Mam genialną wizję: jedna ściana pokryta tapetą z zielonymi akcentami, pozostałe pomalowane na oliwkowo. Do tego jakiś bajeczny obraz kwiatu/owada, nowy włochaty dywan, a zamiast biurka fotel. Co wy na to?
Mam dość słów „Musimy się kiedyś spotkać”, które znaczą tak naprawdę tyle co nic, bo kiedy podajesz konkretny termin, zapada cisza. Zamierzam jednak przestać przejmować się idiotami wokół mnie i obietnicami bez pokrycia i chętnie zawarłabym świeżą niezobowiązującą znajomość.
Mam serię snów, jakiej nie miałam od dawna. Co noc śni mi się dziwniejsze rzeczy, a większość jest tak pokręcona, że nie umiałabym lub nawet nie chciałabym o nich opowiadać. Owca z wikliny na kółkach? Że jak?
Mam bilety na jutrzejszy koncert Indiosów w Sopocie, a w niedzielę występuje u mnie Lemon. Pierwszy raz odkąd pamiętam w mojej dzielnicy dzieje się coś sensownego.
Mam nastrój idź sobie, bo przecież mam żal, że nikt nie dzwoni, a jak dzwoni, to zawsze nie ta osoba, którą chciałabym właśnie usłyszeć. Czasem jednak do szczęścia wystarczy głupi długopis, a czasem czuję po prostu dziwne kłucie w środku, które nie wiem, co znaczy. Bezczynność? Wstyd? Zawiedzenie?
ja mam wizję zrobienia u siebie generalnego remontu ;D
OdpowiedzUsuńWizja to jedno, ale trzeba jeszcze mieć kasę... :P
Usuńniedługo będę mogła sobie na to pozwolić i już się nie mogę doczekać ;D
UsuńO, to super. :D
Usuńteż się cieszę, odrobina zmian i świeżości nie zaszkodzi moim skromnym progom ;D
UsuńMasz też chyba tysiąc myśli na minutę :D
OdpowiedzUsuńTysiąc? Milion, koleżanko. :P
UsuńOch przepraszam, nie doceniłam Cię :P
UsuńObyś więcej nie popełniła tego błędu. :P
UsuńBo co wtedy? :>
UsuńBędę zawiedziona. :P
UsuńJak bardzo? :P
UsuńBardzo bardzo, ale nie aż tak bardzo. :)
UsuńTypowo kobieca, wykrętna odpowiedz :D
Usuńmózgownica paruje widzę :D:D
OdpowiedzUsuńJak nagrzane żelazko :P
Usuńuważaj bo pożar zrobisz xd
UsuńAż tak źle nie jest. ^^
Usuńdobra dobra;p wiemy swoje :D
UsuńOlej wszystko i baw się dobrze na koncertach ;*
OdpowiedzUsuńZ tym nigdy nie mam problemu. ^^
UsuńPiękna wizja, sama chętnie bym się tak urządziła.
OdpowiedzUsuńA co do snów, nie jesteś sama! Mi również ostatnio śnią się strasznie dziwne rzeczy, może nawet mogłabym się nimi zainspirować i stworzyć całkiem pokaźną powieść fantasy :D
Albo S&F, no bo na przykład ostatnio we śnie odkryłam, że ziemia nie jest okrągła, a ma kształt wielkiej, ciągle rosnącej lipy i tylko prezydent z szeregiem agentów ma o tym jakiekolwiek pojęcie.
Niezłe. Ja ostatnio w śnie kręciłam parodię lesbijskiego porno. xD
UsuńOjej, to czegoś podobnego nigdy nie wyśniłam D:
UsuńTwoja strata. :)
UsuńMój najdziwniejszy sen to chyba jazda samochodem z kochaną drużyną norweskich skoczków narciarskich. Ale co się tam działo, to raczej już nie będę opisywać, heeeee.
UsuńTeraz tylko wprowadzić to w życie :)
OdpowiedzUsuńTylko. :D
UsuńNo, dobra "aż" ;]
UsuńPrzez obietnice bez pokrycia człowiek może zwariować. Wydaje się to być takim niezłym bagnem, bo kiedy pojawia się pierwsza obietnica, to po jakimś tam czasie powstaje kolejna.
OdpowiedzUsuńMasz rację, zwariować w tym wszystkim można.
UsuńTeż tak kiedyś miałam, że zawsze odzywały się osoby, które nie chciałam. Byłam zła na osoby, które powinny się odezwać, a kiedy już to robiły, to leciałam, jak na skrzydłach. I weź tu bądź człowieku mądry. I w sumie czasami też mam ochotę nadać ogłoszenie: szukam nowego przyjaciela/nowych znajomych.
OdpowiedzUsuńMój pokój, który dzielę z bratem, prosi się o remont od dłuższego czasu, ale w sumie nie wiem, czy od września będę na co dzień w domu ;P Ale całkiem ciekawie brzmi ten Twój pomysł. Działaj! :)
Chyba trzeba znaleźć po prostu odpowiednich znajomych, dodać do tego trochę asertywności i własnej inicjatywy i już. Wtedy jakoś się układa. :)
UsuńNiestety ja nie mam za bardzo widoku na przeprowadzkę, więc poprawiam to, co mam.
To chyba nie jest jakoś specjalnie łatwe. A czasami się też zdarza, że ludzie "przychodzą i odchodzą" i zostają tylko ci, którzy byli od zawsze. Może to i lepiej :)
UsuńJa w sumie sama nie wiem, co to będzie po wakacjach, na razie nie planuję ;) A co do pokoju, po prostu czasami mogłabym w nim trochę posprzątać, już wyglądałoby lepiej xD
Ja też od jakiś paru miesięcy dostaję taką wiadomość - odpisuję: no, kiedyś trzeba będzie xD I koniec, nie mam zamiaru się denerwować przez faceta. Polecam taki sposób :)
OdpowiedzUsuńNa koncercikach będziesz a ja mam egzaminy... :P Mile spędzonego czasu.
Napraw - Lubię tą piosenkę.
Jak mam się nie denerwować, skoro to jest takie denerwujące? :P Po prostu wkurza mnie to i tyle.
UsuńTrochę muzyki jeszcze nikomu nie zaszkodziło.
Wiem, że jest denerwujące :D Denerwowałam się do czasu aż zrozumiałam, że szkoda moich nerwów...
UsuńWłochate dywany strasznie się czyści T.T Marzył mi się kiedyś takie puchaty, ale potem do moich obowiązków dołączyło odkurzanie i jakoś marzenia znikły :D
OdpowiedzUsuńMoi rodzice mają taki w sypialni i jakoś nie mamy z nim problemu. :)
UsuńWarto coś zmienić w tym co nas otacza, więc działaj :)
OdpowiedzUsuńMówić łatwo, gorzej zrobić. :P
UsuńHmm, pomysł całkiem niezły ;D Oliwkowe ściany - lubię to!
OdpowiedzUsuńCo do dziwnych snów - zauważyłam, że sporo osób ostatnio je miewa, hmm.
Też mi się bardzo podoba ten pomysł, zobaczymy co z tego będzie. :)
UsuńOlej to... ich strata! To oni marnują swoją szansę na bycie ze świetną dziewczyną!
OdpowiedzUsuńOlewam, bo co mam zrobić, ale wkurza mnie to strasznie.
UsuńNo niestety chyba nie ma na to rady. Mam nadzieję, że jednak może coś wymyślisz i przekażesz tą receptę dalej.
UsuńTamten blog jest, ale tylko do mojego wglądu. Skoro prowadziłam bloga refleksyjnego i zostałam zbesztana z błotem, bo mam inne zdanie niż inni do tego stopnia, że aż mi się niedobrze zrobiło - że ludzie są tacy nietolerancyjni.. to stwierdziłam, że zrobię sobie bloga z mojej nowej pasji... i od małych kroczków sobie spisuje rzeczy, które mnie poniekąd interesują i których nie chcę zapomnieć.
Szkoda, że tak wyszło. Ludzie bywają okropni, ale cóż, trzeba ich olewać. Jeśli zaś chodzi o ekonomię i zarządzanie - uczyłam się tego w zeszłym semestrze i raczej nie mam ochoty do tego wracać.
Usuńbiednaś.. jak to jest, że jeśli do czegoś nas zmuszają nawet jeśli byłoby to super ciekawe.. gdy staje się to obowiązkiem zaczynamy to nienawidzić hmm
Usuńludzie są beznadziejni. ja zauważylam, że do mnie zazwyczaj dzwonili/pisali, gdy się nudzili. nikt nie jest stworzony do zaspokajania nudy.
OdpowiedzUsuńTeż mam takich znajomych. Cóż, czasem można się spotkać, ale nie można być na każde zawołanie.
Usuńu mnie Lemon będzie w sierpniu :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ich. ♥
Usuńniezobowiązujące znajomości? na dłuższą metę to jedna wielka porażka, przynajmniej u mnie tak zawsze było. a co do remontu - fajna wizja! zielony to najnajlepszy kolor.
OdpowiedzUsuńNa początku znajomości zawsze wyobrażam sobie za dużo i to mnie gubi. Chciałabym teraz zrobić to inaczej.
UsuńNie przepadam za zielenią, ale na ścianach wygląda ładnie.
sny? bardzo dużo się u Ciebie zmienia,kuzynciółko. ja nie powiem ''musimy się spotkać'' bo oczywistością jest, ze się spotkamy - trzeba opić te wszystkie dni z dala od siebie! a ludzie to pomyłka, a najśmieszniejsze jest to, że ciągle się nabieramy na ich gierki.
OdpowiedzUsuńTrzeba tylko ustalić kiedy. :*
UsuńRozumiem Cię i też nienawidzę gdy telefon milczy i słyszę "Musimy się kiedyś spotkać". Pomysł na nowy wystrój oryginalny. A piosenkę uwielbiam <3
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mnie rozumiesz. :)
UsuńNienawidzę tego "musimy się kiedyś spotkać". Ostatnio non stop je słyszę.
OdpowiedzUsuńWidzę, że nie tylko ja mam sto myśli na minutę ;)
To słowa, które nic nie znaczą...
UsuńMam milion myśli na minutę, nie sto. :P
To coś w stylu "fajnie, fajnie, ale spadaj"...
UsuńNo doobra... Przy stu przestałam liczyć ;P
Mniej-więcej. Nie wiem, po co to mówić, jeśli się tak nie myśli.
UsuńOkej, okej. :D
Może dla świętego spoko, albo... "tak wypada", czy coś?
UsuńPomysł pokoju jak najbardziej ciekawy i w wyobraźni bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńZ tymi snami mam podobnie. Dziwaczne, ale i przerażające. Czasami już przestają śmieszyć, bo dzieją się tam straszne rzeczy. Na szczęście to tylko sny.
Świeża, niezobowiązująca znajomość - oby Ci się udało.
Na szczęście ja koszmarów nie miewam, zdarzyły mi się tylko dwa czy trzy razy w życiu, z tego co pamiętam.
UsuńPrzyjaciel potrzebny od zaraz. :P
Niekoniecznie przepadam za nadmiarem zielonego koloru, ale podoba mi się Twój pomysł. Serioserio.
OdpowiedzUsuńCo do pytania o spotkanie, to gorsze jest to, jak Ty coś proponujesz, a ktoś mówi, że nie ma czasu. Wymyślasz inny termin, który znowu tej osobie nie odpowiada. I tak dalej...
Ciekawe, jak to będzie wyglądało w rzeczywistości. :)
UsuńTo prawda. Jakby nie można było zwyczajnie powiedzieć: nie.
Masz bardzo ciekawą wizje ;) Myślę, że będzie to dobrze wyglądać.
OdpowiedzUsuńJak ja Cię rozumiem... no cóż, ludzie teraz są chyba bardziej zabiegani albo po prostu mają swoje życie i nie chce im się psuc codziennego planu dla jednej osoby. Okropne.
To kłucie w środku, też jest mi nie obce, ale sama jeszcze nie zdefiniowałam co to.
CO do snów: wierzysz, że coś oznaczają??
Długopis i kartka jest idealnym rozwiązaniem.
Pozdrawiam.
Mam taką nadzieję. ;)
UsuńNie mówię o sytuacji, kiedy ktoś nie ma czasu, bo rozumiem to doskonale. Ale jestem pewna, że w całym takim planie znalazłoby się trochę czasu, gdyby to "musimy się spotkać" znaczyło "chcę się z tobą spotkać".
Sny? Owszem, zapewne coś znaczą, odzwierciedlają moje myśli i obawy, ale nie wierzę w jakieś przepowiednie i tego typu rzeczy.
Długopis i kartka?
A jaki zwykły czy bujany?
OdpowiedzUsuńsiedziałam na takim, bo mój kuzyn taki posiadał, a ja tam wtedy często bywałam. Taki przeciętnie wygodny moim zdaniem.
UsuńSzkoda, że nie można takiego ogłupienia wywołać jakimiś lekami, tylko facet potrzebny. Za dużo się wokół nich życia kręci.
OdpowiedzUsuńKtoś mi kiedyś powiedział "ech, to ludzie, nie ogarniesz"
OdpowiedzUsuńZielony kolor nadziei..Może sprawdzi się także u Ciebie. U mnie w mieście nie dzieje się nic sensownego od jakiegoś czas..A przynajmniej nic co odpowiadało by mojej osobie..Jestem zbyt wymagająca? Może.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie.
Wizja jest bardzo fajna! Sama mam coś podobnego i jestem strasznie zadowolona :D
OdpowiedzUsuńA gdyby ta osoba zadzwoniła , dzwoniła codziennie, a potem okazała się niewarta czekania?
OdpowiedzUsuńTeż mam dosyć takich osób. Nic tylko ubić.
OdpowiedzUsuń