredna od samego początku. Przynajmniej ludzie wiedzą, czego się po mnie spodziewać i mimo wszystko, niektórzy wytrzymują.

      Usuń
    14. I jest większa szansa, że ci "niektórzy" będą naprawdę lojalni.

      Usuń
    15. Dokładnie. Wtedy okazuje się, kto jest z Tobą naprawdę, a kto tylko dla jakichś korzyści. Oczywiście nie można jednak przesadzać. :)

      Usuń
    16. Zgadzam się całkowicie :)

      Usuń
    17. Cieszę się. To znaczy, że mimo wszystko wciąż myślę w miarę logicznie. :)

      Usuń
    18. Miałaś co do tego wątpliwości? Nie wierzę :D

      Usuń
    19. Takie tycie-tycie... ;)

      Usuń
  7. A nie prościej powiedzieć, czego oczekujesz od tego pierwszego? Bez focha i smutków, że czegoś nie zrobił, ale wyjaśniając, czemu sprawił Ci zawód? To zapewne łatwiejsze niż spotykanie się z drugim, który owe oczekiwania spełnia ;)

    PS. mam mobilnego neta, ale każdy mobilny ma orgraniczenia transferu. Nie mogłąm oglądac filmów, ściągać, bo przekraczałam limit i nie miałam neta wcale, temu szukałam oferty stacjonarnego

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że byłoby prościej, ale... tak jak pisałam, nie chcę się już w to bawić, lepiej dam sobie z tym spokój.

      Z tym internetem to naprawdę porąbane. Ja mam internet w domu już tyle czasu, że szczerze mówiąc nawet nie pamiętam jego początków.

      Usuń
  8. Są pewne osoby, przy których tracimy trzeźwość myślenia i powinno się to wspominać jak najdłużej, bo jest to niesamowite zjawisko! I tego bym Ci życzyła właśnie tych motyli w brzuchu, płaczu i niepewności, choć brzmi to tragicznie to jest to naprawdę niezwykłe i uwierz mi, że przyjemnie się do tego wraca. Tymczasem powiem Ci, że porządny związek może się z czasem znudzić, mimo to, życzę powodzenia i dobrej decyzji! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Co ma być, to będzie, czyli pewnie zupełnie nic nie będzie.

      Usuń
  9. Odpowiedzi
    1. Czy ja wiem? Od dużego wyboru miesza się w głowie.

      Usuń
    2. No widzisz. :D Nie zawsze to, co lepsze jest łatwiejsze :D

      Usuń
    3. Mogłoby być łatwo tym razem...

      Usuń
    4. A czy łatwo nie oznacza nudno?

      Usuń
    5. Prawdopodobnie tak, czyli znów dochodzimy do tego, że jestem wiecznie niezadowolona :P

      Usuń
    6. Nie przesadzaj. Z nami nigdy nie jest nudno.

      Usuń
    7. Pf, no nie będę się kłócić ,
      Co tam, jak tam?

      Usuń
    8. Chora, zmęczona, wkurzona, ale w miarę zadowolona. Z lekką nutką żądzy mordu.

      Usuń
    9. pikantna kombinacja :D
      żądza mordu? kto Ci podpadł? :>

      Usuń
    10. Pan Konwojent we własnej osobie... Ale to było przedwczoraj, od wczoraj znów wrócił do łask. ^^

      Usuń
    11. To raczej mi co chwilę zmienia się nastrój :P

      Usuń
    12. Tak, w sumie racja. :D To u Ciebie za szybko się dzieje, zmienia, za dużo amantów. Człowiek nie zajrzy na bloga przez dobę i już nie wie, jak się sprawy mają. :P

      Usuń
    13. Daj spokój, czasem nawet nie zdążę zaktualizować, a już o czymś nowym trzeba napisać. :P Chyba muszę nieco zwolnić...

      Usuń
    14. Powinnaś napisać jeszcze : "och, tak trudno jest być mną". :D

      Usuń
    15. Racja! Och, tak trudno jest być mną! Ale nic dziwnego, bycie zajebistym wymaga poświęceń ;)

      Usuń
    16. Tak, coś o tym wiem. -.-
      Ktoś niestety musi odwalać czarną robotę ;/

      Usuń
    17. Wszyscy myślą, że człowiek się z tym rodzi, ale to trzeba pielęgnować!
      Świat powinien być nam wdzięczny. ^^

      Usuń
    18. Naiwni... Co oni wiedzą o prawdziwym życiu.

      Usuń
    19. Pamiętaj, że nie możemy im tego powiedzieć! Wszystko to trzymamy w tajemnicy dla ich dobra.

      Usuń
    20. Nie ma bu, bez nas ten świat zginie!

      Usuń
    21. Właśnie wiem, ale smutno, że NIKT nie docenia tego wszystkiego, co robimy dla ludzkości. ;<

      Usuń
    22. Największą satysfakcją powinno być dla Ciebie to, że ludzkość jest bezpieczna! Przecież nie robimy tego dla chwały.

      Usuń
    23. Nie...? ;| Chcę fejmu i hajsu, nie satysfakcji xD

      Usuń
    24. Jak chcesz fejmu, to do szołbiznesu!

      Usuń
    25. Do Holiłud! *_* Bajecznie by było.

      Usuń
    26. Dopadła mnie przeciętność, pozwól pomarzyć... :D

      Usuń
    27. Nigdy nie będziesz przeciętna! Żadna z nas nie będzie. ;) Takich trzech jak my dwie, to nie ma ani jednej.

      Usuń
    28. Supergirls. :D
      Chwile zwątpienia mnie dopadły, bo się rozchorowałam trochę i pogoda taka jakaś... Ale już mnie ustawiłaś do pionku, dzięks xd

      Usuń
    29. Nie ma za co, po to tu przecież jestem. ^^
      W sumie też jestem przeziębiona, mam zwolnienie do środy.

      Usuń
  10. Jeżeli postanowisz zrezygnować i dać sobie spokój, zobaczysz, że zacznie się Tobą interesować. Zapewne przez to, że skończysz zwracać na niego uwagę. Tak zazwyczaj jest. Ale to Ty musisz zadecydować.
    No i ostrożnie z tymi dwoma pozostałymi :) Co za dużo adoratorów to nie zdrowo :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak miałam do tej pory: olewałam go, to pisał i dzwonił... Tym razem raczej tak nie będzie.
      Wiem, ale miło jest być adorowaną. ^^

      Usuń
    2. No jeżeli masz tylko cierpieć to zostaw to w spokoju. Czas leczy rany.
      No to fakt, fajnie :D Ale wszystko do pewnego czasu ;P

      Usuń
    3. Z tym cierpieniem to bym nie przesadzała... Po prostu trochę mi przykro.
      Oczywiście. Już mi się głupio robi, jak pomyślę o nich wszystkich.

      Usuń
  11. Wcale nie głupia! Po prostu zagubiona i niepewna. Doskonale to znam i proszę o jedno - nie rób nic, czego byś później żałowała tzn. jeżeli Ci na kimś naprawdę zależy, to nie zaprzeczaj temu ;-) Nie oszukuj sama siebie, bo na tym najgorzej wyjdziesz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owszem, zależy mi, ale jaki sens ma gonienie za kimś, komu nie zależy? Tylko zmarnuję swój czas, który mogłabym poświęcić na dobrą zabawę z kimś innym.

      Usuń
    2. Jeżeli mu nie zależy, to rzeczywiście nie ma sensu nic na siłę. Ale jesteś pewna, że mu nie zależy? Czy tylko Ci się tak wydaje?

      Usuń
    3. Pewności nie mam, bo skąd mogę mieć... Mimo że tak myślę, wciąż tli się we mnie iskierka nadziei, że może jednak jest inaczej.

      Usuń
    4. Spotkaj się z nim kilka razy, zobaczysz co z tego wyjdzie.

      Usuń
    5. Żebyśmy się spotkali, któreś z nas musiałoby się odezwać do drugiego, a oboje jesteśmy zbyt uparci, żeby się przełamać i to zrobić.

      Usuń
    6. Zaproponuj raz i się spotkajcie. Jeżeli on później nie wyjdzie z taką inicjatywą, daj se spokój. Nie ma sensu biegać za facetem. To oni powinni biegać za nami.

      Usuń
    7. Nie, nie chcę...
      To skrajnie feministyczne podejście, chociaż nie powiem, bardzo miła perspektywa.

      Usuń
    8. To nie feministyczne podejście, tylko kobiece ;-)

      Usuń
    9. No nie wiem, teraz niby równouprawnienie mamy, więc facetom wydaje się, że to my mamy się za nimi uganiać...

      Usuń
    10. Ale to feministki walczyły o równouprawnienie, czyli tak patrząc, feministycznym podejściem będzie "to ja podrywam faceta!"
      Ja o równouprawnienie nie walczyłam, więc niech to facet stara się o mnie, nie na odwrót.

      Usuń
    11. No ja też nie walczyłam, ale miło jest mieć prawo głosu w wyborach i tak dalej, bo o to przecież w równouprawnieniu chodzi, a nie o to, że mamy zarywać facetów.
      Ale przecież pierwszy krok można zrobić, nie?

      Usuń
    12. Nie, równouprawnienie to mieć takie same prawa jak mężczyźni i być we wszystkim równi. Prawo głosu w wyborach to dla mnie nie równouprawnienie tylko brak dyskryminacji ze względu na płeć.
      Pierwszy krok można zrobić ;-)

      Usuń
    13. Dla Ciebie może i tak, ale dla mnie nie :P
      A potem czekać na kolejny z jego strony?

      Usuń
    14. Ja tam wcale nie chce równych praw... Ja chce mieć przywileje!
      No tak, nie możesz ciągle Ty wychodzić z inicjatywą, ale to nie znaczy, że nie możesz wyjść z nią pierwsza.

      Usuń
    15. Przywileje jak najbardziej.
      Ech, początki związków są cholernie skomplikowane. :P

      Usuń
    16. Później wcale nie jest łatwiej.

      Usuń
    17. Pojęcia nie mam, bo u mnie raczej na początkach się kończy.

      Usuń
    18. Znaczy... ja tam doświadczenia też żadnego nie mam, ale tak mi się wydaje.

      Usuń
    19. Można się z filmów dowiedzieć. ;)

      Usuń
    20. To też, ale prawdziwa wiedza płynie tylko z seriali.

      Usuń
    21. Rozwaliłaś mnie, Mistrzu!

      Usuń
    22. Dziękuję. Jeśli chcesz, pozwolę Ci zostać moim uczniem.

      Usuń
    23. No nie wiem. Mam już kilku Mistrzów, mogą być zazdrośni.

      Usuń
    24. Zaraz zaplanujemy grafik. Jakoś się podzielimy Tobą.

      Usuń
    25. Oooo rozchwytywana będę!

      Usuń
    26. Dowiesz się, co ja czuję teraz...

      Usuń
    27. Jesteś rozchwytywana? ale to chyba dobrze...

      Usuń
    28. Na dłuższą metę to już wkurzające.
      Dobra, już nie narzekam.

      Usuń
    29. No właśnie, nie narzekaj, inni mogą o tym tylko pomarzyć.

      Usuń
    30. Ja też mam marzenia! Na przykład stworzyć jeden zdrowy związek z jednym fajnym facetem, a nie trzy nie wiadomo co.
      Już nic nie mówię.

      Usuń
  12. Jeśli masz wybrać spośród wielu "możliwości" (jeśli tak mogę nazwać chłopaków), to prędzej czy później i tak się zagubisz, więc czasem lepiej nie mieć wyboru...

    Bardzo lubię Linkinów, ale "My December" nigdy mi nie podchodziło i raczej to się nie zmieni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, już zaczynam się gubić. Mimo wszystko, to i tak całkiem fajne uczucie.

      Jeśli o mnie chodzi, to jedna z moich ulubionych piosenek LP, zarówno w wersji płytowej, tej z Reanimation, jak i w wersji na żywo, ale słucham jej praktycznie tylko w grudniu właśnie.

      Usuń
    2. Jeśli Ci to odpowiada, to w porządku.

      Piosenek, które mi się bardzo podobają nie słucham tylko w danym miesiącu, który mają one w tytule, ale jak wolisz :)

      Usuń
    3. Tego nie powiedziałam, ale warto korzystać z okazji.

      Ta piosenka ma po prostu idealny klimat na grudzień. Poza tym, gdybym słuchała jej przez cały rok, z pewnością by mi się znudziła.

      Usuń
  13. To faktycznie masz wybór ;) Ja nigdy takowego nie miałam, może dlatego od zawsze jestem tak zwanym singlem, choć nie lubię takiego określenia, ale cóż, mam niecałe dziewiętnaście lat, więc może jeszcze się jakiś amant znajdzie :D
    Fajny ten długopis? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mimo tego całego wyboru też jestem sama, ale jestem dobrej myśli. :) Ty też bądź.
      Długopis? Wybrałam najładniejszy z trzech, które mi proponował, ale pisze dosyć kiepsko, dlatego trzymam go raczej jako pamiątkę. ;)

      Usuń
  14. Ja też tak trzymam kilka długopisów ;) Mieszkam niedaleko, znaczy coś koło setki od Gdyni ale nigdy nie byłam, cóż :D Nadrobię, kiedyś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To takie małe pamiątki. ;)
      Wpadnij kiedyś koniecznie, zapewniam, że warto.

      Usuń
  15. Skoro nadal serce przystaje przy tej nieodpowiedniej osobie, może to ma jakiś sens? I Ci inni mężczyźni nie pojawiają się bez powodu? Może życie chce Ci dać do zrozumienia, że musisz coś przemyśleć. Albo docenisz to co masz teraz i powiesz otwarcie czego oczekujesz albo zakończysz to i zaczniesz życie u boku kogoś innego. Życzę szczęścia :) będę padać tu częściej, pozdrawiam :) / www.freeway-of-love.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, to nie ma sensu.
      Nie mówię, że nie doceniam, po prostu dziwnie się z tym czuję. Zawsze, kiedy dzieje się zbyt dobrze, zaczynam się martwić, że zaraz coś pójdzie źle.
      Dzięki.

      Usuń
    2. To zacznij myśleć optymistycznie! Sama tak miałam i wyszłam z tego :) dodaje do 'odwiedzam' na swoim blogu :) pozdrawiam :) / www.freeway-of-love.blogspot.com

      Usuń
    3. Jakoś nie potrafię. Boję się rozczarowania, więc wolę nic nie zakładać.

      Usuń
  16. czasami potrzeba czasu, żeby zebrać siłę i odejść od osoby, która nie jest odpowiednia.. oby za rok było lepiej ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że nawet wcześniej. ;)

      Usuń
    2. no, tego to ja też ci życzę, tylko wiesz, chodziło o to, że za rok napiszesz że to była bzdeta i już jest super ;D

      Usuń
    3. Wiem, domyśliłam się, ale takie już mam poczucie humoru. :)
      Pewnie będę uważała to za bzdurę, ale jednocześnie będę miała na głowie kolejną. :P

      Usuń
  17. Wiesz, z mojej strony to był raczej sarkazm z tymi marzeniami i tak dalej, dla mnie taka data nic nie znaczy.
    No cóż, dzięki za poprawkę.

    OdpowiedzUsuń
  18. Z facetami same problemy kurczę. I te nasze serducha takie kapryśne i biją dla takich, z którymi nie ma szans na związek. Trzymaj się tam, powodzenia w tych miłosnych rozterkach ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jednak ludzie jakoś dobierają się w pary, więc nadzieja jest. ^^
      Dzięki.

      Usuń
  19. Nie no, okej ;) Przynajmniej mogłam poprawić ten błąd :)
    Ja też mam fioła na punkcie niektórych błędów, szczególnie nienawidzę "cherbaty, chumoru, muj, miud i wziąść" :D

    OdpowiedzUsuń
  20. To ja się muszę przyznać, że trochę ci zazdroszczę tych podbojów miłosnych, przynajmniej się nie nudzisz! Mam wrażenie, że z czasem będziesz wiedziała, który jest wart twojej uwagi tak na poważnie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może i tak. A na razie będę korzystała z okazji i dobrze się bawiła. ;)

      Usuń
    2. Trzeba korzystać z życia, póki nam coś daje. Potem może być za późno.

      Usuń
    3. Dobrze powiedziane. Szkoda, że całe moje życie spędzam w szkole!

      Usuń
    4. Może potem dostaniesz się na studia xD

      Usuń
  21. Ktoś mądry kiedyś powiedział, że najcięższą walkę człowiek toczy z samym sobą - to ta walka pomiędzy sercem a rozumem. W sumie, z jednej strony mogłabym powiedzieć, że nie rozumiem, dlaczego kobiety trzymają się facetów, których uważają za nieodpowiednich. Ale powiedziałabym to tylko dlatego, że jestem singielką i chyba próbuję wyprzeć się swojej trwającej dość długo głupoty. Daruję sobie to, chyba nie czas na "złote rady", zwłaszcza, że jesteś tego wszystkiego świadoma... W każdym razie - wierzę, że przyjdzie czas, kiedy podejmiesz słuszną decyzję dotyczącą związku w którym trwasz i mężczyzn, którzy Cię otaczają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałam już trochę związków z nieodpowiednimi facetami, niektóre nawet z bardzo bliska i wiem, że nie jest takie łatwe zakończyć taką relację, choć zdecydowanie to jedyne rozwiązanie.
      Tak, wiem, na wszystko przyjdzie czas.

      Usuń
    2. Wiem o tym... Ludzie się od siebie uzależniają (niestety?). Przez dość długi czas obserwowałam związek swojej koleżanki z facetem, który był totalnie nie dla mniej. Pił, ćpał, za często się unosił (na szczęście jej nigdy nie zrobił krzywdy). Ale ona z nim była, bo była zakochana... Aż pewnego dnia przyszła do mnie i powiedziała, że ma tego dość, że z to skończyła i już do niego nie wróci. Wiesz, nie wierzyłam w to. Myślałam, że jeszcze się zejdą, bo jej zawsze naprawdę zależało. Minęły cztery miesiące, a ona jest w końcu szczęśliwą kobietą. To godne podziwu...

      Usuń
    3. Zdecydowanie. Jestem pod wrażeniem, że w końcu udało się dziewczynie uwolnić od tego faceta. Oby inne kobiety też potrafiły być tak silne.
      Bogu dzięki, u mnie wygląda to zupełnie inaczej.

      Usuń
  22. Gratulować takiego zainteresowania Twoją osobą, czy współczuć że serce jest niepoczytalne?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Niepoczytalne serce" - fajne określenie. ;)
      Nie wiem, chyba trochę i to, i to.

      Usuń
  23. Czujesz się bezpiecznie przy nieodpowiednim? To samo się wyklucza, aczkolwiek kobiety lubią brnąć w coś, co niekoniecznie dla nich kończy się dobrze...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem wcale się nie wyklucza, a ja brnę dalej i dalej w wielkie nic.

      Usuń
  24. Widzę, że u Ciebie też walka serca z rozumem... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatecznie oba narządy zostaną zdeptane...

      Usuń
    2. A nie można jakoś ich ocalić?

      Usuń
    3. Można wyjąć i zakonserwować w formalinie.

      Usuń