Za zaproszenie do zabawy serdecznie dziękuję Silver Cornflower. Jestem pewna, że wszyscy doskonale znają zasady tej gry, ale przypomnę, że polega ona na ujawnieniu siedmiu faktów na swój temat. Poza tym należy podziękować nominującemu, co uczyniłam przed chwilą, i nominować kolejne osoby. Do rzeczy.
2. Jestem złośliwa. Mam wrażenie, że sama ze sobą bym nie wytrzymała, dlatego doceniam ludzi, którym się to udaje.
3. Na początku tego miesiąca wsiadłam na rower pierwszy raz od kilkunastu lat i okazało się, że nie jest to tak nieprzyjemne, jakim to zapamiętałam. Wręcz przeciwnie, to całkiem dobra zabawa. Ktoś chętny na przejażdżkę?
4. Lubię przebywać nad wodą. Morze, jezioro, rzeka, basen. Kiedy nie wiem, co ze sobą zrobić, albo gdy chcę o czymś spokojnie pomyśleć, idę na plażę.
5. Chciałabym wydać książkę. I zrobię to kiedyś!
6. Nienawidzę rozmawiać przez telefon. Dzwonię tylko wtedy, gdy jest to absolutnie koniecznie, w innych wypadkach wolę wysłać sms-a lub załatwić sprawę osobiście.
7. Uważam, że mam całkiem ładne stopy.
Słyszeliście o akcji #powiedz to piosenką? Na mojej (naszej?) butelce byłby cytat: Nic z tego nie będzie.
A chodzisz na basen rekreacyjnie? :) Bo ja planuję zacząć, chociaż średnio lubię wodę.
OdpowiedzUsuńTeż bloguję regularnie od 2008 roku, witam w klubie :)
OdpowiedzUsuńU mnie to już będzie z jakieś osiem lat, jak bloguję...
OdpowiedzUsuńIleż ja na rowerze nie jeździłam... Mam niby swój, stoi, elegancko... ale jakoś mi nie po drodze. Bo ja się psów boję, i na samą myśl jechania gdzieś mnie ciary przechodzą :)
OdpowiedzUsuńteż nie lubię rozmawiać przez telefon... najgorsze, że w pracy muszę bo robić bardzo często ;/
OdpowiedzUsuńDużo ludzi nie lubi rozmawiać przez telefon. Nawet składać życzeń nie lubię przez telefon. No i niestety mam taką pracę gdzie musze odbierać telefony :(
OdpowiedzUsuńDwie zabawy za jednym razem :) Jesteśmy bardzo podobne :P Jedynie w ostatnim punkcie uważam o sobie dokładnie na odwrót :D
OdpowiedzUsuńW takim razie masz sporo wspólnych cech ze mną ;)
OdpowiedzUsuńciekawi mnie jaki gatunek książki byś napisała ? :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńPunkt 6 - nawet jeśli muszę zadzwonić to i tak się ogromnie stresuję, mimo że właściwie nie ma czym XD
OdpowiedzUsuńZ rowerem mialam podobnie i powiedzialam, ze narazie póki nie zakupię nowego rowera nie będę jeździć :D
OdpowiedzUsuńto prawie piona ja 7 lat bloguję:)
OdpowiedzUsuńO 5 już czytałam na blogu :p
OdpowiedzUsuńa 6 Ci życzę :*
O, książkę, to jest nas dwie :D
OdpowiedzUsuńwow, kiedyś na to odpowiadałam :D
OdpowiedzUsuńpowodzenia w wydawaniu książki, też kiedyś postaram się spełnić to marzenie..
miód. jest. pyszny :P lecz się, kuruj! silna wola i będzie dobrze :3
dawno mnie nie było, w końcu jestem i się cieszę!
LOL xD przepraszam za ten wers o miodzie, pomyliły mi się okienka.. wybacz... hhahaha
UsuńNie słyszałam tej piosenki! Dziękuję :))
OdpowiedzUsuńOoo! Widzę, że ten tag przeżywa prawdziwy renesans :) Czemu jazda na rowerze miałaby być nieprzyjemna?
OdpowiedzUsuńTeż kiedyś wydam książkę... tylko muszę ją wreszcie napisać. Ale Cię rozumiem, więc książkę też wydam ;-)
OdpowiedzUsuńI też nie przepadam za rozmawianiem przez telefon. Znaczy.. zależy jeszcze z kim, bo z mamą czy tatą to wolę porozmawiać, ale tak poza tym to wolę jednak załatwiać wszystko przez sms. Wiadomo, że osobiście najlepiej!
Przypomniały mi się czasy, kiedy blogosfera była zalana tego typu tagami :D Myślałam, że już nikt się w to nie bawi... A jednak :P
OdpowiedzUsuńZ tym telefonowaniem, witaj w klubie. Też tego nie lubię. Stresuje mnie to.
P.S Poka stopy ;3 My ocenimy :D
17. października minie 6 lat, odkąd zaczęłam bawić się w blogi "na poważnie", oczywiście z mniejszymi lub większymi przerwami i licznymi zmianami adresów/nicków. Gdyby Onet nie przeniósł swojej platformy blogowej na blog.pl, to pewnie siedziałabym na moim ukochanym blogu do dziś. A tak... straciłam motywację i większość blogowych znajomości.
OdpowiedzUsuńCo do wydania książki, mojemu koledze z roku się to udało po wielu próbach, niestety książka ukazała się jedynie w formie elektronicznej (bo nikt nie chciał jej wydać w wersji papierowej, hehe, widocznie nie była tego warta, jestem wredna, wiem). Życzę Ci zatem powodzenia i oby Tobie nie żałowali papieru.
Pamiętasz jeszcze Kontrastową/Rewolucję/Carlie?
Tak, to ja, wróciłam z nowym blogiem: melodia-ulotna.blogspot.com
sporo tutaj z nami jesteś :) ładne stopy...brzmi fajnie :) wydasz książkę to ja poczytam :)
OdpowiedzUsuńJa też lubię swoje stopy. Są takie małe. Co prawda jedna jest krótsza od drugiej, ale to nic. :)
OdpowiedzUsuńI ja zawsze chciałam napisać książkę. Ale raczej nie wierzę, że kiedykolwiek tego dokonam. ;)
O, stóp to ja nienawidzę akurat :D
OdpowiedzUsuńI swoich i obcych :)
naczytane.blog.pl
O czym ta książka? ;> ładne stopy mówisz? skromniutka!
OdpowiedzUsuńPodpisuję się pod 6 mam to samo! I Melodię też założyłam w 2008 roku :)
OdpowiedzUsuń